Alloszczur Strona Główna Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Łączenie szczurów - filmy i opisy użytkowników
Autor Wiadomość
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 15, 2012 15:05   Łączenie szczurów - filmy i opisy użytkowników
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Jest to temat, w którym możemy umieszczać filmiki (ewentualnie zdjęcia) z łączenia szczurów w stado. Ważne jest, by każdy filmik był dobrze opisany. Chodzi o to, by osoby mniej doświadczone wiedziały, że oglądają łączenie np. samców z innym dorosłym samcem lub samiczek z młodziutką samiczką.

Na zachętę wklejam mój wpis z tematu stada:

To, że łączymy niezgodnie ze standardami, to wiadomo nie od dziś. Trochę wynika to z doświadczenia, trochę z warunków, odrobinę ze stada i po części z mojej własnej wiedzy na temat szczurów.

Perkun jest bardzo dobrym alfą, ale to samiec niezwykle zaangażowany, bardzo czuły na każdy szczegół w otoczeniu. Pod sobą ma brata. Andaj ma parę prostych zasad w życiu: jak iska, to iska i nie ma przeproś, nie toleruje podchodzenia do siebie, gdy je (Perkun to ignoruje, ale na Perkuna nie działa magia spojrzenia Andaja), a Perkunem rzuca o glebę tylko wtedy, kiedy musi. Andaja należy szanować. Wygląda jak miś, jest w rękach bardzo uległą plastelinką, ale to naprawdę pozory, szarża w jego wykonaniu to coś, czego nie chce się oglądać. Tuż pod Magikami jest Godryk. Od niedawna już bardzo samodzielny, wobec nowych rzeczy słusznie nieufny, do ludzi nastawiony w piękny, cierpliwy sposób, do szczurów - zależy. Magikom nie podskakuje, popróbował się swego czasu z Andajem, ale... Być może choroba, być może zwyczajnie brak możliwości spowodował, że zaakceptował swoje miejsce w do tej pory czwórce. Stado ładnie zamykał Raum, który z nie do końca zrozumiałych dla mnie względów wypełnia rolę omegi i dopiero kilka dni temu widziałam pierwszą, nieśmiałą i nieudaną próbę poradzenia sobie z tym... Wystarczył zapach dziewczynek. Zapach minął, Raum odebrał lekcję od Andaja i Godryka, potwierdziła ciocia gratis, która się nie dała nabrać na wielce dorosłą minę i R'dz jest tym, który prawdopodobnie - bo wszystko na to na razie wskazuje - ustąpi nawet Escherowi. Jeśli nawet nie teraz, to być może za miesiąc lub dwa. Chyba że hormony go utwardzą.

Tyle w ramach wstępu.

Jak wyglądało łączenie?
Eschera puściłam z chłopcami, po prostu na łóżko, rozsypałam sporo psiej karmy i obserwowałam. Najbardziej maluchem interesował się Perkun, tak jak Raumem i Godrykiem. Michał kilkakrotnie pomógł mu obwąchać malca. Jednocześnie uspokajał fuzzika, że wszystko jest dobrze i zabezpieczał sytuację.

EE jak pozostałe dwa szczury przed nim w końcu zawędrował do klatki za stadem. Trochę pozwiedzał, został kilkakrotnie obwąchany. Raum traktował go z dużą rezerwą, Godryk kilkakrotnie się wystraszył, ale to dla mnie w pełni zrozumiałe zważywszy na fakt, że GG widzi słabo lub wcale.

Front klatki został zamknięty, ale ponieważ Escher wyraźnie się stresował i chował, a chowaniem nakręcał starsze - Perkuna zwłaszcza - do eskalacji prób zdominowania, wyjęliśmy maleńtasa z klatki. Stwierdziliśmy, że bezpieczniej rozbić łączenie, niż niepotrzebnie ryzykować zdrowiem i życiem kruszynki, która waży trochę mniej niż 100 gramów.

