To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?

Journey - Wto Mar 15, 2011 18:55

vioris napisał/a:
Journey napisał/a:
Tu Vioris ma rację. Niewiele osób wie o tym, że jest coś takiego jak szczury z hodowli i z adopcji. Faktycznie przydałoby się uświadomić większy krąg ludzi.


Aż się prosi żeby to zacytować... Journey napisała całą prawdę - NIEWIELU jest ludzi którzy zdają sobie sprawę i w ogóle chce im się czegoś szukać.(...) Chodzi mi o to, że ludzie są nieuświadomieni i nawet do głowy im nie przyjdzie, że należałoby się uświadomić (...) są osoby które nie mają pojęcia o tym, że szczur potrzebuje czegoś więcej niż klatka za 35 zł,trociny,woda i karma za 2 zł na wagę.


Dodam, że ludzie, którzy mają zamiar kupić szczurka w sklepie zoologicznym na miejscu nie są uświadamiani przez pracowników. W sklepie jest popyt- jest podaż. Zwierzę=towar. Pracownicy nawet jeśli wiedzą więcej nie mówią tego, aby nie stracić klientów. To błędne koło.

Off-Topic:
Pracowałam w zoologu. Przyszła pani, która chwaliła się, że kupiła suczkę husky z hodowli. Zapytałam z jakiej. ''A, wie pani, najlepszej w Warszawie. Ta pani ma kilkanaście suk i tylko dwa samce, dużą działkę i wszystkie psy mają niebieskie oczy, a wie pani pewnie, że husky mogą mieć tylko niebieskie? Inne to kundle. My mamy rasową''. Na moje pytanie o rodowód zrobiła oczy jak 5 złotych. Potem powiedziała, że chce kupić kolczatkę, szelki i mocną krótką smycz, bo suka ciągnie i sobie nie radzi. Wytłumaczyłam, że kolczatka to złe wyjście, że nasze sklepowe szelki są spacerowe i nie powinno się ich zakładać psu w trakcie rozwoju, podałam adres, pod którym może za kilka miesięcy zamówić szelki do biegania i poleciłam kilkumetrową linkę zamiast krótkiej smyczy. Bardzo dziękowała. Była w szoku, że została 'zdrobieni w konia' i ta 'hodowla' hodowlą z prawdziwego zdarzenia nie jest. Moja koleżanka z pracy usłyszała moją rozmowę z tą panią i opieprzyła mnie, że wystraszę klientów. :P O dziwo ta pani przychodziła potem regularnie i zawsze mnie prosiła o rady. Kilka miesięcy później wysteryzowała sunię. Dla mnie był to wielki sukces-kolejna osoba uświadomiona, ale sklep to sklep. Najczęściej sprzedawca wepchnie nam cokolwiek, byle droższe, nieważne czy dobre czy nie.
[/offtopic]
greenfreak - Wto Mar 15, 2011 19:01

vioris napisał/a:
Chodzi mi o to, że ludzie są nieuświadomieni i nawet do głowy im nie przyjdzie, że należałoby się uświadomić! Ja nie wiem czy tak trudno zrozumieć - Wam które jesteście tak domyślne, że są osoby które nie mają pojęcia o tym, że szczur potrzebuje czegoś więcej niż klatka za 35 zł,trociny,woda i karma za 2 zł na wagę. Czemu nagle te osoby miałyby pomyśleć, że należy się w czymkolwiek uświadamiać??
Taka akcja trafiłaby właśnie do takich osób które nie mają o niczym pojęcia.
Kurde już bardziej chyba nie wytłumaczę ;)
Wybacz, ale to do mnie nie przemawia. Jak internet nie był powszechny i trzeba było pytać, szukać książek, to jeszcze rozumiem. Ale jak biorąc zwierzę można nie wpaść na to, żeby wpisać jego nazwę w google? Moja przyjaciółka miała fretki obcykane na ponad pół roku, zanim trafił do niej ten zwierzak. To się nie nazywa "niesamowite uświadomienie", to po prostu odpowiedzialność.
Martuha - Wto Mar 15, 2011 19:05

vioris napisał/a:
Aż się prosi żeby to zacytować... Journey napisała całą prawdę - NIEWIELU jest ludzi którzy zdają sobie sprawę i w ogóle chce im się czegoś szukać.
Czemu Wy patrzycie na to w tak ograniczony sposób?

