To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XI

Dimishka - Nie Maj 08, 2011 10:56
Temat postu: Psiaki XI
Część X
Cola - Nie Maj 08, 2011 11:50

bardzo mi niemiło że zrobiłyście ze mnie bezmózgowca, ale tak nie jest. też mam swoje głębsze przemyślenia na temat różnych psów trzymanych w róznych warunkach. nawet tych które są u forumowiczów. i czasem czytając temat nie rozumiem jak można tak psa tresować i "socjalizować" poświęcając na to większość swojego czasu. ale psa nigdy nie miałam i nie wzięłabym go bez głębszej lektury, w przeciwieństwie do milionów ludzi na świecie którzy biorą psy nie mając o nich zielonego pojęcia. karmią jak chcą, robią co chcą, a jednak w większości psy są raczej szczęśliwe, bo nie chodzą głodne, mogą się bawić i mają zapewnioną opiekę weterynaryjną.

a jeśli chodzi o szczeniaki. byłam u nich raz, przez kraty bo nie byłam odpowiednio ubrana na zabawę z 28 zestawami małych, ostrych ząbków. myślę że jest im tam dobrze. są na tyle małe i nie znają świata, że nie przejmują się specjalnie otoczeniem. beagle raczej inteligentne, więc będą z nich jeszcze porządne psy. źródła nie znam, z całej polski są zebrane. tak jak tu nie wiadomo do kogo ostatecznie trafią, tak gdyby były brane bezpośrednio z pierwotnych źródeł ich przyszłość byłaby nieznana. patrzmy na to jednak bardziej optymistycznie i szlochajmy nad schroniskowymi, które są w 10000razy gorszej sytuacji...

Lazanka - Nie Maj 08, 2011 12:24

to może na początek nowej edycji tematu kilka fotek z Iskierkowej wizyty w ogródkowo altankowej ;)




Journey - Nie Maj 08, 2011 14:03

Czy ktoś z Was pamięta jeszcze Kapsla?

Od wczoraj jest znów u mnie. Szuka nowego domu.

Poprzedni właściciel chciał go wyrzucić na ulicę.

Kapsel, teraz Nero, jest średniej wielkości, ma bardzo oryginalną urodę, mnóstwo energii i pozytywne nastawienie. To wielki miziak. Świetnie dogaduje się z psami i kotami. Do obcych ludzi jest nieufny - za swoimi skoczyłby w ogień.

Teraz wygląda tak:


Dla wytrwałych kopiuję historię Nero:

''NOWE WIADOMOŚCI Z 07.05.2011 !!!!

Kapsel w lutym trafił do nowego domu. Wydawało się, że będzie miał cudowną rodzinę.
Dziś sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Okazało się, że właściciel chciał psa wyrzucić. Szczeniak zostawał w domu sam na całe dnie i wył. Prawdopodobnie był bity. Prawdopodobnie pies nie został na nic zaszczepiony. Książeczka szczepień ''zaginęła'', ale postaram się ją odzyskać...
Na szczęście znajomi tamtego człowieka wzięli Kapsla do siebie i dziś do mnie zadzwonili. Przed chwilą odebrałam psa i jest już u mnie.

Pies mnie poznał, ucieszył się, na spacerze bał się. Bawi się z moimi psami. Urósł, ale jest szczuplutki. Ma teraz ok. 8 miesięcy.

Poprzedni właściciel zmienił mu imię na NERO.

Tak więc znów szukam domu dla Nero. Postępowania tamtego właściciela nie chcę komentować, bo braknie mi słów.... Cieszę się, że dobrzy ludzie zabrali psa do siebie i zadzwonili do mnie. Uratowali Nero i jestem im za to bardzo wdzięczna.

Bardzo proszę o ogłoszenia dla Nero i pomoc w szukaniu mu domu.

Jeśli ktoś z Was mógłby wesprzeć finansowo ZASZCZEPIENIE i KASTRACJĘ Nero, proszę o kontakt. Oczywiście rachunki od weterynarza będą do wglądu!!! Sytuacja jest bardzo pilna... Każda pomoc na wagę złota!''

Anonymous - Nie Maj 08, 2011 19:45

nasze szczeniory podwórkowe:

Urwis Drugi


Juno Drugi


:D :serducho:

Ewa z Urwisem :serducho:

Bel - Nie Maj 08, 2011 20:32

mataforgana, chyba nie muszę zgadywać kto robił zdjęcia? :P cudne są! :serducho:
Anonymous - Nie Maj 08, 2011 20:33

believe_86 napisał/a:
chyba nie muszę zgadywać kto robił zdjęcia?


no ba, wiadomo kto ;)

Sysa - Nie Maj 08, 2011 21:34

To ja tylko napisze w sprawie bajglów, ze zgadzam się z podejściem AngelsDream i mnie również tak radosny wpis wydał się jednak nieadekwatny do sytuacji. Przykro mi.
Ja nie umiem się cieszyć nawet nad zdrowymi zwierzaczkami w swoim zoologiku. I nie oznacza to, że pozbawiam je pozytywnych emocji, wręcz przeciwnie. Ale nie zakładam sobie klapek słodkości na oczy.

