Leczenie - Lamblioza - choroba (pasożyty w ukł. pokarmowym)
Uria - Wto Lis 18, 2008 15:10 Temat postu: Lamblioza - choroba (pasożyty w ukł. pokarmowym) Witam. Zaobserwowałam u swojej (wówczas świerzo nabytej, dziś już 'św. pamięci') szczurci dzikie podskoki i drapanie się w bok. Zaniepokojona poszłam do weta. Po tych dziwnych zachowaniach, osłuchaniu i zapytaniu o konsystencję bobków (bywały CZASEM miękkie i mocno śmierdzące, gdy się zestresowała (wiadomo nowe otoczenie i była sama) - co nieomieszkałam mu dodać) wet stwierdził lambliozę u mojej szczurci.
Po jakimś czasie połączyłam 1 szczurcię z inną młodą samiczką. Poprzednia się troszkę uspokoiła (myślę, że przez towarzystwo nowej żywszej współlokatorki). Praktycznie po kilku godzinach druga zaczęła mi skakać jak głupia bez ostrzeżenia pionowo w górę, później dziko po klatce i drapać się w ten sam bok
hm... odczekałam kilka dni i poszłam do tego samego weta - znów stwierdził lambliozę i podał im coś doustnie.
Po przeczytaniu topicu o rujce jestem skłonna bardziej podpisać te dziwne objawy pod rujkę (w koncu to młode samiczki). Sama nie wiem, co myśleć i czy wierzyć wetowi. W Bydgoszczy nie ma speca od małych zwierzaczków. Do wątpliwości skłania mnie również fakt, że nie znalazłam nigdzie na forach o szczurach wzmianki o tej chorobie... a i nie chce niepotrzebnie faszerować moje maleństwa jakimiś świństwami.
Właściwie chciałam zwrócić się do was z zapytaniem:
1. Czy to częste u gryzoni, że dopadają ich lamblie? (wierzyć mi się troszkę nie chce w to, że wg. weta znakomita większość gryzoni przychodzących do klinik ma tę chorobę)
2. Jeżeli komuś z was wet zdiagnozował lambliozę u ogonka - jakie miał objawy?
EDIT@
Poprawiłam już nazwę: z 'lambrioza' na 'lamblioza'.
AngelsDream - Wto Lis 18, 2008 15:18
Uria, ja się wczoraj dowiedziałam, że szczury należy odrobaczać niemal tak często jak psy... Z deka się zdziwiłam, ale powiedzmy, że pan doktor był z tych "ciekawych". Upewniłam się dziś i wiem już, że iwermetyna działa na część endopasożytów, ale tylko nicieni. [Niech ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę.]
O lambii znalazłam tyle:
Cytat: | Profilaktyka zarażenia polega na przestrzeganiu zasad higieny osobistej oraz żywienia. Pamiętajmy, że muchy, szczury, myszy, a także prusaki mogą przenosić cysty pasożyta.
Lambliozę leczy się Tindazolem lub Metronidazolem. |
I jeszcze to: http://www.lecznica-homeopatia.pl/porada19.html
Nisia - Wto Lis 18, 2008 15:19
Uria, lamblioza jeśli już. Przez "l".
Nigdy nie słyszałam o lambliach u szczura. Wydaje mi się, że należałoby zrobić badanie kału. Inaczej, to wiesz... Stres-kupy są miękkie i śmierdzące io niczym innym nie świadczą. Szczurki drapią się normalnie, tak jak ludzie np. po głowie. A skoki -może to rzeczywiście rujki?
Ratguide na temat lamblii milczy.
Anouk - Wto Lis 18, 2008 15:25
Uria napisał/a: | Zaobserwowałam u swojej (wówczas świerzo nabytej, dziś już 'św. pamięci') szczurci dzikie podskoki i drapanie się w bok. |
Uria, dzikie podskoki i drapanie się w bok chyba są u szczura normalne W każdym razie wszystkie 3 szczurki które w swoim życiu miałam się tak zachowywały. Drapanie się: szczurki myją się Dzikie podskoki: Szczur to ruchliwy zwierz. Gdy ma dużo miejsca do biegania i skakania (np. podczas wypuszczania z klatki) wariują i skaczą. A może to rujka... Kupki: ze stresu. Gdy kupowałam jakiegokolwiek szczura, na początku robił na mnie dużo miękkich kupek
Uria napisał/a: | Czy to częste u gryzoni, że dopadają ich lambrie? |
Jeżeli wet zna się na rzeczy, to prawdopodobnie wszystkie moje ciury cierpią na lambliozę. Jednak wątpię, żeby tak często szczury miały pasożyty układu pokarmowego
PALATINA - Wto Lis 18, 2008 15:28
Mimo mojej wielkiej solidarności ze wszystkimi kolegami po fachu...
