Polecani - [polecam] [Warszawa] MedicaVet
AngelsDream - Czw Cze 02, 2011 12:37
dharma, pytanie tylko, czy zawsze wysoka cena = wysoka jakość obsługi?
W tym temacie i temacie o lecznicach warszawskich przewijało się kilkakrotnie, że np. ludzie mieli wrażenie, że są obsługiwani pospiesznie, nie dość starannie. Na pewno raz zdarzyła się sytuacja, kiedy doktor Kacprzak odwołała wizyty, wcześniej umówione - regulaminowo - bo nagle zabrakło jej czasu. To nie przekonuje, żeby chcieć komuś płacić więcej za coś, co ktoś inny, wcale nie gorzej, zrobi za mniejsze, rozsądniejsze pieniądze.
Doktor Marciński, swoją drogą, przyjmuje też w lecznicach jakby drogich z definicji, a ja nigdy nie miałam wrażenia, że u niego przepłaciłam. Trzy wizyty, dwie z psem, trzy normalne ceny. Wysokie, ale normalne. Każdy ma swoją miarkę, jeśli chodzi o temat kosztów, taka prawda.
MedicaVet zapewne zmierza w kierunku tego, czym kiedyś była Oaza. Lecznicy specjalizującej się w leczeniu królików, fretek i gryzoni. I dobrze, jeszcze dziesięć lat temu trudno było w ogóle marzyć o czymś takim. W tej chwili w stolicy jest właśnie MedicaVet i Ogonek. Może wkrótce coś jeszcze? Kto wie.
Anonymous - Czw Cze 02, 2011 12:42
dharma napisał/a: | Nie wiem, czy jeździcie ze szczurami na USG lub do kardiologa. Ale dr Marciński, czy dr Niziołek sporo biorą za wizytę. | jeżdzimy, ale to sa specjaliści, nie od szczurów a od zagadnienia rtg, usg czy kardiologii, tak jak dr Łobaszewska od okulistyki. To nie jest lekarz pierwszego kontaktu i każdy bierze pod uwage, że specjalista kosztuje więcej. Dokładnie jak u ludzi.
magnes - Czw Cze 02, 2011 13:26
Dr. Rzepka będzie przyjmowała w Animie prawdopodobnie dwa razy w tygodniu.
Pytałam ją dlaczego się przenosi, powiedziała, że dojazd zajmuje jej dziennie 4h(!), a miesięcznie płaci za dojazdy do pracy 1000zł...
Rozumiem jej decyzję i nie będę narzekać. Mam 50min dojazdu, ale będę musiała to przeżyć.
Oli - Czw Cze 02, 2011 13:37
magnes napisał/a: | Mam 50min dojazdu | co to jest 50 minut w porównaniu z moją godziną dziesięć i dwoma przesiadkami do Animy
dharma - Czw Cze 02, 2011 15:21
Moim zdaniem dr Jałonicka ma dużo niższe ceny niż były np. w Oazie, bo też tam chodziłam..
Oli - Czw Cze 02, 2011 17:34
dharma, i właśnie o to chodzi, że przechodząc do MedicaVetu ceny u niej zapewne podskoczą. Na to ludzie tu narzekają.
Hanka_i_Medyk - Czw Cze 02, 2011 18:12
Co by nie mówić, MedicaVet nadal chyba ma niższe ceny niż Ogonek. Za kastrację i wycięcie guza zapłaciliśmy ostatnio w Ogonku 360PLN, a w MedicaVet podobno za tę samą "przyjemność" wychodzi 250...
Off-Topic: | Wiadomość o przenosinach dr Rzepki przyjęłam z radością, bo mieszkając na Ursynowie nie miałam możliwości do niej jeździć - mąż zwyczajnie nie podjąłby się wyprawy przez całe miasto, stąd poszliśmy do Ogonka. Trochę nie przemyślałam sprawy, bo trzeba było od razu do MedicaVetu, ale nie robiłam jeszcze wtedy rozeznania... |
Anonymous - Czw Cze 02, 2011 19:30
Operacje i zabiegi ma raczej tańsze, natomiast mniej opłaca się przychodzić na normalne wizyty.
sawczenko - Czw Cze 02, 2011 22:19
magnes napisał/a: | Dr. Rzepka będzie przyjmowała w Animie prawdopodobnie dwa razy w tygodniu. |
a mi podała taką rozpiskę
Medicavet
pon 15-22
wt 10-15
śr,czw,pt 15-20
jeden weekend w miesiącu
chwilowo jeszcze wtorek wieczorem w Animie i dwie soboty w miesiącu
sawczenko - Czw Cze 02, 2011 22:46
Oli napisał/a: | dharma, i właśnie o to chodzi, że przechodząc do MedicaVetu ceny u niej zapewne podskoczą. Na to ludzie tu narzekają. |
cóż, i dr Kasia i dr Ania są w trakcie specjalizacji z chirurgii.....medycyna jakakolwiek nigdy nie była tania do studiowania i ceny u wetów znających się na małych futrzakach z założenia są wyższe, bo wymagają większego nakładu finansowego na doszkalanie........nie popieram kosmicznych cen, po prostu takie są realia
wiele rzeczy poszło w górę, pewnie i wynajem gabinetu nie jest tani (Ochota tania nie jest, mieszkam tu kilka lat i przeraża mnie coraz bardziej)
ja nie będę marudziła na ceny u dr Ani niezależnie gdzie będzie pracowała, bo wiem ile razy mi pomogła i leczyła po kosztach, gdy były duże, a i wiem ile sama z siebie dokłada do bid, które przygarnia do siebie jak jest tylko taka potrzeba........płacąc więcej wiem, że i tak trafi to do zwierzaków, tych najbardziej potrzebujących, niechcianych, bez własnego kochającego dwunoga
Oli - Czw Cze 02, 2011 23:02
sawczenko napisał/a: | wiem ile razy mi pomogła i leczyła po kosztach, gdy były duże, a i wiem ile sama z siebie dokłada do bid, które przygarnia do siebie jak jest tylko taka potrzeba........płacąc więcej wiem, że i tak trafi to do zwierzaków, tych najbardziej potrzebujących, niechcianych, bez własnego kochającego dwunoga | otóż to, ale niestety u nas tutaj ludzie lubią marudzić an finanse
dharma - Czw Cze 02, 2011 23:03
Oli napisał/a: | dharma, i właśnie o to chodzi, że przechodząc do MedicaVetu ceny u niej zapewne podskoczą. Na to ludzie tu narzekają. |
Byłam dziś na wizycie i ceny się nie zmieniły. Pani dr Jałonicka liczy po "dawnemu"
Głowa do góry i więcej optymizmu. A z tego wszystkiego mam konto na szczurzym forum, a tak off-topicowo: kilka osób znam z poczekalni właśnie
PS: Wychodziłam z wizyty o 23, a Pani dr jeszcze miała 2 operacje na cito. W tym naszego adopciaka - znajdkę z martwą ciążą.
Oli - Czw Cze 02, 2011 23:13
dharma napisał/a: | kilka osób znam z poczekalni właśnie
| nie tylko z poczekalni dharma, nie tylko
Pyl - Czw Cze 02, 2011 23:17
dharma napisał/a: | Wychodziłam z wizyty o 23, a Pani dr jeszcze miała 2 operacje na cito. W tym naszego adopciaka - znajdkę z martwą ciążą. | I dlatego nie wyobrażam sobie być weterynarzem - masz zaplanowany wieczór a tu drobnostka, kilka istnień do uratowania. I tak co drugi dzień. A nie daj bóg jak się coś zdrowotnie wydarzy (ot grypa żołądkowa, albo chore dziecko) i chciało by się urwać do domu, a tu same chore istoty i wkurzeni klienci. A jak odwołasz wizytę to chryja i obciach na forum.
Jak się na to popatrzy czasem od kuchni to już się na dyskusje o cenach też inaczej patrzy. Co oczywiście nie oznacza, że każdą cenę należy akceptować. Tylko trzeba widzieć racje obu stron. Osobiście liczę raczej na to, że się pojawią kolejni gryzoniowi weterynarze, bo tylko to może poprawić konkurencyjność. Póki tego nie będzie to kicha - ceny spadać nie będą, po po co skoro jest popyt. A nasze marudzenie - ot, takie wylewanie żali. I pytanie retoryczne (odpowiedzcie sobie sami, ja nie jestem specjalnie ciekawa) - kto z osób, które narzekają na ceny zwrócił na to uwagę dr Kasi?
AngelsDream - Czw Cze 02, 2011 23:38
Pyl napisał/a: | I dlatego nie wyobrażam sobie być weterynarzem - masz zaplanowany wieczór a tu drobnostka, kilka istnień do uratowania. I tak co drugi dzień. A nie daj bóg jak się coś zdrowotnie wydarzy (ot grypa żołądkowa, albo chore dziecko) i chciało by się urwać do domu, a tu same chore istoty i wkurzeni klienci. A jak odwołasz wizytę to chryja i obciach na forum. |
Znak czasów. Kiedyś nie było "internetów", trochę inaczej wyrabiało się sobie renomę, trochę inaczej opinię traciło. Teraz np. kilka podobno dość dobrych knajp zbiera paskudne recenzje, czemu? Bo standard obsługi klientów z kuponami z serwisów promocyjnych bywa dyskusyjny. I trudno odmówić racji tym ludziom, ale czy właściciel lokalu też jej nie ma?
Podobnie jest w tej sytuacji. Co bym nie sądziła o różnych sprawach, MedicaVet to nowoczesna, prężnie rozwijająca się lecznica. Zatrudnia lekarzy z potencjałem. Potknięć nie zalicza, a jeśli nawet, nie są spektakularne. Angaż doktor Rzepki był czymś, o czym mówiło się od początku. Jeśli tak jest dla niej lepiej, ja jestem za, ponieważ cenię ją przede wszystkim jako człowieka. A to jest dla mnie może nie kluczowe, ale ważne. Nie muszę się z weterynarzem lubić, ale muszę go szanować i wiedzieć, że mogę na jego słowach polegać. Dlatego nie wykluczam moich wizyt w MedicaVecie u doktor Rzepki. Choćby ze względu na narkozę wziewną i sprzęt. Na podobnej zasadzie nie wykluczam Ogonka i pana doktora Kuby. Moje szczury lubią wujków.
|
|
|