|
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów
|
Przeniesienie gniazda |
Autor |
Wiadomość |
Angel
Dołączyła: 20 Mar 2020 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Mar 20, 2020 01:13 Przeniesienie gniazda
Zwierzątka: 7 szczurów |
|
|
W tym momencie mam trzy klatki w pokoju. Miot wpadkowy, samica przecisnęła się przez szparę u góry klatki. Cóż stało się, na szczęście obydwoje rodzice z hodowli. Niestety, prawdopodobnie z uwagi na długa akcje porodową 10 młodych urodziło się martwych (samiczka w ogóle nie oczyściła ich z błon płodowych), 3 żywe. Wej chwili w jednej klatce mieszka 2 letni samiec (którego towarzysz dopiero co odszedł, NIEDŁUGO BEDZIE MIAL TOWARZYSZYSZA, więc się nie bulwersujcie ), w drugiej 2 samiczki i w trzeciej matka z 3 młodymi. Samice biegają razem, pozostałe dwie wchodzą do klatki z młodymi co w ogóle nie przeszkadza matce. Gdy puszczam młode na kanapie (21.03 będą miały 3 tygodnie), matka znosi je do klatki z pozostałymi samicami gdzie wcześniej mieszkała. Stąd moje pytanie. Czy mogę przenieść młode z matką do klatki z pozostałymi samicami, jeżeli tak to w jaki sposób? Po prostu przenieść gniazdo?? Klatka jest większa i atrakcyjniejsza (w zeszłym tygodniu zamówiłam drabinki, zabawki i itp., ale z uwagi na zaistniała sytuacje niewiadomo kiedy dojdą). I tez nie ukrywam, że bardzo by mi to ułatwiło życie, z uwagi na to że mam mały pokój i moi najemcy wiedzą mam szczury, ale na widok trzech klatek mogłoby im się zrobić słabo. |
|
|
|
|
Niwka
Dołączyła: 13 Kwi 2016 Posty: 348 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Mar 21, 2020 03:43
|
|
|
Jejku, jaka harmonijna rodzinka! Mama i dwie Ciocie.
A maluszki w jakim kolorze?
Tatuś dobrze, że będzie miał kumpla: jest się komu wyżalić przy piwie jakie baby są wstrętne i ograniczają prawa do opieki nad dzieckiem. !!!
|
|
|
|
|
Niwka
Dołączyła: 13 Kwi 2016 Posty: 348 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 11, 2020 17:28
|
|
|
Angel, jak będziesz miała chwilę czasu to napisz, czy połączyłaś mamuśkę z przychówkiem z dwoma ciociami? I jak to się udało. To ciekawe doświadczenie. U mnie też była mamusia z maleństwami i "ciocia". Ciocia była bardzo zafascynowana maluchami, ciągnęło ją do nich. Za pierwszym razem to przyszła okraść z jedzenia lepiej wyposażoną w żywność klatkę matki. Potem już przychodziła popatrzeć na maluszki. Jak otworzyły oczy, zrobiły się nieznośnie wszędobylskie a ciocia - ich idolką. Zwiewała przed ich nieokiełznanym entuzjazmem Fajne czasy, można sobie powspominać. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|