To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Łączenie: samice z samcami kastratami

wuwuna - Śro Maj 27, 2009 18:03

marchewa192 napisał/a:
rozmawialam z weterynazem, powiedzial ze narazie nie ma co sie obawiac
co to za weterynarz :| brak słów

Samice dobrze rozwinięte mogą zaciążyć mając nawet 4, 5 tyg. Samce w tym wieku mają już zstąpione jajeczka.

Czym prędzej oddziel bo będzie nieszczęście, jak samica zaciąży za młodo to może przepłacić to życiem, może nie urosnąć i może mieć obniżoną odporność i tak dalej.
marchewa192 napisał/a:
Poza tym moje samiczki sa zadziorne i nie daj sie atakowac samcom
To tylko chwila moment, zadziorne czy nie, bez gadania szybko oddziel je!

maris - Śro Maj 27, 2009 18:17

Ojojoj, tak, szybko je rozdziel! Nie ma czasu do stracenia!
baradwys - Śro Maj 27, 2009 21:21

ja mam problemy z moim stadem i wykastrowanym już Elvisem otóŻ, Isio nie czuje się dobrze w nowej klatce ale chce poznć stado przy czym strasznie się denerwuje że aż 7 ogonów chce na raz się z nim zapoznać... chciałam zrobić to na neutralnym gruncie ale się nie da :/ bo tylko mój pokój ndaje się do wybiegów :( Gdy w 8 są w jednej klatce to aż wrzy w niej :/ wyciagam domki i staram się nie mieć w niej niczego.. jak przemówić In do tego by chcięli razem zamieszkać :(

[ Komentarz dodany przez: wuwuna: Czw Maj 28, 2009 13:08 ]
Ort poprawiony.

maris - Czw Maj 28, 2009 11:57

Shy_lady, to może spróbuj z każdym osobno Isia zapoznać na tapczanie czy w wannie. Ja zawsze jak dokładam nowego szczurka to przedstawiam każdemu z osobna począwszy na tym najpewniejszym i najłagodniejszym a na Charliem (olbrzymim kastracie) skończywszy. Dopiero po paru dniach pozwalam wszystkim biegać razem po łóżku i jak widzę, że nic złego sibie nie robią, to też po 2-3 dniach daję nowego i łagodne szczury do klatki. Jeżeli nie ma bójek (nawet niegroźnych) to dokładam Charliego. Jeżeli dziewczyny leją nową lokatorkę, to ją wyciągam zanim wsadzę Charliego, żeby atakujące nową dziewczyny nie sprowokowały go do tego samego. One mogą bić się łagodnie, ale Charlie może to potraktować jako prawdziwy atak.

A teraz u mnie: skończyłam wczoraj łączenie małej Lori z dziewczynami i kastratem. Mam jeszcze przed sobą dołączenie 2 miesięcznej Kiry i 7 miesięcznej Niuni. Z Kirą myślę, będzie standardowo, ale nie łączyłam jeszcze z moim kastratem dorosłego szczura, nie wiem więc jak na siebie zareagują. Charlie zawsze się stroszy i fuka na maluchy i dominuje, a Niunia nie jest już mała i boję się jej reakcji. Jak maluch się stawia to Charlie się nakręca i nie może się uspokoić. Mam nadzieję, że Niunia nie wyskoczy na niego z zębami...

Devona - Czw Maj 28, 2009 12:22

Shy_Lady, wanna to rzeczywiście dobry pomysł. W tych najbardziej problematycznych łączeniach nalewałam do wanny trochę wody, tak do "łokci" - wpadłyśmy na ten pomysł z wetką. Dopiero w takich okolicznościach Shogun pozwolił się chłopakom obwąchać i wyiskać. Łączenie ostatecznie się nie udało, bo on nie chciał mieszkać z samcami nawet po kastracji, ale możesz spróbować. Możesz też zabezpieczyć starym kocem łóżko w innym pokoju i tam je zapoznać.

Jeśli zaś chodzi o zapoznawanie na raty, to najlepiej zacząć od alfy stada, jeśli między nim/nią (nie wiem, czy masz teraz mieszane stadko czy jakie i ile jest stad ;) ) a Elvisem dojdzie do porozumienia, to powinien bez problemu ustalić hierarchię z pozostałymi szczurami.

baradwys - Czw Maj 28, 2009 13:35

wiem że dobry ale ja nie mogęIch upilnować :/
marchewa192 - Pią Maj 29, 2009 12:40

Dobra! posluchalam was i wykastrowalam wczoraj chlopakow... troche mi ich zal bo stracili to co uwazali u siebie za najlepsze... ;) weterynarz powiedzial ze jezeli nie ma sporow to Fuziaka moge dzis wsadzic do klatki dziewczynek... Natomiast dzis zaponalamDumbo znow z jedna z samiczek... i nic nie wyszlo... chlop nadal jest bojowo nastawiony a Luna odpychala go tylnymi lapkami... Nie wiem jak mam ich wszystkich polaczyc... jak klatki stoja kolo siebie to widac ze maly jest zainteresowany,nawet spi od strony klatki stadka ale jesli chodzi o przyjazn to nie wiem... Boje sie ze Dumbo zrobi cos malemu Fuzi, poniewaz ostatnio calego go podrapal...
Anonymous - Pią Maj 29, 2009 12:51

marchewa192, po pierwsze, to nie powinnaś łączyć chłopaków z babkami od razu po zabiegu - ponieważ nadal mogą narobić biedy. powinno minąć ok. 2 tygodnie od kastracji, żeby sytuacja była całkowicie bezpieczna i chłopcy nie byli już więcej w stanie zapłodnić samiczek.

po drugie, powinnaś poczekać również ze względu na chłopaków - przez kilka dni po kastracji powinni przebywać w bardziej sterylnych warunkach (na często wymienianej ligninie lub ręcznikach papierowych) ze względu na świeże rany oraz fakt, że w dużym stadzie łatwiej i ich naruszenie. wystarczy, że któraś z samic przegryzie szwy i będziesz mieć problem. w dużej klatce łatwiej też o urazy i trudniejsze gojenie się rany ze względu na te mniej higieniczne warunki.

na miłość boską, co ty kurde masz za weta...

po trzecie, weź sobie poczytaj porządnie temat o łączeniu, tam co chwila trąbimy, że trzymanie dwóch klatek obok siebie to podstawowy błąd, który przynosi w łączeniu więcej szkody niż pożytku...

magnes - Pią Maj 29, 2009 12:55

marchewa192, na efekty kastracji trzeba poczekać nawe miesiąć, spróbuj ponownie łączyć za 2tyg. efekt nie jest natychmiastowy :wink:
maris - Pią Maj 29, 2009 16:50

marchewa192, koniecznie zmień weta, bo przez tego będziesz miała tylko problemy zamiast oczekiwanej pomocy i rady.

Shy_Lady, to może spróbuj w transporterze łączyć? Mój Charlie zaczął się stroszyć i rzucać na małą Lori w klatce za każdym razem jak ją spotkał na swojej drodze. Włożyłam je wczoraj razem do faunaboxu i zasnęły obok siebie (ale tak, że nie dotykały jeden drugiego :P ). Potem w klatce było już spokojniej, spały razem w koszyczku. Dzisiaj znowu się na nią nastroszył więc znów poszły rano do transportera na 2h. Już się iskały nawzajem i zasnęły wtulone. Teraz jest już spokojnie (jak na razie).

Layla - Sob Maj 30, 2009 13:24

Zmieniłam tytuł dodając wyraźnie, że chodzi o kastratów. Hodowca i tak wie, jak ma łączyć parkę (jakby nie wiedział, nie byłby hodowcą).
baradwys - Wto Cze 02, 2009 06:12

maris, no włąśnie cały problem w tym że nie mogę w transporterze... bo jest zxa mały... co prawda pomieści 10 szczurów w podróży ale nie przy łazeniu w stado :/ na tak małej powierzchni nie mogę wrzucić 9 szczurów z czego 4 naprawdę rosłych (3 kastraty i Dafi ważą 400-500gram każdy!) to była by niechybna śmierć dla kogoś ze stada :(
maris - Wto Cze 02, 2009 07:55

Shy_Lady, chodziło mi o to, żeby pojedynczo je zapoznawać (np. każdy po 30min, oczywiście przerwy dla nowego lokatora na odpoczynek i jedzonko; ja bym tak po 3 szczury na dzień łączyła; jak będziesz widziała po tych 2-3 dniach, że jest spokojnie 1:1 to chyba możesz dołożyć drugiego, tzn. nowy + 2 szczury w transporterze). Wiem, że może to długo potrwać tyle szczurów po kolei łączyć, ale tak mają szansę wszystkie na spokojnie poznać. Myślę, że po tygodniu już powinno być ok. i na wybiegu nowy/a nie będzie tak zestresowany/a tyloma szczurami bo już każdego będzie troszkę znał/a. A po paru dniach wspólnych spacerów (jeśli będzie względny spokój) to do klatki, ale też nie ze wszystkimi, tylko pojedynczo bym dawała stopniowo dokładając sciury. Nie miałam nigdy tak dużo szczurów do połączenia, ale myślę, że spotkania sam na sam mogą pomóc.

U mnie po 2 spotkaniach w transporterku Charlie został udobruchany przez małą Lori i od tamtej pory jest prawdziwy spokój w klatce.

Devona - Wto Cze 02, 2009 10:44

Shy_Lady, ja nie widzę potrzeby zapoznawania Elvisa z każdym szczurem z osobna. Przy tak dużym stadzie łączenie nie dość, że będzie trwało wiele tygodni, to jeszcze w moim odczuciu będzie tylko stresem dla szczurów, bo co się dogadają między sobą w grupie powiedzmy 3-osobowej, dorzucisz następnego szczura i wszystko zacznie się od nowa. Łączenie w transporterze świetnie sprawdza się, jeśli większość stadka zaakceptowała już nowego szczurka, a jeden lub dwa ogony nadal nie pozwalają mu się do siebie zbliżyć. Wrzucanie tylu szczurów na raz do transportera, nawet kociego, będzie tylko niepotrzebnym stresem. Jeżeli łączenie w wannie nie wychodzi lub nie możesz go przeprowadzić, spróbuj na neutralnym gruncie (łóżko w innym pokoju) z pomocą zapachu waniliowego. Może też się okazać, że Elvis jest szczurem, który nie zechce żyć w dużym stadzie.

Możesz bardziej szczegółowo opisać, co już robiłaś i jakie były efekty?

baradwys - Wto Cze 02, 2009 11:52

maris, 3 szczury to nie 7... ja pracuje i mam obowiązki w domku a na dodatek nie uważam tego za dobry pomysł...
Devona, co robiłam? cóz z chłopakami (kastratami) Elvis dogaduje się dobrze ale męczą go panienki... głównie Księżniczki bo one tak strasznie chcą ukochać nowego kolegę a biedny Zgred zaczyna się w tym momencie denerwować... pobyt w wannie zakończył się wielkim rozpierdzielem łazienki ^^ , łózko am nowe... ale wszystkie wolą biegać o pokoju niż siedziec na nim :/

no i w sumie poprosiłam [dev], by przyjechała do mnie bo w 2 pawdopodobnie bedzie nam ławiej zapanowć nad stadem bo dodatkowo beda chcieli ją poznać...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group