Leczenie - MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ
Senthe - Pią Paź 20, 2017 13:26
Czy jest tu ktoś, kto umie zinterpretować wyniki morfologii krwi? Dostałam je nieopisane, i zanim dostanę opis, nie wiem w ogóle jak je interpretować i czy się bardzo martwić : /
Szczur Pix, 2 lata: https://i.imgur.com/DvW2W8d.png
EDIT: Dla zainteresowanych, z wyników krwi wynikło, że 1. szczur jest odwodniony i powinien być karmiony płynnymi pokarmami oraz dostał kroplówkę 2. w związku z niepewnym poruszaniem się prawdopodobnie ma guza przysadki i będzie dostawać dożywotnio kabergolinę.
aga6677 - Pon Gru 17, 2018 20:53
Cześć ,czy ktorys z waszych szczurkow mial piwiekszone wezly dosc mocno i czy antybiotyk pomogl ,je zniwelowac ,albo zmniejszyc . Prosze o odpowiedz . Moja Fanta ma jeden bardzo mocno z dnia na dzien wyrosl ,natomiast wet wykryl drugi z przodu i dwa z tylu ,niestety te z tylu nie moga byc operowane ,a te z przodu tylko w odstepach . Fanta ma juz2 lata i nie zdecyduje sie na tyle operacji bo wiadomo czym to sie skonczy ,moze zdecyduje sie na jedna ,ale to tez musze baaardzo mocno pomyslec . Dostala antybiotyk modle sie zeby pomogl . Powiedzcie jak z waszymi ogonami bylo . Przepraszam ,ze pisze tu ,ale nie wiedzialam gdzie zadac pytanie o wezly chlonne u szczurka .
angelus - Pon Gru 17, 2018 22:29
aga6677, Ja chyba nie do końca rozumiem o co chodzi.
Tzn. z jakiej przyczyny są powiększone te węzły chłonne?
Jak to jakiś bakteryjny stan zapalny, to dobrze dobrany antybiotyk powinien pomóc, ale w takim wypadku nie wiem po co je usuwać. Natomiast jeżeli węzły są powiększone z powodu np. nowotworu no to już za dużego sensu w antybiotyku nie widzę, natomiast wycięcie i biopsja jak najbardziej.
Musisz podać więcej informacji, bo z Twojego opisu nie jestem w stanie nic wywnioskować.
aga6677 - Wto Gru 18, 2018 23:10
Sama dokladnie nie wiem ,wet powiedzial ,ze przydalaby sie biopsja zeby stwierdzic czy to nie chloniak ,ale guzek to raczej nie jest bo ksztaltem bardziej przypomina jakiegos podluznego kleksa 😀 nie wiem jak to opisac ,natomiast wet znalazl u Fanty z kazdej strony czyli w 4 miejscach w okolicach wezlow i stwierdzil ,ze na razie damy antybiotyk i zobaczymy co sie bedzie dzialo ,jak zadziala ,ale jade jeszcze w piatek.i poprosze o ta biopsje ,zeby wiedziec na czym stoimy . Mam nadzieje ze to wezly i antybiotyk zadziala. Powiedzial mi tez ze wezly moga byc powiekszone przez jakas silna infekcje ,ale nie mam pojecia jak i gdzie mogla ja zlapac , nie wiem od czego. Dbam o nie ,maja cieplo, czysto ,jedza karme versala lage plus owoce i warzywa ,czasami makarony ,ryz itd ,nie mam pojecia gdzie mogla to zlapac .
angelus - Czw Gru 20, 2018 07:56
aga6677, Jeżeli chodzi o infekcje, to szczury je potrafią złapać dosłownie z powietrza. Smutna prawda jest taka, że trzeba się do tego przyzwyczaić, dokładnie obserwować szczury i latać do weta przy pierwszych objawach choroby.
Twój dokładniejszy opis sugeruje, że leczenie jak na razie jest Ok, głownie dlatego, że nic nie wiadomo i wet próbuje wyeliminować chociaż jedną z możliwości.
Biopsja jak najbardziej pokaże czy masz do czynienia z nowotworem, jednak jeżeli wszystkie węzły są powiększone, to obawiam się, że będą już przerzuty i raczej niewiele w tej sytuacji da się zrobić.