Wczoraj już pokazywałam pierwszy filmik z procesu łączenia/docierania.

http://www.youtube.com/wa..._rteWb_FbdT7ms=

Na nim widać, jak ważne jest, żeby malec spokojnie się poddawał. Wycisza to nie tylko szczura przyjmującego malucha do stada, ale też samego nowicjusza. Niestety lub stety, pewne rzeczy działają tylko w dzieciństwie, a taryfa ulgowa kończy się wg moich szacunków około 12-14 tygodnia dla samców. Potem mogą być już schody i na pewno można zapomnieć o szybkich łączeniach bez terenu neutralnego, pośredniej klatki czy celowej domieszki stresu. Ja bardzo się staram, żeby więź budowała się na pozytywnym skojarzeniu, niestety nie jest to wcale łatwe. Pomijam już, że samo kręcenie filmików mocno ingeruje w proces łączenia.

http://youtu.be/jV6YyV2EKnU

W trakcie zapoznawania się właściwie pozycja szczura nie ma znaczenia. Na równi do Eschera podchodzili wszyscy. Raum potrzebował kilku godzin, żeby przestać traktować młodszego kolegę jak ufoludka, Godryk, kiedy już poznał jego zapach, znacząco się uspokoił (przy czym wyrażał raczej ogólny niepokój, samemu Escherowi nic nie robił, tylko się z nim witał i zaznajamiał).

http://youtu.be/-dgF_gOQXDw

Co widać np. na powyższym filmiku. W okolicach trzydziestej sekundy do akcji wkracza Andaj. Ponieważ jedzenia nie ma w pobliżu, wykazuje się taktem i delikatnością. Jest zaciekawiony, odrobinę pobudzony.

http://youtu.be/8GQ4wx9Aa5Y

Po pewnym czasie Escher wszedł w fazę miski. Cokolwiek się nie działo, uciekał do miski. Nawet jeśli pozostałe dorosłe akurat jadły. Mało sobie z tego robiły, zazwyczaj wyjmowały jedzenie spod niego, zupełnie ignorując jakiekolwiek protesty.

http://youtu.be/1iwqSVQbB-4

Późniejszym wieczorem zaczęła się faza wpasowywania się w strukturę stada. Maluch zaczął być zmęczony i odrobinę zestresowany zarazem. Mimo to, jeszcze było całkiem spokojnie, choć już po sposobie poruszania się Eschera i ilości "ruchu" w klatce podejrzewałam, że najważniejsze przed nami.

http://youtu.be/Axmjs9X3f1w

Faza miski trwała. Maluch zrobił się czujny i "frontalny" wobec dorosłych. Przy okazji - tak, Perkun oznaczył mi rękę, a ja wytarłam to w plecy Eschera, co ma się marnować...

Na filmiku VI widać też, jak mniej więcej wyglądają oczy Godryka w ciemniejszym pomieszczeniu.

Skala dla niedowiarków: http://youtu.be/CabXV4DI4fM

Escher i granulek PRO.

Tu w materiałach następuje dziura. Późną nocą rozlega się wrzask, szuranie, wrzask, szuranie. Zaglądam do klatki, mały leży w ściółce, kolami do góry, protestuje, próbuje się wyrwać. Nad nim stoi Perkun. Tylne łapy wbija w bukowe zrębki, przednie opiera na Escherze. Escher się wydziera, Perkun tylko zwęża oczy i oddycha bardzo, bardzo głęboko. Takie szurania są dwa lub trzy pod rząd, potem Perkun odpuszcza. Kwadrans później Perkuna dominuje Andaj. Następnie Andaj zostaje momentalnie przerzucony przez bark/biodro brata i na jakieś pół godziny w klatce jest spokój.

Do chwili, kiedy od komputera odrywa mnie fukanie, tupanie, bieganina.

http://youtu.be/FAbBL4YXcU8

Escher zainstalował się pod miską i zębami oraz fukaniem swojej pozycji bronił. Perkun próbował (dość spokojnie, jak na takie warunki) dostać się do malucha... Raum robił to, co w takiej sytuacji robi dobra omega, zbierał "emocje" od obu stron. Stwierdziwszy, że tak być nie może, zabrałam Escherowi miskę w prosty sposób - otworzyłam front.

http://youtu.be/7-AGWZjZ81c

Tak to się prezentowało po otwarciu.

Rano było między Perkunem i Escherem trochę pisków, następnie to:

http://youtu.be/MqcjZ77rLCY

Przez etap z Magikami Escher już raczej przeszedł, Godryk już z nim spał, jeszcze otwarta jest kwestia Rauma, który dosłownie w tym momencie tłumaczy Escherowi, jak się sprawy mają z własnością wiaderka. Escher trochę się bronił, ale jak do panów dołączył Godryk, EE spasował.

To raczej wpis dla takich pomyleńców jak ja, którzy lubią szukać, obserwować i znajdować zależności. Wybaczcie jakość, trudno namówić szczury do łączenia na nasłonecznionym parapecie albo środku stołu. Większość relacji buduje się jednak w zakamarkach klatki.