Chodzi mi o to, że ludzie są nieuświadomieni i nawet do głowy im nie przyjdzie, że należałoby się uświadomić! Ja nie wiem czy tak trudno zrozumieć - Wam które jesteście tak domyślne, że są osoby które nie mają pojęcia o tym, że szczur potrzebuje czegoś więcej niż klatka za 35 zł,trociny,woda i karma za 2 zł na wagę. Czemu nagle te osoby miałyby pomyśleć, że należy się w czymkolwiek uświadamiać??
Taka akcja trafiłaby właśnie do takich osób które nie mają o niczym pojęcia.
Kurde już bardziej chyba nie wytłumaczę ;)
No proszę Cię,chyba każdy mądry i odpowiedzialny człowiek zanim weźmie jakieś zwierzę dokształca się w tej dziedzinie.Skoro moja 5 letnia córka ma więcej oleju w głowie,to co tu więcej mówić?Tacy ludzie nie powinni mieć żądnych zwierząt i nie tylko szczurów ;)
vioris - Wto Mar 15, 2011 19:19

Niektórzy nadal nie rozumieją o co chodzi.

Przepraszam, że napiszę dużymi literami i tak dosadnie.

CHODZI O TO ABY TAKI CIEMNY KOWALSKI KTÓRY NAWET WIEDZĄC, ŻE JEST INTERNET, ALE NIE WIEDZĄC, ŻE NALEŻY SIĘ UŚWIADOMIĆ ZOSTAŁ UŚWIADOMIONY POŚREDNIO "WBREW SWOJEJ WOLI" NP TRAFIAJĄC NA WIELKI PLAKAT KTÓRY AŻ "RAZI" W OCZY!

I wtedy być może dotarłoby do niego, że jednak trzeba coś poczytać o tym zwierzaku i zastanowiłby się nad tym skąd chce takiego szczurka kupić. Może nie każdy by to zrobił ale gdyby chociaż 1/10 to zawsze coś.

Oczywiście społeczeństwo nasze to w większości ciemnogród ale czasem nie ze swojej winy ktoś po prostu czegoś nie wie... Ludzie robią oczy jak 5 zł gdy słyszą, że szczur potrzebuje np dużej klatki i towarzystwa bo inaczej jest nieszczęśliwy.
Swoją drogą nie raz spotkałam się w życiu z osobami które nie potrafią obsługiwać internetu czy nawet komputera i dla nich nie jest tak jasne jak dla nas, że cokolwiek chcemy kupić googlujemy i mamy masę stron na dany temat.
Ja akurat cokolwiek chcę wiedzieć to korzystam z internetu ale szanuję to, że nie każdy to potrafi i nie dla każdego jest to takie oczywiste :)

polonistka - Wto Mar 15, 2011 19:21

Martuha napisał/a:
No proszę Cię,chyba każdy mądry i odpowiedzialny człowiek zanim weźmie jakieś zwierzę dokształca się w tej dziedzinie

To nie do końca tak...
Bierzcie pod uwagę, że większość z nas - piszących tutaj ma maks ok. 35 lat. Dla nas szukanie informacji przez google przed decyzją o zwierzaku to oczywistość. Ale znam mnóstwo osób, które mają zwierzęta od lat i nie przyszłoby im do głowy szukać informacji tą drogą. Na pierwszym miejscu - moi rodzice. Moja koteczka miała 18 w czerwcu, kiedy niestety trzeba było ją uśpić. Drugiego kota sama dla nich adoptowałam - gdyby nie to, pewnie kupiliby kota na giełdzie, bo WIEDZIELI, że przecież tam są zwierzaki. I do niedawna faktycznie uważali, że rodowód to zbędny papier. Uświadomiłam ich, jak to wszystko wygląda, i teraz wiedzą, co i jak, ale inaczej naprawdę nie mieliby szansy wiele się dowiedzieć. A są naprawdę bardzo dobrymi opiekunami.
Nie ma się co oszukiwać, edukacja jest bardzo potrzebna. Ale jak ją prowadzić - nie mam pojęcia. Próbowałam przez gazetę, w której pracuję, przygotowałam artykuł o zwierzakach, gdzie przemyciłam sporo wiedzy - dowiedziałam się, że "jest o niczym" i "naszych czytelników nie zainteresuje"...

