O szczurach ogólnie - Skąd się biorą zwierzęta w sklepach zoologicznych?[Dyskusja] 
						
												 wuwuna - Pon Lis 02, 2009 17:52
 
  	  | Mazoku napisał/a: | 	 		  | jak już bardzo chcesz kupić szczura to idź do sklepu na Racławickich naprzeciw szpitala wojskowego, kobitki tam starają się dbać o swoje zwierzęta i jest ich naprawdę niewiele, więc zdecydowanie nie stanowią głównego źródła dochodu. | 	  Mazoku, przywołuje cię po porządku co nie ma wpadek na forum?? Przecież można adoptować! Po co namawiasz dziewczynę.
												 zuuzuushii - Pon Lis 02, 2009 20:11
  Dzięki wielkie... już wiem co to jest...PEŁNIA :sleepy:  chwilowe załamanie, hormony itp.
 
Przez te długie oczekiwanie na szczurki zamówione trochę mi odbija:/ pusta klatka jest taka pusta:/ itd.itp.
 
 
Nie chcę bardzo, ponieważ wiem z czym się to wiążę, wiem, że nie można nakręcać popytu.
 
To straszne, co powiedziałaś o Kameleonach! 
 
A widziałaś tego czarnego szczura? Bardzo ciekawi mnie co on ma dziwnego na uchu ? ? ?  ? W połowie jest jakby zeżarte, ma jakieś narośla ... dziwne.
 
 
Powiedziałam im dzisiaj, czy wiedzą, że jak małe będą miały 5 tygodni, to wypadałoby je rozdzielić...
 
Usłyszałam - Teoretycznie    z akcentem na "co ja tam wiem"
												 AngelsDream - Pon Lis 02, 2009 20:13
  zuuzuushii, z opisu brzmi na zaawansowany świerzb i w przypadku niebieskich szczurków nie wierzę w ten brak chowu wsobnego.   
												 zuuzuushii - Pon Lis 02, 2009 20:20
  Też im nie wierzę (choć wydaje mi się, że ta niebieskawa ma małe z tym czarnym-ale oni sami nie wiedzą kim był ojciec), kurde, jak to świerzb to wypadałoby jakoś zareagować. Już tydzień widzę go w tym stanie, ale nie widzę aby był leczony...(powinien wtedy mieć ślady jakiegoś leku?)
 
 
Jak zobaczyłam, że jest pełnia- to zrozumiałam czemu mi odbiło... Małe i tak mają 19 dni... biedactwa.
 
Koniec tematu kupna.:)
 
Dzięki za zimny prysznic!
												 Mangusta - Pon Lis 02, 2009 21:43
 
  	  | Cytat: | 	 		  zuuzuushii, z opisu brzmi na zaawansowany świerzb i w przypadku niebieskich szczurków nie wierzę w ten brak chowu wsobnego.    | 	   zależy skąd biorą, ale oni pewnie nawet nie wiedzą co to chów wsobny - jak nie wiedzieli co to CITES. skoro szczury są jeszcze dodatkowo zaświerzbione to muszę się przejść tam niedługo i zrobić awanturę, na konsekwencje prawne na pewno inaczej zareagują     	  | Cytat: | 	 		  | Mazoku, przywołuje cię po porządku co nie ma wpadek na forum?? Przecież można adoptować! Po co namawiasz dziewczynę. | 	   nie namawiam, mówię tylko że to akurat sklep całkiem ok i wcale bym się nie zdziwiła gdyby wytargowała szczura za darmo  
												 zuuzuushii - Pon Lis 02, 2009 22:05
  Podziwiam Ciebie Mazoku *_* też bym chciała tak umieć... ale wszystko w swoim czasie...
 
Do tej pory zawsze miałam gryzonie z zoologików lub od koleżanek, dzięki takim stronom jak ta, uświadomiłam sobie parę bardzo ważnych rzeczy...
 
 
ps. ale takie gryzonie miałam jak byłam mała, żeby nie było, że teraz taka jestem^^
												 Mangusta - Pon Lis 02, 2009 22:23
 
  	  | zuuzuushii napisał/a: | 	 		  | Podziwiam Ciebie Mazoku *_* też bym chciała tak umieć...  | 	    	  | Off-Topic: | 	 		  a tam, kwestia obycia w warunkach schroniskowych, po jakimś czasie człowiek nie ma ochoty już się patyczkować z baranami     |   
												 Layla - Wto Lis 03, 2009 08:56
  zuuzuushii, wbrew pozorom można wyciągnąć za darmo szczura z zoologa, osobiście zdarzyło mi się to dwukrotnie  
												 Mrówa - Wto Lis 03, 2009 10:40
  Tak ,mi też się udało.  
												 Sky - Wto Lis 03, 2009 17:48
  Ja niestety na własnej skórze doświadczyłam, co może wiązać się z kupnem szczurka w zoologu.
 
Cookiego dostałam niespodziewanie - znajomi wiedzieli, jak bardzo chce mieć szczury, widzieli moje plany i zbieranie kasy i nagle puf - pojawił się Cookie, kupiony w KAKADU.  Wytłumaczyłam znajomym, że popełnili błąd, ale małego nie miałam już serca oddawać.
 
 
Na sam początek - przeziębienie i świerzb.
 