Anonymous - Nie Maj 08, 2011 22:01

Sysa napisał/a:
tak radosny wpis wydał się jednak nieadekwatny do sytuacji
Sysa napisał/a:
nie zakładam sobie klapek słodkości na oczy.


ja pierdziele, ale chyba Cola wszystko jasno napisała, więc może warto przestać robić z niej kretynkę? znowu se daję ignora na ten temat, bo tego się czytać nie da. ktokolwiek cokolwiek napisze, co w jakiś sposób 'godzi' w jedyne i słuszne poglądy, to zaraz się robi piękne bagienko.

usiądźmy kurna i komisyjnie zapłaczmy, bo Cola dała zdjęcie szczeniaka z labu, który mimo, iż robi za królika doświadczalnego, ma lepsze warunki bytowe niż setki psów z zapuszczonych i zaniedbanych schronów, oraz perspektywę dobrego domu i godziwego życia w przyszłości. a, i bo Cola ma klapki słodkości na oczach.

w ogóle szkoda gadać.

Sysa - Nie Maj 08, 2011 22:12

mataforgana, wiem, że zostało to wyjaśnione. Wyraziłam swoje zdanie i tyle. Nie wiem czy to robienie z kogokolwiek kretynki. :roll: Nie każdy ma takie tendencje w każdym swoim poście, a niektórzy mierzą ludzi swoją miarą najwyraźniej. :roll: Napisałam to, zeby było wiadomo, że mam takie podejście jak Angels, a ona jasno napisała, czemu WPIS ją uderzył.
Ale pewnie, bądźmy przewrażliwieni i rzucajmy ignorami... :|

babyduck - Nie Maj 08, 2011 22:12

mataforgana, nie przesadzaj, każdy wypowiedział tylko swoje zdanie, a głosy były różne.
Anonymous - Nie Maj 08, 2011 22:16

nie no, jasne. każdy wypowiedział swoje zdanie, tylko w tym temacie zdanie może być tylko jedno słuszne, inaczej ma się klapki na oczach ;]

papaaa.

AngelsDream - Nie Maj 08, 2011 22:18

mataforgana, jeszcze w poprzednim temacie wszystko zostało obgadane, wyjaśnione, wyprowadzone na czysto. Bagienko może dopiero powstać, jeśli zaczniemy uderzać w sarkazm, ironię i wzajemne podjazdowe obrażanki, udając przy tym, że wcale nie to mieliśmy na myśli. Dzięki temu, że napisałam wprost, uważam, że potraktowałam Colę fair. Nie udałam się do marudnika, nie napisałam o jakiejś zagadkowej "onej", nie wyciągnęłam tematu dalej. To, że komuś może się nie podobać moje podejście do psów, jest niepodważalne. Ale, proszę bardzo, wpis Journey pokazuje to, o czym pisałam. Ktoś bierze szczeniaka. Wszystko jest super, na luzie, jednak na koniec to pies cierpi.

Zwłaszcza, że ta rasa (beagle mam na myśli i psiaki w typie tychże) ma słodki wygląd i pozornie wydaje się bezproblemowa. Do czasu pierwszej ucieczki, pierwszego zaślepienia tropem i pierwszych problemów. Trudno mi o tym nie pomyśleć właśnie z powodu świadomości, ile psów szuka domów, ile je traci... :(

Sysa - Pon Maj 09, 2011 14:37

Co by nowa część się rozwijała oraz była przyjemno psia i ja się pochwalę zdjęciami ze spaceru szetlandziego. ;)

Yarpen dzięki pracy na agility znacznie lepiej skupia się na nas przy psach, wykonuje chętnie komendy i nawet sam melduje się przy nodze! :-P

I na niepoważnie:


I takie o którym przyjaciółka napisała: "Jak to się dzieje, ze on ma tyle włosów, a ja nie" :lol:

babyduck - Pon Maj 09, 2011 22:26

http://i997.photobucket.c...ki/DSC06337.jpg - Sama radość ^^

Ja poproszę lepszych podglądaczy o wyjaśnienie sytuacji. Negra dostaje prasowaną kość. Raz na jakiś czas. Bierze ją w pysk i chodzi po pokoju skamląc. Kładzie się, zaczyna gryźć, wstaje, skamle, kreci się, odkłada kość, bierze, skamle, idzie gdzie nie indziej, znowu się kładzie i tak w kółko aż sobie w końcu nie znajdzie miejscówy i nie zacznie na serio gryźć i żuć. Trwa to kilka minut.

Rozumiem, że wynoszenie jedzenia z miski jest tym co robią wilki - odchodzą od padliny na bok ze swoim kąskiem. Ale o co chodzi suczy? Ja sobie wymyśliłam, że szuka miejsca do ukrycia kości, a że znaleźć nie może, to w końcu postanawia zjeść. Ale ile w tym prawdy?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group