-----------

Tu jeszcze kilka słów komentarza: jeśli ktoś nie ma doświadczenia, doradzam, by łączył szczury ostrożnie i etapami, nie ma sensu być niecierpliwym.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Mao 
Dorosłe dziecko



Dołączyła: 13 Lut 2008
Posty: 3056
Skąd: z Bąbaju
Wysłany: Pon Kwi 16, 2012 13:42   
   Zwierzątka: Gończy polski i 9 Maogonków


To ja wrzucę coś od nas :)
Nasze stado to samiczki, w tym jedna dosyć ciężka do łączenia (przede wszystkim dla człowieka, który musi na to patrzeć).

Stado docelowe składa się z 3 szczurów. Ligia - alfa - jest bardzo łagodna i cierpliwa wobec wszystkiego, co chodzi po ziemi i nie jest jadalne. Przy poprzednim łączeniu sama wciągała wręcz na siłę szczura do stada. Liguś już jako bardzo młody szczurek próbowała rozsądzać spory pomiędzy szczurami i czuwać, by nikomu nie stała się krzywda kręcąc się wokół bijących się i w razie czego ingerując.
Beta, Krówka, to zwykle prowodyr bójek, ale - wedle relacji jej DT - łączenia były zawsze bezproblemowe: co się wrzuciło do klatki, to od razu akceptowała. U nas to pierwsze jej łączenie, więc nie było wiadomo, jak się zachowa w nowych warunkach.
Kalinka stoi najniżej w hierarchii i ma za sobą 3 łączenia - teraz czwarte. Przy każdym poprzednim były mniejsze lub większe problemy, w tym raz dość nieciekawe pogryzienie. Kalina jest bardzo terytorialna, ale też bardzo wrażliwa i najmniejszy brak zrozumienia z mojej strony skutkuje albo wybuchem furii i szarżą w poszukiwaniu worka treningowego (czyt. łączonego szczura, wiek nieważny), albo zamknięciem się w sobie i obrażeniem się. Najtrudniejszym momentem łączenia jest wspólny wybieg, ponieważ Kalina bardzo broni łóżka przed obcym elementem.

Szczur dołączany - Elena, 5 tygodni - dość duża jak na swój wiek, łagodna. Nie zaczepia szczurów i jest raczej uległa.

Przyznam szczerze, że teren neutralny lub mało znany (wanna w naszym przypadku) i nieprzyjemny nie robi na moich szczurach najmniejszego wrażenia i nie daje tak naprawdę poglądu na stosunek do nowicjusza (nie wiem, jak w innych stadach). Wszystkie duże szczury z obecnego stada zignorowały kompletnie małą, skupiając się na wyjściu z tego strasznego miejsca. Zainteresowanie wzrosło w transporterze, kiedy zauważyły, że to małe z wanny plącze im się pod nogami ;)
Zarówno Ligia, jak i Krówka zaakceptowały małą bez najmniejszego problemu – jakiś czas później spały już przytulone do siebie, a na wybiegu traktowały małą jak swojaka.

Od lewej: Ligia i Elena.

Teoretycznie powinno pójść z górki, jako iż spirytus movens łączeniowych zadym stoi najniżej w stadzie… Niekoniecznie :]
Spięcia pojawiły się już w transporterze, Kalinie bowiem nie przeszkadza wcale a wcale pozycja w stadzie, gdy w grę wchodzi łączenie. Za pierwszym razem alfa z betą zignorowały dominowanie małej, za drugim już alfa stała nad małą, beta zaś ustawiła się – na wszelki wypadek – frontem do Kaliny. Później był spokój, zajęły się wszystkie sobą.
Na wybiegu już doszło do małej awantury, Kalinka uznała, że Elena powinna wiedzieć, czyje jest łóżko i kto na nim rządzi.
Kalinka - dominowanie
Wygląda to groźnie, ale Elenie nic się nie stało – nie straciła nawet kłaczka sierści. Aparat wyłączyłam, by w razie czego mieć ręce do pomocy, ale nie było to potrzebne, jak się później okazało – Kalinka na spokojnie :P lała małą i nie robiła jej żadnej krzywdy. Jak uznała, że sprała ją wystarczająco, poszła sobie.

Ponieważ w przypadku łączenia z Kalinką najlepiej sprawdza się transporter, dziewczyny (Kalina i Elena) spędziły w nim trochę czasu następnego dnia, sam na sam. Był spokój, dopiero później swoim zwyczajem Kalinka musiała małą zdominować.
Kalinka - dominowanie 2
Wygląda to nieciekawie, kiedy maluch jest gnieciony przez 3x większą samicę, ale jak wyżej - na nieciekawym wyglądzie się kończy. Elena ułatwiała sobie sama zadanie przez to, że się nie stawiała:
Trupek
Mała w ten sposób potrafi leżeć bardzo długo, co zresztą za chwilę udowodnię :P
Co było po tym "strasznym" laniu?


Ponieważ przez dwa dni nie było żadnych brutalnych dziabów, po których trzeba byłoby tamować krew uznałam, że dziewczyny mogą zamieszkać z malutką w klatce.
Zwiedzamy domek

Oczywiście Kalinkowe zapędy dominacyjne wobec małej nie zniknęły, ale nie pogorszyły się, a to jest najważniejsze. Kalina wciąż małej pokazuje zasady, jak znajdzie chwilę wolną ;) czasem wystarczy samo spojrzenie, czasem trzeba małą przekulać po żwirku i wytrzeć nią siki na półce. To drugie powoduje, że rodzice patrzą na mnie jak na wariatkę, bo przecież jak można pozwolić, by taki wielki szczur bił takiego maluszka ;)
(Z doświadczenia, zwłaszcza w kontaktach z Kalinką wiem, że ingerencja w nieodpowiednim momencie (czyt. krew się nie leje) tylko dużą nakręci i łączenie się wydłuży, o ile Kalinka nie wpadnie w prawdziwą złość. Pominę milczeniem focha ze strony szczura - rezydenta.)
Ponieważ nikt się nie wtrąca, coraz częściej widzę obrazki takie, jak ten:


Trochę o ingerencji. Kalinka to szczur, który czasem popada ze skrajności w skrajność i bywa, że z dominowaniem przesadza. Ja się nie wcinam, bo po prostu nie muszę - szczury załatwią to między sobą.
Kalina zaczęła znów prać maleńtasa, kolejny raz w ciągu dnia. Alfie z betą chyba już zbrzydło (bo małej nic się nie działo, tradycyjnie), więc uznały, że zaprowadzą spokój. W momencie, gdy na scenę wchodzi Ligia lub Krówka, Kalinka troszkę się hamuje.
Ingerencja
Na filmie widać, jak Kalinka próbuje zmienić pozycję przy łomocie, jednak między nią a małą wchodzi Ligia. Wygląda to niepozornie, ale to już w jej wypadku wystarczy. Z drugiej strony zachodzi Krówka. Kalinka jeszcze stoi nad maluchem, ale emocje już zupełnie opadły; chwilę później Kalinka odchodzi. A Elena nadal udaje trupa, chociaż nic już się nie dzieje xD.

Wczoraj również była podobna sytuacja wieczorem i żałuję, że nie nagrałam, bo byłoby na co patrzeć - kiedy Kalina zaczęła przeginać, Krówka zeszła na dół i przewróciła na nią sputnik.

Elena obecnie mieszka z dziewczynami w klatce od piątku i dogaduje się z nimi nieźle. Szybko nauczyła się, komu można dreptać za ogonem, a komu lepiej nie zawracać głowy, jeśli nie ma na to ochoty.

Nie każdy szczur zachowuje się tak jak Elena i Escher. Ile szczurów, tyle typów zachowań. Jak na razie było u mnie tylko jedno łączenie, które przebiegło jeszcze sprawniej, mianowicie dołączenie do stada Kalinki, kiedy miała 5 tygodni. (Tamto łączenie skończyło się w godzinę). Z tego co ja widzę u siebie, najłatwiej wchodzą do stada maluchy uległe, takie jak Elena czy właśnie Kalinka (bo Kalinka wbrew pozorom żadnym super dominantem nie jest), ale dużo zależy też od rezydentów i od ludzi. Czasem zbędne ingerencje potrafią wydłużyć łączenie.
_________________
... ponieważ bułka.
Nade mną i w :serce: : Hinata EM, Hexe EM, Óshi Óme Jagodzianka EM, Drei AR, Książę Mieszko, Milka Mieszkowa, Krówka - Kjówka, Mały Rycerzyk - Ligia Kallina, Uwertura Kalinka AR, Elena i Eta CarinaeEM, Yankes AR spod skrzydeł pszczoły, Lela i Perperuna SR, Malina, Madara SR i Rusinek SR.
W rolach głównych: Nel - Bułka, Oleńka, Husaria, Pacta Conventa - Pecet, Rota, Chidori, Anahita - Anka oraz Dąbrówka jako caryca Maogonków
8)
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 19:28   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


21 marca, w okolicach wczesnego popołudnia zaczęłam łączenie Wyjątków z Castielem. Tu musi nastąpić wstęp, by osoby postronne, wiedziały mniej więcej, co wynika z czego.

