Archiwum - Miot dzikiej samiczki i samca z interwencji.
myaku - Pią Wrz 14, 2007 23:00 Temat postu: Miot dzikiej samiczki i samca z interwencji. Temat odnosi się do tego miotu: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2601
Udostępniamy miejsce do dyskusji. Przypominam jednak o obowiązującym regulaminie.
Ciągłość tematu jest zachwiana ze względu na wydzielenie - warto zapoznać się z jednym i drugim.
--------------------------------------------------------------------------
Kto wie, może właśnie te szczurki najlepiej zacząć rozmnażać w polskich hodowlach? Albo przynajmniej dać jakąś nową, zdrowszą linię..
AngelsDream - Pią Wrz 14, 2007 23:03
Skoro ojcem jest samiec z interwencji, to wg mnie to dość ryzykowny pomysł i raczej wymagałby bardziej zaawansowanych warunków, niż oferują domowe hodowle. Szkoda - taka matka i bardziej sprawdzony samiec [nie mówię, że rodowodowy, ale o znanych przodkach...] to byłaby większa nadzieja.
pituophis - Pią Wrz 14, 2007 23:56
Cytat: | Liczymy na to, że silne geny matki zdominują ewentualne wadliwe geny ojca i w efekcie dzieciaki dobrze na tym wyjdą |
A skąd pewność że matka ma "silne geny"? Wszyscy automatycznie zakładają że dziki szczur = zdrowy szczur. Tymczasem dzikie szczury czasem mają kiepskie zdrowie, czy umierają w wieku pól roku na nowotwory. Na wolności szczury rozmnażają się najwcześniej, jak tylko mogą, a żyją krótko - i choroby ujawniające się w wieku np. roku nie mają wpływu na sukces rozrodczy szczura, bo szczur już dawno jest zjedzony. Dzikie szczury "nie wiedzą" też, co to znaczy kojarzenie niekrewniacze, ani inteligentny inbred.
Faktycznie jest szansa, że krzyżówki będą zdrowsze niż pokolenie rodzicielskie, ale raczej na skutek heterozji - gwałtownego wzrostu heterozygotyczności przy krzyżowaniu daleko spokrewnionych osobników.
Anonymous - Sob Wrz 15, 2007 01:31
pituophis ma rację. Poza tym nie wiadomo, czy mała została porzucona, dlaczego ją znaleziono itp,, itd. Równie dobrze może to oznaczać, że samica jest słabaszym ogniwem, zatem jej przydatność jako puli genowej automatycznie maleje. pituophis napisał/a: | ale raczej na skutek heterozji | dokładnie, tyle, że ciężko zakładać tu pituophis napisał/a: | daleko spokrewnionych osobników. | .
pituophis - Sob Wrz 15, 2007 10:01
Dlaczego? Samiec i samica są bardzo daleko spokrewnieni. Wprawdzie samiec pochodzi z niekontrolowanego inbredu, a samica też być może, ale mimo tego efekt ma szansę się ujawnić.
Tygrys - Sob Wrz 15, 2007 10:02
Ja jednego nie rozumiem, dlaczego zakładacie, że to może być chów wsobny lub rodzice są spokrewnieni?? przecież wyraźnie napisano że samiczka jest dzika, złapana na wolności i odchowana. jakie jest prawdopodobieństwo, że samiec interwencyjny jest z nią spokrewniony!!
Anonymous - Sob Wrz 15, 2007 10:27
pituophis, mówisz o daleko spokrewnionch rodzicach. Nie wiem jak się tu doszukiwać jakichkolwiek spokrewnień. Samica jest dzika, a samiec po sporym chowie wsobnym (co mu się genetycznie "uwydatniło" nie wie nikt). Gdzie tu jest szansza na pokrewną pulę genów?
