To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VI

klauduska - Pią Paź 11, 2013 08:21

Wszystkie [!] dziki muszą mieć przeprowadzone badania. Nie ma się czego bać.
Ninek - Pią Paź 11, 2013 09:57

Devona napisał/a:
Ninek napisał/a:
Tylko nie na dziale obsługowym a normalnie w zamrażarkach.
Nie wiem, co to 'dział obsługowy',

Dział z obsługą? ;) Ten gdzie pracownicy nakładają i ważą mięso, sery, itp. Nazywa się toto działem obsługowym.


Wołowina gulaszowa u nas jest, ale z tego samego mięsa, które ja kupowałam w kawałku - chuda ale pokrojona, bodajże złotówka różnicy w cenie.


Rozmrożone mięso można ponownie mrozić? Głównie tego się boję przy kupowaniu np perliczki.

klauduska - Pią Paź 11, 2013 11:27

Ninek, można. Rozmroź je w lodówce po prostu, podziel i możesz mrozić dalej.
Ninek - Pią Paź 11, 2013 11:33

To super :) W takim razie jutro kupię i będę się babrała w trupach.

Znalazłam sklep gdzie mają tłusta wołowinę :twisted: Tzn mama mi doniosła, że 'nigdy nie kupuje bo tłustą mają'. Nigdy bym nie pomyślała, że będę szukała po sklepach tłustego mięsa ;)

Devona - Pią Paź 11, 2013 11:51

klauduska napisał/a:
Wszystkie [!] dziki muszą mieć przeprowadzone badania. Nie ma się czego bać.
Wszystkie świnie też, a mimo tego nie podaje się surowej wieprzowiny kotom. Ja bym nie podała tak bliskiego krewnego świni kotom na surowo, a też mam dostęp do podrobów i mięsa, ale każdy robi, jak uważa.

Ninek, jak pisze klauduska, można ponownie zamrozić mięso uprzednio głęboko mrożone pod warunkiem, że rozmrozisz w lodówce, a później szybko nastąpi obróbka (żeby mięso nie przebywało zbyt długo poza warunkami chłodniczymi). Nie polecam takich zabiegów (tzn. ponownego mrożenia) z produktami zamrożonymi wcześniej w warunkach domowych.

Ninek - Pią Paź 11, 2013 14:08

To chyba jednak wolę nie eksperymentować z dziczyzną...

Czekam na dostęp do kalkulatora :mrgreen:
W poniedziałek zamówię Felini Complete i zaczniemy porządne barfowanie :)

PALATINA - Pią Paź 11, 2013 15:47

Off-Topic:
Nie mogę Was czytać. :|
Odżyła we mnie ta cząstka, która chciałaby być vege.

Ninek - Pią Paź 11, 2013 15:53

PALATINA, też bym chciała i jem tylko kurczaki. Ale to nie znaczy, że przez moje przekonania kot ma cierpieć.
PALATINA - Pią Paź 11, 2013 16:04

Ninek,
Nigdzie nie napisałam, że kot ma cierpieć.
Ja jem normalnie mięso, tzn. kilku wybranych gatunków (które sobie wbijam do łba jako pożywienie, nie zwierzątka. Wbijam i zapominam o prawdzie 8) ).
Ale jak czytam o króliczkach, perliczkach, dziczkach... to zastanawiam się, czy moja świnka by się nie nadała. Jest stara, a leczenie jej pochłania mnie ogrom pieniędzy. W sumie taniej byłoby ją przerobić na BARF dla kota. :roll:
A w ogóle to miałam na DT 5 zdrowych świń (bo może tarczycowa jest niejadalna).. Były za darmo!
Jedną nadal mam i nawet jej nie lubię. W sumie co za różnica, czy królik czy świnia. :roll:

Wybaczcie, ale dokładnie taki tok rozumowania mi się uruchamia.
Dlatego barfnego forum też nie byłam w stanie czytać.
To mi się samo tak myśli. :| Nie umiem tego opanować.

Ninek - Pią Paź 11, 2013 17:14

Na tej zasadzie mój kot nie będzie dostawał cielęciny. Uznałam, że mam tyle zamienników, że bez tego przeżyje.
Ja sama nie ruszam wołowiny, choć jadłam przepyszną. Po prostu widząc wołowinę widzę cudowną krowę - a ja uwielbiam krowy.
Karmiąc tym wszystkim kota staram się po prostu wyłączać. Choć szczerze mówiąc nie wiem jak ja ogarnę tuszkę królika...

PALATINA - Pią Paź 11, 2013 17:31

Mi się udało wyłączyć i karmię jednego z psów karmą z jagnięciną.
"Prawdziwej" jagnięciny i cielęciny nie pozwalam kupić nikomu u mnie w domu. Mąż ma na nie szlaban, tak samo mieli rodzice, gdy z nimi mieszkałam.
Ale suka miała problemy skórne i generalnie kiepsko je, więc jakoś tę owcę w postaci psich chrupek daję radę czasem kupić, choć myślę, żeby już zamienić na coś innego. Zastanawiam się, czy nie wrócić do karm z rybami, ale na nich się właśnie te problemy zaczęły (choć dopiero po wielu latach takiego karmienia, więc może to przypadek tylko).

Jak kupiliśmy Racuszka, to poważnie myślałam o BARFie, bo tak był karmiony w hodowli.
Ale poczytałam forum, doszłam do nutrii i szynszyli, i wymiękłam.
Nie mogę. :|
Będą jeść chrupki i puszeczki. Czasem kawałek surowego kurczaka, jak mąż coś gotuje.

Ninek - Pią Paź 11, 2013 18:40

Ja myślałam o karmieniu dobrymi puszkami ale wymiękłam jak zobaczyłam ile to kosztuje. Suchym na pewno nie będę karmiła, niestety za wiele się napatrzyłam na koty cierpiące na starość po latach jedzenia suchego. Więc został mi barf. Sama nie wiem jakim cudem ja się na to zdobyłam - od zawsze brzydzi mnie surowe mięso.


Właśnie mamy kotkę na wymarciu. We wrześniu skończyła 15 lat. Na zębach ma tragedię, część wypadła. Nie ma jak czyścić - nerki siadają, fosfor mocno podwyższony, do tego kiepska wątroba. Na razie usiłujemy wyjść na prostą z nerkami ale niestety ma małe szanse.

Ninek - Sob Paź 12, 2013 15:37

Jakieś opinie odnośnie tego, kiedy szczepić kociaka?
Wyczytałam, że pierwsze robi się między 7 a 9 tygodniem.

pituophis - Sob Paź 12, 2013 18:27

Przecież chrupki i puszeczki też są mięsem, tylko bardziej zmienionym - nie bądźmy śmieszni :roll: :roll: :roll: . Króliki czy perliczki są MIĘSNE - tak selekcjonowane, aby miały dużo smacznej tkanki mięśniowej. Hoduje się np. żółwie jaszczurowate, które podane w całości ryby czy gryzonie rozbebeszają i rozszarpują podczas jedzenia - w wodzie pływają łuski, futro i wnętrzności. Nie rozumiem tego cudowania przy BARFie szczerze mówiąc (a już opory wobec cielęciny, jak dorosłą krowę podaje się bez oporów są mało racjonalne ;) )
Devona - Sob Paź 12, 2013 20:33

pituophis napisał/a:
Nie rozumiem tego cudowania przy BARFie szczerze mówiąc
Jakiego cudowania?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group