Wystawy szczurów rodowodowych - Bezpieczeństwo na przyszłych wystawach - dyskusja
Bel - Pon Cze 06, 2011 17:36
Viss, szczerze nie widzę sensu takiego przeliczania. Bo patrząc na to z drugiej strony, wolę wydać dodatkowo 70 zł za wizytę i niż później kilka razy tyle na zastrzyki i inne lekarstwa...bez porównania.. dobro zwierząt dla mnie najważniejsze.
Anonymous - Pon Cze 06, 2011 17:58
babyduck, wśród osób z shsrp będzie, wśród osób z allo w dużym stopniu też. Reszta jest na wiarę, dokładnie tak samo jak cała reszta, która zależy od wystawcy. Zaświadczenia wet. też mogą być lipne, po znajomości, na odwal się, itd.
Z mojego punktu widzenia zadbania o w/w rzeczy i nie oszukiwanie jest we własnym interesie wystawcy.
believe_86, ja nie przeliczam, ja przypominam.
Oli - Pon Cze 06, 2011 18:01
Viss napisał/a: | Z mojego punktu widzenia zadbania o w/w rzeczy i nie oszukiwanie jest we własnym interesie wystawcy.
| ale to organizator odpowiada za bezpieczeństwo przed wystawcami, w końcu to Wy organizujecie, nie wystawcy sami sobie. Tutaj można by zapobiec ustalając np. w większych miastach konkretnych wetów, od których mają być zaświadczenia. W końcu żeby móc wystawić psu czy kotu wet musi mieć na to papier.
Anonymous - Pon Cze 06, 2011 18:10
Oli napisał/a: | Tutaj można by zapobiec ustalając np. w większych miastach konkretnych wetów, od których mają być zaświadczenia | poza warszawą, to wy musielibyście zgłaszać swoich wetów, ja nie widzę problemu.
Nakasha - Pon Cze 06, 2011 18:22
Oli, a jak zamierzasz sprawdzać kompetencje tych weterynarzy? Ja zgłoszę np. 5 w Białymstoku. Jak zamierzałabyś sprawdzić, którzy z nich nie są moimi znajomymi i którzy na 100 % genialnie znają się na szczurach i w 100 % wyłapią najdrobniejsze oznaki choroby i zawsze, w 100 % wypadków, dokładnie wszystko badają?
To nierealne. Zrobienie czegoś takiego służyłoby tylko i wyłącznie opanowaniu Waszego strachu, nie miałoby znaczenia dla zwierząt.
Tak samo jak dwie wizyty. Jak szczur jest zdrowy dwa dni przed wystawą i nie ma objawów, to tak samo byłoby wcześniej. A jak był chory a już jest zdrowy, to nie ma problemu.
Oli - Pon Cze 06, 2011 19:28
Nakasha, wszystko leży w gestii wystawców, ale takie ograniczenie wetów mogłoby pomóc w kontroli. Przecież na forum są polecani weci, zwłaszcza w tych większych miastach. Uważam, że łatwiej jest ewentualnie po wystawie skontrolować wiarygodność kilkunastu niż kilkudziesięciu wetów.
Nakasha napisał/a: | ylko i wyłącznie opanowaniu Waszego strachu | a na czym polega poczucie bezpieczeństwa? ja nie zamierzam jeździć na wystawy, nie jest to warte zachodu i tej dobrej zabawy, przy tym co się dzieje kiedy są niedopatrzenia i przepuszczane chore zwierzęta, ale może komuś to wystarczy.
Nakasha - Pon Cze 06, 2011 19:42
Niedopatrzenia nie było ze strony SHSRP - wszystkie zwierzęta miały zaświadczenia, że są zdrowe. SHSR nie ma prawa ich podważać, chyba, że są jakieś przypuszczenia, iż zostały zafałszowane.
Tak naprawdę najważniejszy jest rozsądek wystawców: nie jeździć na wystawy, jeśli brało się do siebie nowe szczury w ciągu dwóch tygodni. Nie jeździć na wystawy, jeśli zwierzęta w domu są chore i można przenieść bakterie/wirusy, itp. Nagrody nie są aż tak znaczące, żeby ludzie mieli oszukiwać po to tylko, aby wziąć ze sobą jakiegoś konkretnego szczura...