 
Cookie jest American Blue - po lekturze forum domyśliłam się, że jest najprowdopodobniej z wchowu wsobnego. Cookie ma lekko podkręcone górne wibrysy, ma tez problemy z oddychaniem - gdy zadyszy się bardziej zaczyna chrumkać - prawdopodobnie wada dróg oddechowych. Dodatkowo ciągle kicha - nie wiem, czy jest to spowodowane alergią, wet kazał mi zmieniać rodzaje ściółki, jednak częstotliwość się nie zmieniała - na razie są trociny, o dziwo, kicha mniej. Jego futerko też nie jest idealne - często ma przebarwienia, futro jakby co chwile się zmienia. Mimo tego, że ma juz 8-9 miesięcy, jest wielkością równy z  5 miesięcznym Biscuitem.
 
 
Miałam też obawy co do jego psychiki. Stany lęku na szczęście zniknęły, gdy pojawił się Biscuit. Teraz Cookie ma istne ADHD, wszędzie go pełno, jest bardzo odważny, inteligentny i naprawdę przywiązany - na szczęście uniknął problemów z psychiką, z czego bardzo się ciesze. 
 
Mimo tych wad, jest wspaniałym szczurem, lecz wolałabym mu naprawdę oszczędzić tych kłopotów. Dlatego naprawdę warto oprzeć się pokusie 'szybkiemu przygarnięciu' szczurka i lepiej zainteresować się jakimś biednym zwierzakiem z wpadki lub pewnikowo zdrowym z hodowli.
												 Anonymous - Wto Lis 03, 2009 17:57
 
  	  | Sky napisał/a: | 	 		  | pewnikowo zdrowym z hodowli | 	  
 
 
a tutaj to się akurat nie zgodzę, już nie przekłamujmy   
 
hodowla nie jest żadną 100% gwarancją zdrowia, niestety. choć owszem, z reguły to dużo większe szanse na spokojniejsze i dłuższe życie w zdrowiu szczurasa.
												 Sky - Wto Lis 03, 2009 18:02
  Wiem, może przesadziłam, ale jak mówisz, szczur z hodowli ma o wiele mniejsze prawdopodobieństwo występowania chorób czy wad genetycznych. W pewien sposób można czuć się bezpieczniejszym wiedząc, że pupil ma sprawdzonych przodków z niespokrewnionych chowów.
												 Nakasha - Wto Lis 03, 2009 21:31
  Ale nikt Ci nie zagwarantuje, że szczur nie przeziębi się, nie załapie zapalenia płuc, samiczka nie będzie mieć gruczolaków w podeszłym wieku, a samiec nie będzie ostro przechodzić burzy hormonalnej... Niestety jest sporo chorób, które nie mają podłoża genetycznego, czy związanego z niską odpornością - a mogą zabić ogonka...   
 
 
Są po prostu mniejsze szanse na wady genetyczne, bo linie w których są potwierdzone choroby "genetyczne" nie są rozmnażane. No i nikt nie da Ci malucha przeziębionego, dzikiego, czy ze świerzbem.   
 
 
 
 
Co do "blazeda" w zoologu - stawiałabym raczej na niewybarwionego husky. Blazedy mimo wszystko zdarzają się naprawdę rzadko.   
 
 
 
Kupowanie w zoologu jest po prostu egoistyczne - mały, biedny, śliczny szczurek, trzeba kupić, pomóc, uratować, itp... a sprzedawca zaciera ręce i zamawia w rozmnażalni kolejny miot. Kolejna samica będzie rodzić w tragicznych warunkach, kolejne maluszki będą mieć uszy zjedzone przez świerzb....
 
 
Jeśli da się wynegocjować za darmo - to co innego, bo sklep nie ma zysku i nie ma motywacji, aby zamawiać kolejne.
 
 
Ale nawet zabranie chorego szczurka za darmo nie daje gwarancji, że szczurek przeżyje.... kiedyś zabrałam ze sklepu 5-tygodniową samiczkę z zapaleniem płuc. Mimo leków mała zmarła po tygodniu .
 
 
Nikomu tego nie życzę...
												 ratsfanrashell - Wto Lis 03, 2009 22:32
  Szczurki nie mają tak żle jeśli chodzi o warunki... ale brakuje im pewnie najważniejszego- miłości    szczurki na pewno nie w takich rozmnażalniach szczęśliwe...  można nie kupować szczurków z zoologach... ale co się z nimi stanie? kiedy nikt ich nie kupi? pozbywają się jakoś ogonków?!
												 Nakasha - Wto Lis 03, 2009 22:41
  ratsfanrashell, nie mają źle, u ludzi, którzy mają hurtownie/fermy gryzoni?      chyba nigdy nie byłaś w takim miejscu...
 
 
Albo sklepy zoo, malutkie gablotki, brudno, często nie ma wody czy pokarmu... nie mówiąc już o tym, że takich zwierząt się nie leczy i nie rozdziela płciami [w większości sklepów].
 
 
Ktoś zawsze kupi szczurki, niestety...
 
 
Chodzi o to, aby świadomie nie powodować powołania do życia kolejnych miotów w takich fermach... gdzie zwierzęta trzymane są w miniaturowych pojemnikach, samiczki praktycznie w kółko rodzą, a maluszki są za szybko oddzielane od matek i nikt nie patrzy na stopień pokrewieństwa.   
 
 
Im więcej ludzi kupuje szczurki w zoologach, tym więcej szczurków zoologi zamawiają lub rozmnażają same. Więc im mniej ludzi kupi szczury z zoologu, tym mniej miotów przyjdzie na świat w takiej rozmnażalni i mniej ogonków będzie potem cierpieć z powodu ludzkiej głupoty.
 
 
Poza tym po co kupować w sklepie, jak można za darmo adoptować szczurka, który potrzebuje i szuka kochającego domu   ? Na swoich opiekunów zawsze czeka mnóstwo maluszków, w różnych kolorach i o różnych znaczeniach...
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |