Mioty urodzone - rok 2014 - Miot P2 SunRat's - WOLNI 4 PANOWIE
Sirius - Pią Lip 04, 2014 13:00
M5 znów wolny?
heniok schowaj go, jak przyjadę po Pięknisia...
Lowenstein - Pią Lip 04, 2014 13:58
heniok, Teraz to ty mnie już torturujesz chłopie. U mnie zawsze ciepły kąt się znajdzie i byłby to super pretekst aby kupić jeszcze więżą klatkę.
maris - Śro Lip 09, 2014 23:56
Pringles i Pepper już u nas
Fotki z dzisiejszego łączenia <<tutaj>>
heniok - Pon Lip 14, 2014 11:47
Dwaj czarni Panowie szukają kochającego domku:
PINGZI - standard, standard, black, self - bardzo towarzyski i odważny, jako jedyny schodzi z łóżka i eksploruje pokój, bez problemu przychodzi na zawołanie.
PAARTHURNAX - standard, standard, black, irsh - ma bardzo ładną plamkę na brzuszku taką samą jak mamusia, chętnie skacze na ławę i krzesło stojące obok łóżka mały z niego skoczek.
Istnieje możliwość zmiany imion chłopakom.
Zainteresowanych zapraszam do kontaktu przez pw lub email hodowlasunrats@gmail.com
maris - Sob Sie 30, 2014 09:03
Ważenie z wczoraj:
Pringles 306g
Pepper 362g
Oboje bardzo urośli Tworzą z Michaelem cudowne stado Zdrowotnie wszystko w porządku. Są cudownymi dzieciakami, strasznie lubią bawić się z ludzką ręką, piłeczkami i kocią wędką z piórkami. Pringles to naręczny luzak i naleśnik, za to podłoga i nowe miejsca są straszne i trochę czasu mu zajmuje zanim przekona się, że panele nie parzą Pepper ma odwrotnie - jest eksploratorem nowych terenów, szuka chyba wejścia do Narni
A co słychać u rodzeństwa?
Sirius - Wto Gru 16, 2014 08:52
9.12.2014 Gapcio (ojciec miotu) przegrał walkę z nowotworem.
Wynik badania histopatologicznego - włókniakomięsak
limomanka - Wto Gru 16, 2014 13:38
Sirius,
Sirius - Wto Gru 16, 2014 22:45
Dzięki... strasznie ciężko było się z nim rozstać...
pseudomonas - Śro Gru 17, 2014 20:01
Sirius, przykro mi
heniok - Śro Gru 17, 2014 20:11
Sirius, bardzo mi przykro, wiem ile dla Ciebie znaczył ale to dobra decyzja, a wynik HP to potwierdza
Sirius - Czw Gru 18, 2014 13:02
Gapcio był moim ideałem. Już takiego drugiego nie będzie. ..
Sirius - Sob Lut 28, 2015 20:16
Jak to jest, że w tym temacie zamieszczam głównie niemiłe posty?
Piękny miał usuniętego guza 10dni temu. Był to rogowiec kolczystokomókowy
Zmiana o charakterze łagodnym. Niestety jeszcze szwów nie zdążyliśmy zdjąć a już pojawił się kolejny. Jutro pokażemy się chirurgowi. Pojawiły się też zmiany skórne, ciężko mi powiedzieć, co dalej. Będę informować na bieżąco.
Mam nadzieję, że rodzeństwo czuje się dobrze.
Pocieszające jest to, że Piękny ma dobry humor, w ogóle nie czuje się chory, wykorzystuje sytuację wyjątkowego dopieszczania do granic możliwości.
maris - Czw Sty 26, 2017 19:31
Na początku grudnia musiałam uśpić Miłego (Peppera)
Od długiego czasu miał jakąś zmianę w prawym płucu wyglądającą na ropień/ziarniniak zapalny/guz i mały niepowietrzny fragment prawego płata. Borykaliśmy się z drogami oddechowymi od ok. roku. Miły miał cały czas duszność, ale po leczeniu przy pogorszeniach dochodził do siebie, nie był odwodniony, by aktywny i miał spory apetyt. W październiku zrobiliśmy echo serca i okazało się, że musi przyjmować leki nasercowe. Chore serduszko jest najprawdopodobniej wtórnie do długotrwałej choroby ukł. oddechowego. Na kontrolnym badaniu echo parametry uległy poprawie. Pod koniec listopada zrobił sobie coś w tylną lewą łapkę - miał obrzęk, który po leczeniu się szybko zmniejszył, ale nie do końca - w stawie skokowym została lekka opuchlizna. NA RTG brak było widocznych zmian w kościach. Zdecydowałam się spróbować laseroterapii, Miś dzielnie znosił naświetlanie. Łapka prawie zupełnie wróciła do normy. Ładnie sobie radził. Pewnego dnia (pamiętam, że był to wtorek) gorzej się poczuł, był osowiały, miał zwiększoną reaktywność na dotyk, szczególnie głowy. Nie poprawiło się po podaniu leków, miś słabł z dnia na dzień. W czwartek po południu pojechałam do PV, żeby go uśpić Strasznie sypał wtedy śnieg, a mi było tak strasznie dziwnie, że jadę z nim w ostatnią podróż
Sekcyjnie mózg był lekko przekrwiony, widoczny był wylew, przysadka niepowiększona. Mózg zachowałam na histopatologię. Prawdopodobną przyczyną by wylew, do tego mógł mieć limfocytarne zap. mózgu (to można będzie potwierdzić/wykluczyć histopatologicznie).
Pringles trzyma się dzielnie, tylne łapki siadają - prawa bardziej, lewą jeszcze jest w stanie się podrapać. Jest nadal dość energiczny, na wybiegach dziarsko chodzi i to nawet dość szybko, w klatce wspina się i daje radę wszędzie wejść. Od czasu do czasu „gada” i newralgicznym miejscem u niego jest jama nosowa, bo płuca każdorazowo na RTG wyglądają ładnie. Teraz właśnie zaczął gadać bardziej i kichać, więc weszłam znowu z leczeniem, ale już widzę poprawę.
Za 2 dni „P”iękności skończą 2 lata i 8 miesięcy
Żyje jeszcze ktoś z rodzeństwa? Co u Was słychać?
maris - Sob Mar 18, 2017 21:10
Miot P skończył 28.02. 2 lata i 9 m-cy
Z tego co wiem to żyją Porzeczka, Pepita i mój Pringles.
Pringlesowi siadły całkiem tylne łapki, ale nadrabia przednimi i jest dość aktywny, wyłysiał na brzuszku i co jakiś czas „gada”, ale płucka czyste. Ogólnie czuje się dobrze
Czy został ktoś jeszcze z rodzeństwa?
Pyl - Nie Mar 19, 2017 00:51
maris, ucałowania dla dziadeczka Dużo zdrowia życzę
|
|
|