Jeżeli ktoś boi się, że jego zwierzęta zachorują, nie powinien jeździć na wystawy, żadne. Wymyślanie dziwnych zabezpieczeń nie zawsze podnosi poziom bezpieczeństwa, a tylko redukuje lęk, więc jest zbyteczne. SHSRP może polecić niektórych weterynarzy, ale nie możemy zabronić ludziom chodzenia do innych...
Oli - Pon Cze 06, 2011 20:14
Nakasha napisał/a: | Niedopatrzenia nie było ze strony SHSRP - wszystkie zwierzęta miały zaświadczenia, że są zdrowe. | owszem, było - sędzia główny napisał szczurowi na karcie ocen, że kicha, zamiast skierować go do weta lub po prostu wyprowadzić z wystawy. jest to ewidentnie Wasze niedopatrzenie. tak jak już wcześniej pisałam - objawy choroby mogły wystąpić dopiero na wystawie, ze względu na zbyt duże obciążenie odporności, ale skoro ktoś to zauważyła (a nawet raczył na karcie zaznaczyć), to powinien podjąć odpowiednie kroki.
[ Dodano: Pon Cze 06, 2011 21:16 ]
Nakasha napisał/a: | SHSRP może polecić niektórych weterynarzy, ale nie możemy zabronić ludziom chodzenia do innych... | oczywiście, że nie, ale jeśli powtórzy się sytuacja chorego szczura na wystawie, to wtedy będą argumenty typu "nie byłeś u polecanego weta, czyli u takiego, którego my uważamy za znawcę szczurów".
Anonymous - Pon Cze 06, 2011 21:29
Oli napisał/a: | sędzia główny napisał szczurowi na karcie ocen, że kicha, zamiast skierować go do weta lub po prostu wyprowadzić z wystawy. | ja w przeciwieństwie do ciebie nie jestem nieomylna, nieuprawniona nie wystawiam diagnoz itd. Szczur miał wpisane, ze kicha, zgodnie z opinią właściciela. Dlaczego kichał nie wiem, na chorego nie wyglądał, zaświadczenie miał wypisane przez zaufanego lekarza.
L. - Pon Cze 06, 2011 21:29
Moim zdaniem ustalenia SHSRP mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa są wystarczające i jak najbardziej odpowiednie.
Chociaż kilka wymienionych środków i mi by się przydało raz, że nie wszystko można dostać od ręki, a dwa ja w ogóle się na nich nie znam.
Poza tym uważam, że przesadzacie i panikujecie.
Było 13 wystaw bez żadnej akcji, epidemia zdarzyła sie pierwszy raz na 14, a od razu podnoszony jest krzyk i lament.. Tylko się potwierdza to, że rzeczy dobre można zrobić 100 razy, a jedna negatywna obraca je w proch.
Dla mnie ta epidemia to po prostu pech. Nigdy nic nie wiadomo. Dało nam to nauczkę, zaostrzyliśmy środki. Opanujmy cholerstwo i bawmy się dalej ; )
Kto chce będzie jezdził na wystawy, kto nie chce to nie będzie.
A ja widzę, że tutaj najwięcej hałasu robią osoby (z pewnymi wyjątkami), które na wystawy jak twierdzą nie zamierzają się już wybierać.
Oczywiście rozumiem rozżalenie i ból z powodu cierpienia zwierząt oraz szczerze współczuje i cały czas trzymam kciuki. Ale proszę, nie przesadzajcie
Dla mnie wystawy oprócz sprawdzenia eksterieru moich samic lub tych którymi chciałabym je pokryć ważne jest także sprawdzenie charakteru zwierzęcia w środowisku stresowym.
Eksterier nie jest dla mnie pierwszorzędną sprawą - jest na szarym końcu, ale np. ja osobiście nie wezmę do rozrodu samca, który uszy ma powykręcane w każdą stronę, bo to godzi w moje pojęcie estetyczne zwierzęcia.
Jednak bardziej mi zależy na charakterze zwierzęcia i lepiej to widać podczas wystawy.
Bo ja bardzo dużą wagę przywiązuje do zachowania moich szczurów. Nie wyobrażam, aby moja samica oprócz sytuacji bólu np. podczas zastrzyku, czyszczenia ropnia lub skurczy porodowych mnie ugryzła. To bardzo we mnie godzi. Może przez to mam skłonność do bardziej skrajnej oceny co do zachowania szczurów innych osób (chociaż w ich ocenie staram się być obiektywna), ale sądzę, że mam do tego prawo.
