Zachowanie, psychika i oswajanie - Czy szczur może się na nas obrazić lub gniewać?
Patti - Czw Maj 17, 2007 10:50 Temat postu: Czy szczur może się na nas obrazić lub gniewać? Czy wasze szczury się na was gniewają.. Bo Hera robi to strasznie, szczegółnie teraz. Z łaską wyszła z klatki wterepała się na ramie i nawet nie mruknie. A ile było proszenia żeby wyszła z domku. A to wszystko przez to, że nie było mnie w nocy w domu. Foch osiągną szczyt.
Zazwyczaj jak mnie dłużej nie było w domu to się gniewała, ale jak brałam ją na ręce to przechodziło. A teraz? I jak ja mam ją rozweselić. Nie moge patrzeć na takiego smutaska...
Moja kochana mordeczka a taka złosna
Anonymous - Czw Maj 17, 2007 11:02
Oooo, gniewają się, są obrażone i sfochowane
U nas fochmistrzem jest Fragles.
Jak przynieśliśmy małego Mini Kju i połączyliśmy chłopców, to Fragles się tak sfochował, że nie dał sie dotknąć, odpychał nas łapkami, jak do niego mówiliśmy to sie dupką odwracał, nie chciał z klatki wyjść. Jak go wyjęliśmy to sie odwracał od nas i trzeba było cały dzień głaskać, całować, mówić, że kochamy i że jest wspaniały i nic sie nie zmienia. W końcu mu przeszło, dał sie udobruchać, ale słowo daję, że coś takiego widziałam pierwszy raz w życiu i szczeka mi opadła kompletnie.
Dodatkowo warto zauważyć, że sygnały jakie wysyłał były dla człowieka niezwykle wyraźne, nie trzeba było sie domyślać o co chodzi. Był ewidentnie ciężko urażony i obrażony.
Cudo!
Anonymous - Czw Maj 17, 2007 12:04
powiem tak. moje chłopaki to dwie oazy spokoju i miziastwa, chyba że akurat się kłócą między sobą i tłuką o dajmy na to kawałek chleba albo jabłka (no ja też bym na ich miejscu) i raczej się na mnie nie gniewają, w każdym razie obydwa są praktycznie bezkonfliktowe, niemniej kiedyś miałam Szczurzycę, którą trzymałam pojedynczo i traktowała mnie właśnie jak członka stada - i często jej podpadałam. Na przykład nie pozwalałam jej wyżerać cukru z cukiernicy - i to był powód do tego, żeby szarpać mnie za włosy, czyli wyczesać. Wszystkie jej konflikty ze mną rozwiązywała po szczurzemu, czasem mnie nawet potrafiła ugryźć i było to ewidentnie za karę... ale za stricte focha bym tego nie uznała. Każde zwierzątko ma swoje problemy, prosto na jego skalę - i to co nam się wydaje błache, dla szczura jest bardzo poważne i nie można lekceważyć tego, że na przykład nie dajemy mu swojego obiadu - kiedy ten obiad tak pieknie pachnie. My wiemy, że obiad nie dla szczurka, ale skąd szczur ma to wiedziec? Najlepiej nie prowokować szczura do takich sytuacji.
Maniak - Czw Maj 17, 2007 12:10
Eh oczywista ze sie fochaja....ze niby jak to , szczur bez fochów to chyba niemozliwe...oj moje tez nieraz jak je za cos wyzwe to mi sie na oczy nie pokazuja, a jak chce zeby przyszły to tylko wygladaja zza łozka i sie obracaja tylkiem...:)
Anonymous - Czw Maj 17, 2007 12:26
no co? po prostu nie chce im się przychodzić trzeba uszanowac wolę szczurka
Tygrys - Czw Maj 17, 2007 12:39
ooo tak. wczoraj musiałam sprzątnać chłopakom mimo, że spali. jak tylko wyjęłam effiego z klatki to zaczął tak "gadać" z miną "z pod byka". wiecie, jak chce się żeby ktoś usłyszał co mówimy złego, a jednak mówimy pod nosem. hehe rozbawił mnie tak, że go wyściskałam a on jeszcze bardziej się rozgadał
Maniak - Czw Maj 17, 2007 12:53
nev!, no własnie trudno tu opisac, ale jedank to był foch bo długo sie ciagneło :0 byc moze zle przedstawiłam słowami
Mangusta - Czw Maj 17, 2007 13:08
Dota jest na mnie sfochowana od ładnych kilku dni chyba dlatego że często mnie w domu nie ma...
Elbereth - Czw Maj 17, 2007 14:16
Skąd ja to znam ... Po jakie licho sprowadziłaś tego małego gnojka do domu, zabieraj te łapy, nie chcę cię znać, nigdy ci tego nie wybaczę, a temu twojemu nowemu maleństwu łeb odgryzę ...
Ninek - Czw Maj 17, 2007 14:27
Heidi ma wiecznego focha na ludzi których po prostu nie lubi Mafia obraziła się na mnie przez to że kilka dni nie mogłam ich wypuszczać. Nie chciała wychodzić z klatki a jak już nie wytrzymała i wyszła to trzymała sie odemnie z daleka, jak brałam ją na ręce to szybko uciekała i nie dawała sie głaskać. Ale ogólnie mam ciury nie obrażalskie
Patti - Pią Maj 18, 2007 07:15
Uff... Dzisiaj już po wszystkim Foch minął, a Heruńka siedzi sobie teraz słodko na kolankach... Koffane dziecko. Nawet serem żółtym się podzieliła. Wyniosła zakamuflowany w domku nieskończony kawałek, wzięła w łapki i wyniosła mi z klatki.. Hehe mój aniołek
ciacho - Wto Maj 20, 2008 10:45
hehe mnie jak niema dłużej w domu to Odys nie może się odemnie oderwać jak się steskni ale jak tylko mu czegos zabronie to ucieka za szafe i nie przychodzi na wołana, chyba że bardzo się sffochuje to przyjdzie, ale nie da się nawet dotknąć, wyjdzie pokaże sie i się odwróci tyłkiem siedząc za szfą z zaktóej mogę go widzieć, ale nie mam jak go wyjąć
Layla - Wto Maj 20, 2008 11:39
ciacho napisał/a: | hehe mnie jak niema dłużej w domu to Odys nie może się odemnie oderwać jak się steskni |
A co mu się dziwisz - bez kolegi jest
ciacho - Wto Maj 20, 2008 12:14
wiem
ale juz niedługo będzie miał towarzysza wczoraj kupiłam mniejszą klatkę na czas zapoznania sie w poniedziałek jak dobrze pójdzie nie będzie sam
polegalu - Wto Maj 20, 2008 14:02
Widzę, że odwracanie dupką to taki znany element. Moja ma największy problem, gdy w nocy do klatki trzeba iść, a ona bardzo tego nie chce (czasem ulega), bo znalazła sobie jakieś ciekawe zajęcie (np. wypychanie skarpetek z szuflady). Nawet rano potrafi sie obrócić i nie zwracać na mnie uwagi. No cóż szczur też człowiek
|
|
|