Archiwum - Psiaki XI
pituophis - Sob Lip 30, 2011 21:01
http://sunanda-indy.blogspot.com/
AngelsDream - Sob Lip 30, 2011 21:03
agacia, a czemu kuchnia? Macie jakieś pomysły?
agacia - Sob Lip 30, 2011 21:36
Bo kuchnia najatrakcyjniejsza, a Runa lubi skakać po blatach natykając się po drodze na fajne do gryzienia przedmioty Ale oduczamy ją tego, bo niestety czasem jej się zdarza jak tez jesteśmy w domu A ze jest ciekawska i energiczna to wszystkiego musi spróbować i wszędzie wetknąć nos. Ale jest coraz lepiej i na pewno dużo daje to, że regularnie zaczęła pracować przy rowerze i energie, której ma mnóstwo, może wyładować w ten sposób. Lipiec w tym roku łaskawy pod względem pogody to możemy sobie jeździć wieczorami
AngelsDream - Sob Lip 30, 2011 21:45
agacia, ciekawe, a pogoda faktycznie do takiej pracy dobra, bo chłodno.
agacia - Sob Lip 30, 2011 22:06
Super jest i jak czytam w marudniku jak wszyscy na pogode narzekają to mi sie smiac chce, bo ja wole taka pogode jak upały. Przynajmniej zwierzaki się nie męczą i ja też Ciesze się, że Runie spodobało się bieganie przy rowerze i chętnie ciągnie.
Oli - Sob Lip 30, 2011 23:19
agacia napisał/a: | bo ja wole taka pogode jak upały | ja upałów też nie lubię, ale bardziej nie lubię deszczu jakby nie padało to ja bym nie marudziła
Bel - Nie Lip 31, 2011 00:59
To mój pies jest jakiś dziwny bo woli upał niż taką pogodę xD
Ledwo ją ciągnę za sobą na sika i czym prędzej hrabianka do domu wraca bo przecież omójboże łapy mokre!
Oli - Nie Lip 31, 2011 01:06
mam to samo z Korą, wlecze się za mną z miną "musisz mnie tyle ciągnąć?", a ja nie mam wpływu na księcia naszego co to w deszcz, śnieg, grad spacerować musi i już, trzeba spacerować
Exogenesis - Nie Lip 31, 2011 09:39
Oli, Bel, Znam to, gdzież ja bym mogła sie zmoczyć? Jak siusia podczas deszczu to noge podnosi zeby jej tam tylko od trawy nie zmokło...
Fauka - Nie Lip 31, 2011 09:56
Wróciliśmy z Larym z Konina, niby nic specjalnego tam nie ma ale są tereny spacerowe, takie super wypasione że chodziliśmy tam godzinami i się nie nudziło ani mnie, ani psu - tylko chłopu.
Jechaliśmy tam autem, niestety drogę powrotną musieliśmy spędzić w pociągu, to była moja pierwsza podróż z psem pociągiem. I jak dobrze mieć labradora! w takich sytuacjach mój pies ma znaczne fory tylko dlatego, że jest labradorem i musi być pluszakiem, ale tak jest. Był w halterze bo w kagańcu stanowi większe ryzyko niż bez niego - moja wina, nie nauczyłam go. Chwilę podróży spędziliśmy po staropolsku - pod kibelkiem ale cudem znalazły się 3 miejsca wolne, jak się potem okazało osoby jadące tam były psiolubne. Wchodząc do przedziału Lary z każdym się przywitał w sposób kulturalny i położył się, jednej dziewczynie bardzo się podobał to wykorzystywał swój urok, przytulał się do niej, kładł jej łeb na kolanch a ona go chętnie miziała. Oboje byli zachwyceni
Później nasz przedział całkowicie się zwolnił i mieliśmy go dla siebie, pełen komfort. Jakaś mała dziewczynka co chcilę przybiegała i przytulała nos do szyby i pukała do LArego a on wtedy też przytulał nos do szyby i merdał ogonem. Ostatecznie wyszłam i pozwoliłam się jej z nim pobawić a ona uroczo wołała "Jaji!". Nie było tak źle chociaż na podróż nad morze pociągiem bym się nie zdecydowała z prostej przyczyny - nie wiadomo czy tej podróży nie spędziłabym pod kibelkiem z psem.
A taki był szczęśliwy -
Martuha - Nie Lip 31, 2011 13:57
Fauka, zazdroszczę takiej podróży pociągiem.Ja jak kiedyś jechałam z Devilem,jak go adoptowalam to nie wpuścił konduktora do przedziału Mój pies mnie dobija,jak wychodzę z domu i wracam to mój piesio leży na łóżku z moimi wszystkimi butami i tak śpi,tak jest każdego dnia od jakiś 5 lat
babyduck - Nie Lip 31, 2011 16:39
Sorgen napisał/a: | Ładna obroża ale cena mnie zabiła. | No ale to Hunter. Mam teraz Hunter Swiss i jakość jest zdecydowanie inna niż skór Chaby i Dingo. Jakość skóry, szycie, mocne elementy metalowe - no każdy element jest dopracowany i wart swojej ceny.
agacia - Nie Lip 31, 2011 17:48
Jak kiedys czesto jezdzilam z Azja(husky) pociagami to nas czesto ludzie zapraszali do przedzialu Raz nawet ludzie jakiejs kobitki nie wpuscili, bo pies tez ma bilet i musi miec wygodnie A najlepiej bylo jak jeszcze jezdzilam ze znajoma z 2 malamutami. Nikt sie do nas nie dosiadal i mialysmy przedzial tylko dla siebie
PALATINA - Nie Lip 31, 2011 21:51
babyduck napisał/a: | Sorgen napisał/a: | Ładna obroża ale cena mnie zabiła. | No ale to Hunter. Mam teraz Hunter Swiss i jakość jest zdecydowanie inna niż skór Chaby i Dingo. Jakość skóry, szycie, mocne elementy metalowe - no każdy element jest dopracowany i wart swojej ceny. |
Dzięki za opinię, bo już mnie zaczęła lekko boleć ta cena.
A ciągle kusi smycz do kompletu, ale to najwyżej kiedyś w dalszej przyszłości.
Najpierw wypróbuję obrożę. Już nie mogę się doczekać!
Sorgen - Pon Sie 01, 2011 01:36
Nie no ja rozumiem że za pewną jakość się płaci. Z tym że ja niemal każdą sumę tylko na Rogzy mogę wydawać bo wpadłam po uszy w zbieranie tych obroży
Sobie nic nie kupię a suka dostaję kolejną zupełnie zbędną obrożę
|
|
|