Nie tak dawno nasze stado nasze stado zostało rozbite na dwa. Avada nie powinna mieszkać w dużej grupie, więc wydzieliłam ją z jej synem (dość pewny siebie osobnik pośredni), w tym samym czasie beta naszego stada, czyli Raum, dwukrotnie krył samiczkę. Żeby tego było mało, alfa stada zaczął mieć objawy typowe dla guza przysadki plus zwyczajnie z powodu wieku opadł z sił. Na deser dochodzą dwa najmłodsze dotąd szczury, które mają mniej więcej dziewięć miesięcy i można uznać, że wchodzą w ostatnią, moim zdaniem najbardziej intensywną fazę dojrzewania, przez co mają na pieńku z betą. Wszystko to znacząco zachwiało stadem, mimo to maluch został przyjęty bardzo spokojnie.

Na wspólnym wybiegu (teren nieneutralny, ale rzadko szczurom udostępniany) wszystkie dorosłe zareagowały spokojnie, bez puszenia się czy nadmiernego męczenia malca. Jedynie Fejn (dojrzewający młodzian) od razu dominował Castiela, nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że NIE wynikało to z prób zabawy z młodszym i mniejszym kolegą.

Po kilku godzinach na wybiegu szczury zostały wpuszczone do przesprzątanej klatki. Tam Castiela zdominował Perkun. Potem było spokojnie. 22 marca rano, Castiela zaczął układać Raum. Dodać należy, że potem ustawiał każdego, oprócz Perkuna, a przy tym przejawiał zachowania typowe dla dotychczasowego alfy. Z czego wnioskujemy, że relacja alfa-beta w stadzie uległa przewartościowaniu.

W okolicach popołudnia 22 marca udało mi się nagrać filmiki, na których Raum bardzo stanowczo dominuje malucha. I teraz tak: to filmiki, które osobę postronną mogą wystraszyć, bo Raum nie dominuje w ładny sposób. Jest zdecydowanie bardzo teatralny w każdym geście. Z drugiej strony nawet nie zadrapał malca i np. bez problemu wpuszcza go do swojego ulubionego domku i tak z nim śpi. Raum ogólnie jest szczurem bardzo wyrazistym, bardzo mimicznym i niezwykle upartym.

Sam Castiel nie wydaje się mieć z takim zachowaniem problemu, może prócz faktu, że się buntuje do pewnego etapu (trzepanie ogonem, Raum go puścił, kiedy uzyskał faktyczne poddanie). Jest wciąż odważnym, szarżującym malcem, który owszem, trochę momentami stroni od starszych kolegów, ale sam się do nich garnie, wchodzi pod ich brzuchy, iska, podbiega, zaczepia, etc.

http://www.youtube.com/watch?v=DocfVjjPwps

http://www.youtube.com/watch?v=fp9W1CaDxJg

Zdaję sobie sprawę, że ktokolwiek inny poza mną mógłby uznać Rauma za szczura do kastracji, ja jednak, żyjąc z nim na co dzień, stwierdzam, że m.in. jemu zawdzięczam to, że Escher, który dojrzewał brzydko, trzymał się pewnego poziomu.

Wniosków z tego łączenia mam kilka, ale najważniejszy jest jeden.
Przebieg łączenia zależy od wszystkich uczestniczących w nim szczurów, dynamiki stada oraz - cóż - szczęścia?

Nasze stado jest np. bardzo przywiązane do rytuałów i drabinki hierarchii.
Gdyby próbować na nich wymusić brak tych zachowań, szacuję, że łączenie byłoby bardzo długie i niekoniecznie udane.
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
AngelsDream 
Gdzieś indziej



Zaproszone osoby: 1
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 19397
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 23, 2013 23:49   
   Zwierzątka: Dwa psy i Wyjątki


Cytat:
Na wspólnym wybiegu (teren nieneutralny, ale rzadko szczurom udostępniany) wszystkie dorosłe zareagowały spokojnie, bez puszenia się czy nadmiernego męczenia malca. Jedynie Fejn (dojrzewający młodzian) od razu dominował Castiela, nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że NIE wynikało to z prób zabawy z młodszym i mniejszym kolegą.

Po kilku godzinach na wybiegu szczury zostały wpuszczone do przesprzątanej klatki.


Filmiki z wybiegu:

http://www.youtube.com/watch?v=FaCw4Fhfqqo

http://www.youtube.com/watch?v=19f-3alfyl4
_________________
Baaj, Celar i Wyjątki

Musiałem stracić przezroczystość
Na którejś z tamtych dróg.
(...)
Tak mi przykro.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.9 sekundy. Zapytań do SQL: 12