Określę to krótko - żenada!
Stwierdzić lambliozę tak o... wg widzimisię?
Częste u gryzoni?
Hmm...
Off-Topic: | Choć ostatnio wetka spojrzała na kota mojej kumpeli, na oko stwierdziła świerzbowca w uszach i dała atecortin do wpuszczania (który oczywiście na świerzbowce nie działa - jeśli już w ogóle takowe tam były)... Ręce opadają... |
Uria - Wto Lis 18, 2008 15:30
Podniosłyście mnie na duchu
Dla pewności kiedyś w wolnej chwili przejdę się do weta lub jakiegoś laboratorium i oddam bobki wszystkich moich kudłatków do przebadania.
Nisia - Wto Lis 18, 2008 15:31
Uria, badanie kału nie zaszkodzi (zwykle lecznice współpracują z analitykami).
PALATINA - Wto Lis 18, 2008 15:39
Trzeba tylko zaznaczyć, że sie chce badać w kierunku lambliozy (giardiozy) - bo takie badanie się różni od standardowego. Konieczne jest barwienie i ogląda się pod innym powiększeniem.
Sorgen - Wto Lis 18, 2008 22:18
Hmm to ja może z ciekawości mojej mamie dam do zbadania bobki dziewczyn. Mateczka pracuje na analityce i toksykologii. Co by jeszcze z kupy można było sprawdzić?
pituophis - Śro Lis 19, 2008 14:30
Cytat: | Zaobserwowałam u swojej (wówczas świerzo nabytej, dziś już 'św. pamięci') szczurci dzikie podskoki i drapanie się w bok. Zaniepokojona poszłam do weta. Po tych dziwnych zachowaniach, osłuchaniu i zapytaniu o konsystencję bobków (bywały CZASEM miękkie i mocno śmierdzące, gdy się zestresowała (wiadomo nowe otoczenie i była sama) - co nieomieszkałam mu dodać) wet stwierdził lambliozę u mojej szczurci.
|
"Ciekawy" sposob diagnozowania chorob ukladu pokarmowego, nie ma co
W zyciu nie stwierdzi sie po tym lambliozy. Nie slyszalem tez o tej chorobie u hodowlanych gryzoni, jedyne zwierzeta, u ktorych przypadek zachorowania znam to... malpy. Mysle, ze nigdy nie nalezy juz do tego weta zagladac...
Layla - Śro Lis 19, 2008 14:43
Tak w ogóle to moje szczury, zwłaszcza młode, jak mają głupawkę to dziko skaczą i drapią się po bokach
pituophis - Śro Lis 19, 2008 14:51
Moje fuzzy mialy wiec ciezka przewlekla lamblioze.
Wole nie myslec, co by sie stalo, gdyby do tego lekarza pojsc z naprawde chorym gryzoniem...
Anonymous - Śro Lis 19, 2008 14:56
pituophis napisał/a: | Moje fuzzy mialy wiec ciezka przewlekla lamblioze. | dokładnie to samo pomyślałam. Plus jeszcz wszystkie rozbrykane dzieciaki i samiczki z rujką odfruwajką.
Ja słyszałam, że lamblioza jest raczej ludzka, nie zwierzęca. Co prawda odzwieręca, ale na kilka psów moich rodziców (żyjących w domu z ogrodem i łąkami) żaden nigdy nie miał. U nas w badaniu też nikomu nie wyszły lamblie.
Layla - Śro Lis 19, 2008 14:57
W ogóle pamiętajmy, że nie da się takich rzeczy stwierdzić bez badania kału. Więc tak to sobie można gdybać. Weta dodałabym do niepolecanych będąc na miejscu autorki tematu.
Devona - Śro Lis 19, 2008 14:58
Off-Topic: | Sugerowałabym pewną korektę w nazwie tematu. Lambioza to nazwa choroby, a nie pasożyta. Pierwotniak ją wywołujący nazywa się lambia intestinalis. Oczywiście to tak tylko gwoli ścisłości. |
|
|
|