Asmena - Wto Mar 15, 2011 19:24

vioris napisał/a:
Aż się prosi żeby to zacytować... Journey napisała całą prawdę - NIEWIELU jest ludzi którzy zdają sobie sprawę i w ogóle chce im się czegoś szukać.

Te informacje łatwo znaleźć... Jeśli ktoś jest na tyle nieodpowiedzialny (i wręcz... głupi), że nie wpisze w google krótkiego słowa 'szczur', to sorry, ale na nic zdadzą się jakiekolwiek akcje reklamowe...

Oli napisał/a:
co do adopcji to sps działa bardzo prężnie, ale też ma ograniczone fundusze.

Nasze fundusze to przede wszystkim ratowanie szczurów. Tych najbardziej chorych, bo nie mamy kasy na leczenie każdej bidy. 'Trochę' kasy zostało nam z wrześniowej akcji, poszła na wydruk masy plakatów, które powinny już wisieć w lecznicach w Warszawie. Nie wiem, jak to wygląda, ponieważ nie śledziłam tego tematu, ale wiem, że plakaty były roznoszone. NIE STAĆ nas na reklamy w tv czy wielkie bilboardy promujące adopcje. Gdyby do SPSu dołączyło więcej ludzi (składka to tylko 5zł miesięcznie, ale im więcej członków- tym więcej funduszy będziemy mieć), to wtedy prawdopodobnie moglibyśmy robić większe akcje. Nierzadko członkowie SPSu umieszczają info na facebooku, nk, wszelkich forach zwierzęcych (nie tylko szczurkowych czy gryzoniowych). Ja sama posiadam podpisy z linkami do adopcji w podpisie na każdym forum, na którym jestem (choćby forum łucznictwa, które nijak się ma do szczurów).

Martuha - Wto Mar 15, 2011 19:24

To ja trafiam na jakiś super inteligentnych ludzi,bo nawet Ci którzy nigdy nie mieli szczurów,ani się nimi nie interesują wiedzą,że są hodowle rodowodowe szczurów,bez mojej wiedzy :D Mam 4 zoologiki w swoim mieście,a w 3 z nich są plakaty o szczurach rodowodowych i to bez mojej zasługi :)
Oli - Wto Mar 15, 2011 19:28

vioris napisał/a:
CHODZI O TO ABY TAKI CIEMNY KOWALSKI KTÓRY NAWET WIEDZĄC, ŻE JEST INTERNET, ALE NIE WIEDZĄC, ŻE NALEŻY SIĘ UŚWIADOMIĆ ZOSTAŁ UŚWIADOMIONY POŚREDNIO "WBREW SWOJEJ WOLI" NP TRAFIAJĄC NA WIELKI PLAKAT KTÓRY AŻ "RAZI" W OCZY!

I wtedy być może dotarłoby do niego, że jednak trzeba coś poczytać o tym zwierzaku i zastanowiłby się nad tym skąd chce takiego szczurka kupić. Może nie każdy by to zrobił ale gdyby chociaż 1/10 to zawsze coś.
:hahaha: w jakim Ty utopijnym kraju żyjesz? :rotfl:
Nakasha - Wto Mar 15, 2011 20:04

vioris, cały czas są przeprowadzane "akcje" o właściwej opiece nad zwierzętami, m.in. szczurami (chociażby zostawianie ulotek u wetów). Większe przedsięwzięcia to np. wystawy, gdzie przychodzi mnóstwo ludzi i wtedy dużo się opowiada.

