Leczenie - MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ
limomanka - Sob Lis 15, 2014 23:06
magza6, dobrze jest wiedzieć, co zwierzak dostał, np. gdyby trzeba było jechać nagle do innego weterynarza i podać inne leki. Na przyszłość - warto zawsze zapytać, a najlepiej zapisać nazwę leku lub poprosić weta o zapisanie jej.
Może warto rozważyć też prześwietlenie - palpacyjnie czasem nic nie wyjdzie, a Twój ogon ewidentnie się męczy.
oxxy - Czw Lis 27, 2014 22:40
Mam pytanie do doświadczonych szczurzych opiekunów. Miał ktoś z Was może kiedyś do czynienia z zaszytą raną zaraz koło uda zwierzaka? Chodzi mi konkretnie o jakikolwiek sposób na to, żeby szczur nie rozwalił szwów (tak jak właśnie zrobiła to moja szczurzyca, nadmiernym ruszaniem się). Kołnierz odpada - nawet nie dała go sobie założyć; to samo z rolką (szczególnie że rolka dotykałaby szwów, co też raczej odpada).
Słyszałam o zabandażowaniu, ale to raczej nic nie da - skóra będzie się ruszać i ruszać, i ewentualnie szwy znowu puszczą.
Jakieś inne pomysły?
Czy dalej próbować z kołnierzem, jak drugi raz jej założą szwy? Może będzie wtedy bardziej uległa...
Nie mam już siły do tego szczura. Każdy chce dobrze, a ona jak na złość.
mmarcioszka - Czw Lis 27, 2014 22:44
oxxy, poproś weterynarza o założenie kołnierza, kiedy szczur będzie jeszcze pod wpływem narkozy, to powinno rozwiązać problem
oxxy - Czw Lis 27, 2014 22:56
mmarcioszka, dzięki, też o tym myślałam.
Gamabunta - Sob Lis 29, 2014 17:53
Po wypadku, który opisałam w moim wątku (posty gdzieś na dole) , Shirka jeszcze nie siusiała. Nawet sporo wypiła, ale sika nie widziałam ani jednego. Cały czas śpi za to. Zastanawiam się czy to może być efekt uboczny podania leków przeciwstrząsowych i przeciwkrwotocznych, czy raczej coś jest nie tak?
sryt9 - Czw Gru 04, 2014 19:46
Witajcie.
Szukałam, ale nie znalazłam takiego tematu nigdzie.
Mój ogonek jest zwierzem zamykanym w klatce tylko na noc, oraz jak mnie nie ma, wiec lata po pokoju praktycznie non stop. Zanim go nauczylam korzystania z uroku życia bez zamknięcia zadbalam o wszystko - nie mam w pokoju kwiatków, widocznych kabli, wszystkie bibelotki sa pochowane...
Nie pomysłalam o jednej prozaicznej rzeczy.
O włosach.
Pomijajac przyczyny, moje włosy zawsze walaja sie po panelach mimo częstego odkurzania, zawsze gdzieś tam sa. Dzisiaj zauważyłam ze moje szczuratko koralikuje - robi kupki na nitce, ktora okazala się włosem...
Szczerze mówiąc jestem przerazona, nie wiem jak mam teraz zazegnac problem, co mu dawac, żeby jakos to z jelit usunąć, czy isc do weta czy nie. Sytuacje włosów postaram sie wyeliminować trwale, nawet odurzając przed kazdym wypuszczeniem szczura, ale nie wiem jak poradzic sobie teraz ze skutkami.