Gdy mój szczur z powodu np. mojego braku czasu czy niedopatrzenia jest piskliwy, spięty albo muszę się zastanawiać czy jak tak i tak go chwycę czy mi się zębami odwinie, uważam lub uważałabym za moją behawioralną porażkę.
Tak samo wychowuje maluchy. Jednak nie mam już wpływu na to jak w ich stosunku zachowują się przyszli właściciele.
Oli - Pon Cze 06, 2011 23:26
L. napisał/a: | Było 13 wystaw bez żadnej akcji, epidemia zdarzyła sie pierwszy raz na 14, a od razu podnoszony jest krzyk i lament.. Tylko się potwierdza to, że rzeczy dobre można zrobić 100 razy, a jedna negatywna obraca je w proch. | oczywiście, w końcu śmierć szczura to zwykły pech... oj, eLka, pięknie...
Viss, prawda jest taka, że się migasz od odpowiedzialności, bo Ty byłaś organizatorem. Nie masz jaj czy odwagi cywilnej i kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu - zawsze znajdziesz wytłumaczenie dla swojej złej reakcji i przeoczenia.
H. - Pon Cze 06, 2011 23:30
Oli, rozumiem Twoje nerwy, ale proszę o kulturalny ton, ok?
Nakasha - Pon Cze 06, 2011 23:47
Oli, owszem, pech. Jeśli Twój szczur łapie zapalenie płuc i umiera, mimo że był leczony, to jak to nazwiesz? Jeśli Twój szczur umiera po zabiegu, mimo, że nie miał wad fizycznych, to jak to nazwiesz? A może uważasz, że Ty jako opiekunka jesteś winna chorób swoich zwierząt, bo je zaniedbujesz?
Nie każdy szczur, który kicha jest chory. Jeśli ma zaświadczenie, że jest zdrowy, to wydaje się bardziej prawdopodobne, że jest uczulony na trociny lub kichnął ze stresu.
L. - Pon Cze 06, 2011 23:56
Nakasha ładnie to ujęła. poza tym Oli, ja pechem nazywam pojawienie się wirusa, który następnie doprowadził do epidemii.
i nie rób proszę z siebie teraz męczennicy, bo nie tylko Twój szczur umarł... każda śmierć jest bardzo przykrym wydarzeniem, ale większe pretensje mogłaby mieć Nakota, której zwierząt odeszło kilka.
do tego nie masz dowodów, że umarł z powodu wirusa z wystawy, bo sekcja została wykonana w zbyt dużym odstępie czasowym od zgonu, aby można było pobrać próbkę na wirusologię, bo wynik mógłby nie być w pełni wiarygodny - z tego co mnie informacje doszły.
Oli - Wto Cze 07, 2011 00:10
Nakasha napisał/a: | Jeśli Twój szczur łapie zapalenie płuc i umiera, mimo że był leczony, to jak to nazwiesz? | Janek nie miał zapalenia płuc
Nakasha napisał/a: | A może uważasz, że Ty jako opiekunka jesteś winna chorób swoich zwierząt, bo je zaniedbujesz?
| nie, ja tak nie uważam, ale Wy uważacie, że obecna epidemia jest winą wystawców, a nie Waszą. ja wiem, jak ktoś się boi wziąć na siebie odpowiedzialność to na pech zwala, egzaminów też się nie zdaje przez pecha.
Nakasha napisał/a: | lub kichnął ze stresu | już o tym pisałam, że jeśli szczur sobie raz kichnie na 15 min oceny to nie pisze się, że kicha.
L. napisał/a: | bo nie tylko Twój szczur umarł... | nie tylko, właśnie dlatego uważam, że nie jest to pech i przypadek
L. napisał/a: | do tego nie masz dowodów, że umarł z powodu wirusa z wystawy, bo sekcja została wykonana w zbyt dużym odstępie czasowym od zgonu, aby można było pobrać próbkę na wirusologię, bo wynik mógłby nie być w pełni wiarygodny - z tego co mnie informacje doszły. | gdyby szanowni organizatorzy nie spaprali sprawy, to może w ogóle żaden szczur by nie zachorował, a fakt jest taki, że Janek zachorował, bo zaraził się na wystawie, Raście wyraźnie się pogorszyło od zachorowania, Luna musiała zostać uśpiona z powodu dodatkowego obciążenia wirusem. naprawdę nazywacie to pechem?!
|
|
|