Sporo osób pisze do hodowców maile czy wiadomości na GG, pytając o opiekę nad szczurami, osób, które nigdy nie korzystały z for zwierzęcych - więc naprawdę się da, jeśli tylko ktoś chce. ;) Są też informacje na stronach internetowych, już wiele osób chwaliło chociażby naszą stronę i "podstawy opieki nad szczurami". ;)

Większość społeczeństwa to osoby, którym jakoś szczególnie nie zależy na zwierzętach i nie czują potrzeby, aby się dokształcać pod tym kątem. Ale nie należy tego pochwalać, a gdy się z taką osobą bezpośrednio spotka, to najlepiej ją z błędu wyprowadzić. Nie zawsze się da, ale to nie znaczy, że nie trzeba próbować. ;) Moi rodzice też kupiliby psa w pseudo lub kota na bazarze, ale udało mi się przekonać ich do adopcji z kotkowa i kupna psa z rodowodem.


Jeżeli masz ochotę pomóc w tworzeniu, opłaceniu i rozwieszeniu plakatów, wstąp do SPS czy SHSRP i działaj. :)

greenfreak - Wto Mar 15, 2011 20:08

Off-Topic:
Z tego, co pamiętam, to chyba nawet Oli była w programie porannym jakimś w TV.

Nakasha - Wto Mar 15, 2011 20:13

greenfreak, http://www.shsrp.yoyo.pl/media.htm :)
greenfreak - Wto Mar 15, 2011 20:17

Off-Topic:
Dzięki, zastanawiałam się, gdzie to może być, a widzę, że jest też więcej :)

omry - Wto Mar 15, 2011 20:55

vioris napisał/a:
Niektórzy nadal nie rozumieją o co chodzi.


Tu półmózgów nie ma :wink:
Mogę stwierdzić jedynie, że to Ty nie przyjmujesz do wiadomości, że każdy Cię rozumie, ale się po prostu nie zgadza

vioris - Wto Mar 15, 2011 21:37

omry napisał/a:
Mogę stwierdzić jedynie, że to Ty nie przyjmujesz do wiadomości, że każdy Cię rozumie, ale się po prostu nie zgadza


No w tym momencie to Ty nie rozumiesz teraz tego mojego konkretnego zdania ;)

Ja pisałam o czymś a parę osób jakby nie czytając tego co piszę nadal pisało o czymś zupełnie innym. I absolutnie nie chodzi mi o to żeby przeforsować moje zdanie ;)

Jakbyś nie zauważyła to popieram większość osób tutaj tylko pewna kwestia jest do "obgadania" :mrgreen:

[ Dodano: Wto Mar 15, 2011 21:38 ]
Asmena napisał/a:
Te informacje łatwo znaleźć... Jeśli ktoś jest na tyle nieodpowiedzialny (i wręcz... głupi), że nie wpisze w google krótkiego słowa 'szczur', to sorry, ale na nic zdadzą się jakiekolwiek akcje reklamowe...


A tutaj przykład tego, że jednak niektórzy nie rozumieją nadal tego co staram się powiedzieć ;)

Sysa - Wto Mar 15, 2011 22:22

Journey napisał/a:

Dodam, że ludzie, którzy mają zamiar kupić szczurka w sklepie zoologicznym na miejscu nie są uświadamiani przez pracowników. W sklepie jest popyt- jest podaż. Zwierzę=towar. Pracownicy nawet jeśli wiedzą więcej nie mówią tego, aby nie stracić klientów. To błędne koło.

A ilu pracowników wie o hodowlach?
Tak czy siak sama nie uświadamiam, bo ludzie, którzy do nas przychodzą... Ech.. Dostatecznie się nagadam, żeby brali zwierzaki stadne w stadzie do odpowiednio wielkiej klatki. Cena w hodowli by ich odstraszyła i gdybym tak gadała, to szybko bym wyleciała, a wtedy zwierzaki miałyby u nas gorzej.
Wiadomo, ze jest róznie, w moim przypadku, akurat nie podaż i popyt decydują.
A że sklep niekoniecznie chce konkurowac z hodowlami to rzecz zrozumiała.
Za to gdy przychodze do sklepu prywatnie ze szczurzymi dzieciakami, to wtedy jako osoba prywatna mówię zainteresowanym, co to za szczury i skąd. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group