Izabela - Sob Wrz 15, 2007 11:03
Jasne, rodzice są daleko spokrewnieni - dokładnie tak samo, jak wszyscy ludzie, toż przecież wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy Absurdalne wnioski, moi mili, naprawdę. I po co w tej chwili offtopować w temacie, dyskutować o przydatności genetycznej matki czy ojca. Jest to miot wpadkowy, nikt go nie planował a małe zasługują na znalezienie dobrego domku, tak jak wszystkie inne szczurki w takich przypadkach. I Wasze dyskusje w tym nie pomogą - nie jest to ani czas ani miejsce na to. Te maluchy zasługują na kochanie, jak każde inne ogony, bez względu na to, jakich mają rodziców. Więc może zastanówmy się, jak im znaleźć odpowiedzialne domy, a nie doszukujmy się, jakie wadliwe geny ze sobą niosą.
pituophis - Sob Wrz 15, 2007 11:12
Viss, obawiam się, że się nie zrozumieliśmy. Dalekie spokrewnienie jest, bo każdy szczur wędrowny ( czy to laboratoryjny czy nie) jest bardziej spokrewniony z innym szczurem, niż z nieszczurem . Natomiast jest szansa na wystąpienie znacznego stopnia heterozygotyczności u potomstwa i zniwelowanie tym działania wielu genów obniżających żywotność w stanie homozygotycznym.
Cytat: | Wasze dyskusje w tym nie pomogą - nie jest to ani czas ani miejsce na to |
A jednak pewne elementy wypowiedzi wymagają wyjaśnienia.
Anonymous - Sob Wrz 15, 2007 11:47
A czy czasem wskazania do usypiania tych szczurków nie były pozamedyczne? ARBOR VITAE zostawił miot mimo, iż jest studentem jednego z ostatnich lat weterynarii interesującym się szczurzą tematyką. Czy zostawiłby gdyby istnialy medyczne przewskaznia do zostawienia tego miotu, czy by je zlekceważył?
Anonymous - Sob Wrz 15, 2007 11:49
Te male byly takim samym miotem wsobnym jak dorosle szczury. Chyba glowna przyczyna usypiania ich bylo to ze juz duzo szczurow szukalo domu.
Izabela - Sob Wrz 15, 2007 12:08
Layla napisał/a: | Izabelo - decyzję o wydzielniu tematu zostaw nam.[/color] |
No pewnie, w ogóle dziwne, że śmiałam się odezwać Bo najbezpieczniej jest nic nie pisać
[ Komentarz dodany przez: AngelsDream: Sob Wrz 15, 2007 13:15 ]
Izabela daruj sobie taki ton - drugie ostrzeżenie słowne.
7. Ostrzeżenie można dostać za arogancję i impertynencję, lekceważenie uwag moderatorów i administratorów.
Anonymous - Sob Wrz 15, 2007 12:48
Off-Topic: | Temat jest w dziale rozmnażanie, a nie narodziny, więc jako taki może być dyskutowany ile wlezie. Dyskutowaliśmy inne mioty, ten także możemy.
Ja rozumiem Izabela, że teraz jesteś największą popleczniczką i obrończynią merch (a samicy merch nie dopilnowała i z jej winy jest ta wpadka), ale pozwól, żeby się ludzie mogli normalnie wpowiadać w temacie. Czy to na korzyść merch, czy nie. Zwłaszcza, że nie o niej, a o miocie rozprawiamy. |
Pitu, ale czy nie uważasz, że zbyt daleko jest jakimś tam (am na myśli jedego nieznanego osobnika )szczurom dzikim do domowych (tż jakichś tam)? Ja wiem, że genetyka szczuar a człowieka to nie to samo, jednak to jak porównywanie Azjaty do Białego. Chyba..
myaku - Sob Wrz 15, 2007 13:26
Były już kiedyś propozycje, aby stworzyć nową linię, w którym rodzic miałby być dzikusem. Tak samo z karmówki. Może to nie jest najgorszy pomysł? Nie wiem, nie znam się na genetyce..
Off-Topic: | Buu, wczoraj na sprzątaniu części miasta przy szkole, pochowałam szczura wędrownego, miał wielkieeeego guza ;__; |
AngelsDream - Sob Wrz 15, 2007 13:30
myaku, pomysł byłby sensowny, gdyby oboje rodzice byli szczurkami dzikimi [jak zakładał pierwotnie plan hodowli RatsTroop] lub jeden rodzic był dziki, a drugi miał znanych przodków. Samiczka, która będzie matką miotu M w RatsTroop ma znanych przodków. tu zarówno matka, jak i ojciec to wielkie niewiadome.
|
|
|