Mioty urodzone - rok 2010 - V Valhalla - nowe indywidualne str 39
gratis - Pon Mar 04, 2013 20:22
sachma, dobrze Cię tu widzieć.
Dziękuję Ci za niego!
Dziękujemy za siebie nawzajem (a przynajmniej mam taka nadzieję).
Było urodzinowe ciasteczko z amarantusem, nie miałam serca kupować kremówki.
Biała - Pon Mar 04, 2013 20:29
Dużo dużo zdrówka dla najwspanialszej Vałeczki
gratis - Sob Maj 04, 2013 19:29
3 lata 2 miesiące!
Księciunio:
Biała - Sob Maj 04, 2013 19:57
Piękny wiek, piękny Voldemort.
Aż się serce cieszy
Wycałować mocno ! i koniecznie smakołyk niezdrowy
AngelsDream - Sob Maj 04, 2013 20:03
Godrysia można z nim pomylić.
Jeśli wypada życzyć rekordu, to tego szanownemu panu życzę.
zuuzuushii - Sob Maj 04, 2013 20:12
Zazdroszczę braciszkowi i trzymam kciuki aby żył jak najdłużej w pełnym zdrowiu
quagmire - Sob Maj 04, 2013 20:15
Piękny
gratis - Wto Cze 04, 2013 23:36
Wygrzany panicz z pościeli chce tylko się pochwalić kolejnym miesiącem więcej. )
Dziś nasza noc! 3 lata i 3 miesiące Voldka!
quagmire - Śro Cze 05, 2013 10:07
Za każdym razem drżę, jak widzę wpis.
I bardzo się później cieszę, że jest to taki dobry wpis
gratis - Pon Lip 08, 2013 02:15
quagmire, no to powtóreczka z rozrywki.
Chociaż dziś już słodko-gorzki wpis.
Voldka skończył 3 lata i 4 miesiące.
A tu nagle, w ciągu 2 dni wyskoczył mu całkiem spory, jak na tempo guz w okolicach węzłów chłonnych. Stąd też albo wywaliło mu węzeł, albo zrobił się jakiś ropień, albo mamy jakiś masakryczny nowotwór, który zabierze mi szczura w najbliższym czasie. Od jutra dobijam się do dr Ani, jeśli trzeba będzie, położę go na stole, będziemy walczyć - ogólne samopoczucie bardzo w porządku.
quagmire - Pon Lip 08, 2013 10:38
Mam nadzieję, że to coś, co szybko da się wyleczyć. Może steryd wystarczy.
Trzymam kciuki za dzielnego panicza
gratis - Śro Lip 17, 2013 23:45
Przeklejam, bo pora późna i spracowanie zrobiło swoje:
W międzyczasie zabieg miał Vold. Zrobił mu się naczyniak. W poniedziałek był cień nadziei, że to jednak "tylko" ropień, ale jak po nakłuciu wszyscy byliśmy we krwi, to nie było nam do śmiechu. W dwa tygodnie nabrał wielkości mniej-więcej orzecha laskowego. Hipoteza była prosta - jeśli wciąż będzie rósł stanie się nieoperacyjny, ostatecznie pęknie i szczur mi się wykrwawi.
Decyzja też prosta, choć odetchnęłam dopiero, gdy Susu powiedziała, że się grzeje na podusi i polarku, denerwując się na nią za badanie temperatury i oglądanie.
Łapki w porząsiu, acz muszę mu przypominać już o tylnych. Niemniej - ma do tego prawo.
Tak. Vold skończył 3 lata i 4 miesiące, wczoraj miał zabieg. Narkoza wziewna i dr Rzepka to jedne z cudów weterynarii.
Apetyt jak smok, humory wakacyjne. Szwy niewystawowe, rzekłabym.
To niesamowity, mój szczur. <3
Dr Agata stwierdziła, że nie przypomina swojego imiennika. A ja popatrzyłam, popatrzyłam i stwierdziłam, że nieee no... ten NOS!, pani Doktor! I horkruksy! (to już nie fenotyp, aj noł).
A z doktor Anią obie stwierdzamy, że dobrze go widzieć. Jej - jego na kontrolach. Mi- codziennie, gdy wracam z pracy.
Radości każdego dnia.
sachma - Śro Lip 17, 2013 23:54
gratis, cieszę się strasznie, że tak to się skończyło, bo martwiłam się tym jak zniesie zabieg. Wycałuj go ode mnie
gratis - Czw Lip 18, 2013 00:05
sachma, koniecznie! + popołudniowe leki, tym razem podane w eko-jajku na twardo od szczęśliwych kur wyszkowskich, z dedykacją od Babci!
Daj spokój... w odpowiedzi na newsletter Susu zareagowałam jak każdy optymista, po prostu:
- Ale to, że... obudził się?! *___*
Moja ekipa ratunkowo-odbiorowa spisała się na medal, ale do końca się bałam, czy będzie miała szansę się wykazać...
quagmire - Czw Lip 18, 2013 10:20
Szkoda, że nie wiedziałam, że jest w lecznicy. Zerknęłabym sobie na niego
Kocham małego, słodkiego Voldusia po prostu.
Niech się ładnie i szybko goi łobuziak
|
|
|