Hanami - Czw Gru 04, 2014 21:49
Ale czy tak jest zawsze? Może (szczęśliwie) to tylko jeden epizod. Dobrze, że zauważyłaś i jak sama piszesz, na przyszłość postaramy się wyeliminować. Chociaż Twój włos mógł też znaleźć się w karmiegdy spałaś ją do miseczki/klatki. Po prostu bardziej uważaj i dokładnie sprawdzaj.
gagusia74 - Wto Gru 09, 2014 14:29 Temat postu: Co mogło być przyczyną śmierci? Mój szczur odszedł dwa dni temu i ciągle nie daje mi spokoju to, co mogło być powodem jego śmierci... Przez cały czas zachowywał się normalnie, nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów, to stało się tak nagle - zaczął rzucać się po klatce tak, jakby coś okropnie go bolało, a potem położył się na plecach, przestał się ruszać i umarł... Miał 2 lata
Czy to rzucanie się przed śmiercią jest typowe dla jakiejś choroby? Bo chyba śmierć naturalna to nie mogła być? Czy ktokolwiek domyśla się, jakie mogły być powody jego odejścia?
Morgana551 - Wto Gru 09, 2014 14:51
Zawał? Można tylko przypuszczać. Mogłaś z nim iść na sekcję. Wet określiłby co było przyczyną śmierci.
Devona - Wto Gru 09, 2014 16:52
Gagusia74, przeniosłam pytanie do bardziej odpowiedniego tematu.
Niestety, jednoznacznej odpowiedzi może udzielić tylko sekcja lub pośmiertne oględziny.
monijjca - Nie Gru 21, 2014 23:44
Nie mam pojecia gdzie mam problem ten poruszyc, wiec pisze tu i wrazie co prosze o przeniesienie na inny temat. A wiec.. dzis moja szczurcia wpadla na pomysl ze wejdzie w zabudowe od lodowki. I nie wylazila przez dwie godziny, probowalam na wszystkie sposoby ja wywabic.. i wkoncu bylam tak zdesperowana ze pociagnelam ja za ogon i sila wyciagnelam. Na noc nie mogla tam zostac i nie moglam czekac az wyjdzie laskawie, bo tam sa wszystkie kable od lodowki itd. Pisk byl przerazliwy A ja rozplakalm sie jak dziecko... Nie wiem czy nie zrobilam jej krzywdy. Teraz piszczy jak lekko dotkne ogonka..chociazby ustami zeby dac buzi.. Dziewuchom ze stada tez nie pozwala go dotykac. Moja mama mowi ze moze jest tak przerazona jeszcze..ale ja sie boje ze moglam jej cos zrobic.. Czy jesli jest mozliwosc ze polamalam jej ogonek ( ) to bedzie to widac golym okiem czy leciec jutro bezdyskusyjnie od razu do weterynarza ?
ort.
oxxy - Pon Gru 22, 2014 00:08
monijjca, oglądaj dobrze czy nie puchnie, jak tak to pędź do weta. Moja sobie coś zrobiła w ogona i nie dało się go już niestety uratować. Przede wszystkim sprawdzaj czy jest ciepły i się rusza (o ile da Ci go dotknąć).
monijjca - Pon Gru 22, 2014 00:26
Ogonek nie puchnie, ale koncowka tak okolo 1,5cm jest chlodna. Jejku ona tak sie boi Teraz juz nie piszczala jak lapalam ogonek i go dokladnie ogladalam i "macalam". Jezeli do rana jej nie spuchnie ani nic to oszczedzic jej tego stresu związanego z wet? Czy isc dla pewnosci?
monijjca - Pon Gru 22, 2014 00:57
Ciul tam...Jutro pedze do wet!! Sprawdzic czy jest w_porzadku nie zaszkodzi, ogonek ma zimny i widac na nim jakby kostki pojedyncze..Tak sie martwie,nigdy sobie nie wybacze tego. Weterynarz przyjmuje dopiero od 15 do tego czasu bedzie Lenka zyla w bolu...Mam jej posmarowac czyms ogonek? Albo cokolwiek by jej ulzyc!!
ort.
oxxy - Pon Gru 22, 2014 10:07
monijjca, kostki pojedyncze? Wygląda jakby faldy? Jeśli tak to ogon puchnie. Musisz iść do weterynarza, jeśli mam racje z puchnieciem to dostanie zastrzyk na opuchlizne i obejrzy dokładniej ogon. Tylko na koncu są takie zmiany czy na calej dlugosci ogona?
|
|
|