Klatki i wyposażenie - Klatki - nasze doświadczenia i problemy
Oli - Pią Sty 01, 2010 22:01
Dumisia. skoro uważasz, że zjedzą pręty metalowe i plastikową kuwetę, to chyba zdajesz sobie sprawę, że z drewnem poradzą sobie dwa razy szybciej, bo jest bardziej miękkie niż plastik, o metalu już nie wspominając...
Nik - Sob Sty 02, 2010 00:18
Off-Topic: | Ale tu chyba chodzi o całą plastikową, a z tego co mi wiadomo, to takie są produkowane tylko maluśkie, dla chomików, albo takie 'terraria' jak dla małych owadów |
Nakasha - Sob Sty 02, 2010 01:33
Jeśli szczurek przegryza kuwety, można je wzmocnić na rogach metalowymi kątownikami.
Szczur przez drewnianą kuwetę i drewniany stelaż przegryzie się w kilka minut.
Poza tym o jakie plastikowe, czy drewniane klatki chodzi?... normalne klatki mają plastikową kuwetę i metalowy stelaż z metalowymi prętami - prętów szczury nie przegryzą, chyba, że w wyjątkowej sytuacji.
Nik - Sob Sty 02, 2010 19:45
Aaa, to o to chodzi! Sama klatka nie jest drewniana, tylko półeczki! Można je zaimpregnować, ale to jest jednak problem, żeby znaleźć coś, co nie zaszkodziłoby gryzońkom . Polecałabym Ci obłożenie ich jakąś okleiną, lecz to i tak może się nie sprawdzić, zależy od charakteru szczurków, które będą tam mieszkały(mogą ją zgryzać). Ja na Twoim miejscu używałabym ich przez jakiś niedługi czas, np. 2 tygodnie, a przez ten czas 'przetwarzała' (dziurska robiła ) koszyczki, tacki, platformy i rury. A potem wymiana Schodki, czy drabinki wydają mi się zbędne, bo szczury mogą skakać między półkami, a to zapewni im dobrą kondycję. Jeśli będzie w tej klatce dużo kryjówek i hamaczków, to będzie im fajnie . Czekamy na zdjęcia z wyposażeniem!
klaraurs - Sob Sty 02, 2010 20:19
Na drewniane półki doskonale się sprawdza dobry lakier antyalergiczny. Na moim było napisane, ze nadaje się do szpitali, więc musiał być bezpieczny. Polakierowałam przed przyjazdem maluchów, kiedy półki były nowiutkie i po paru miesiącach użytkowania było 0 śladów zużycia. Potem zmieniłam klatkę.
Dumisia - Nie Sty 03, 2010 16:34
Nik, właśnie o to mi chodziło.Nie rozumiałeś?Przecież całej drewnianej klatki nigdzie nie dostaniesz
Oli - Nie Sty 03, 2010 16:41
Dumisia napisał/a: | Nik, właśnie o to mi chodziło.Nie rozumiałeś? | Wszyscy tak zrozumieli jak Nik i mylisz się, można dostać całe drewniane klatki - woliery chociażby.
Bel - Nie Sty 03, 2010 16:52
Oli, taka drewniana woliera napewno "pięknie" pachnie
Oli - Nie Sty 03, 2010 16:58
wiem, że na forum swego czasu były osoby pokazujące swoje klatki z drewna, ale nie wiem kto to był
klauduska - Pią Maj 27, 2011 23:56
a ja mam pytanie do wszystkich XLko- i Towerowiczów. Jak wy dajecie radę odpiąć te cholerne zaczepy, które przyłączają sufit do reszty klatki?
No kompletnie nie daję sobie z tym rady i już któryś raz z kolei próbuję rozłożyć klatkę na części i nijak nie mogę tych zaczepów zdjąć
Bel - Sob Maj 28, 2011 00:09
klauduska, wyręczam się facetem. Fakt, że są tak zamontowane, że tylko facet z mięśniem może to ruszyć albo długoletnia singielka
Pyl - Sob Maj 28, 2011 01:19
klauduska, robię dźwignię. Najczęściej używam do tego nożyczek (ale "zamkniętych") albo śrubokrętu, ale może być w zasadzie każdy twardy, podłużny przedmiot. Po kilku razach jest łatwiej, bo zaczepy się obluzowują.
Pierwsze parę razy robiła to Monia, bo ja łamałam paznokcie / palce / ręce...
A najlepszym rozwiązaniem jest obcięcie XL-ki do QadrX-a i wsadzanie go w całości do wanny
klauduska - Sob Maj 28, 2011 08:51
bel myślisz, że jako singielce jakoś mięśnie mi urosły za bardzo ?
Pyl ok spróbuję tak. Chociaż dalej marnie to widzę. Wczoraj jakimś cudem zdjęłam 4 zaczepy, ale reszty ni cholery nie dało sie ruszyć. dzięki za radę
jak mi się uda je odczepić, to nie ma jednak opcji takiej, żebym je przyczepiła znowu..
I jeszcze jedno. jeden z zaczepów to tarasów kompletnie nie chce sie odkręcić. Próbowałam wszelkimi sposobami [śrubokręt, olej itd], ale on się kręci tylko dokoła i ani w jedną ani w drugą się nie chce ruszyć. W końcu się wkurzyłam i po prostu wyrwałam zaczep z tarasu i on tak wisi na prętach klatki. Trochę jednak mi się nie uśmiecha za każdym razem go wyrywać, bo to też nie lada wyczyn.. Macie jakieś pomysły?
Pyl - Sob Maj 28, 2011 11:12
klauduska, musisz więcej popraktykować singlostwo (singielstwo? singielizm?). Nie mięśnie mają urosnąć, tylko mózg Bo to mózg jest odpowiedzialny za znalezienie rozwiązania nie-siłowego i tu bel zdecydowanie ma rację, brak faceta pomaga
Możesz też pomyśleć o natłuszczeniu / namydleniu prętu lub zaczepu - tyle, że jak będzie pachnieć olejem (jadalnym oczywiście!) to mogą Ci ogony całkowicie wyeliminować problem zaczepów
A co do śruby do ferplastowych tarasów to można to kupić w paczce po 4 szt (poszukaj na allegro, była ostatnio jakaś aukcja). Ew. zamówić w Kakadu. Być może mmarcioszka będzie kupować, bo właśnie wzięła ode mnie 2 półki, z czego jedną niekompletną. Pytanie tylko czy nie szybciej będzie przyczepiać półkę na zaciski - też się daje.
Niamey - Sob Maj 28, 2011 12:31
Off-Topic: | to budujące, że faceta mogą zastąpić proste prawa fizyki Ja tam lubię popraktykować singielstwo, żeby potem nie stać bezradnie, jak akurat faceta nie ma pod ręką , |
klauduska, kilka osób miało już podobny problem z kręcącym się, ale nie odkręcającym zaczepem - niestety najlepiej chyba zamówić zapasowe zaczepy. Ewentualnie, jeśli normalnie zawieszasz na czterech, to możesz zmniejszyć do trzech zaczepów na taras - bez najmniejszych problemów utrzymują się na trzech.
|
|
|