Chwilowo musisz niestety uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki. No i pamiętaj, że przy antybiotyku koniecznie trzeba pozować tez coś na osłonę, bardzo prawdopodobne, że już o tym wiesz, ale weci strasznie często zapominają wspomnieć, więc mówię na wszelki wypadek.
Daj znać po kolejnej wizycie. trzymam kciuki
aga6677 - Nie Gru 23, 2018 22:34
Wizyta u weta była przyspieszona, Fanta dostała sterydy ,odstawiłyśmy antybiotyk. Jeden gruczol jest dość duży ,natomiast reszta mało wyczuwalna. Wet może się podjąć operacji ,ale czy jest sens. Po pierwsze stane na rzęsach żeby ją ratować ,ale chodzi o to ,że Fancia ma 2 latka ,operacja jak powiedział wet może być ,a raczej byłaby ryzykowna , po drugie wytniemy to największe ,a reszta po jakimś czasie też wyrośnie . Na drugą i trzecią i czwarta operacje w życiu się nie zgodze bo poprostu bym ja straciła ,czasami lepiej nie ruszać ,wiemz doświadczenia z dwiema poprzedniczkami. Dlatego jedziemy na sterydach ,Fanta bardzo dobrze sie po nich czuje ,biega ,apetyt ma ,nie będę jej operować bo tylko bym ją oslabiła i nie wiadomo jakby sie to skonczylo ,nie chce podejmowac tak duzego ryzyka . Jeśli jest jej dane życ jeszcze rok to tak bedzie i nie przyloze reki ,zeby zaryzykowac jej przedwczesna smierc . Dziekuje za odpowiedzi i wsparcie . Trzymajcie kciuki ,zeby bylo tak jak jest i zeby te gruczoly sie zatrzymaly na dobre i nie urosly ani milimetra 😉
Pyl - Nie Gru 23, 2018 22:47
aga6677, Twoja decyzja. Nikt Ci nie da gwarancji, że szczur przeżyje zabieg ani też, że na sterydach długo będzie mogła cieszyć się sprawnością (niestety są obciążające dla organizmu). Jeśli wet ocenił, że tak bezpieczniej to widać może mieć ku temu przesłanki.
Na przyszłość - jeśli tak troszczysz się o ogony - wykastruj je za młodu. Też nie ma wtedy gwarancji zdrowia, ale zmniejsza prawdopodobieństwo takich atrakcji i konieczności operowania w starszym wieku.
Trzymam kciuki, żeby nic już nie rosło
aga6677 - Śro Gru 26, 2018 13:02
Dzięki wielkie , żałuje że nie natrafiłam na tą stronę zanim zdecydowałam się mieć szczurki. Teraz na pewno bym je wysterylizowała ,zawsze to zmniejszone ryzyko. Człowiek uczy się całe życie . Dobrze ,że istnieje taka strona . Na dzien dzisiejszy Fanta ma się dobrze ,apetym ma ,na wybieg pierwsza ,ale czuję ,że to już nie to . Nie mam pojęcia co zrobić ten jeden guzek ,gruczoł czy co to bo juz się sama pogubiłam jest dość duży . Będe musiala porozmawiac z Wetem,szkoda ze nikt za mnie nie moze podjac tej decyzji , z jednej strony operacja usunie jej tego guza ,wiec bedzie jej sie latwiej poruszac ,ale minusow jest wiecej ,reszta zaraz moze tez urosnac ,operacja ja oslabi ,a juz ma swoje latka . Boje sie ,ze po operacji zostanie jej pare dni i to bedzie moja wina . NIE WIEM CO ROBIC . Dzieki za wsparcie i pomoc ,musze poprostu porozmawiac z wetem . Pozdrawiam
ol. - Śro Gru 26, 2018 20:35
aga6677, skąd jesteś ? Myślę, że niepotrzebnie się wahasz, 2 letnia szczura w dobrej kondycji ogólnej może przejść całkiem dobrze operację i dostać szansę pożyć dłużej niż z guzem, który ją szybko przytłoczy (jeśli to guz gruczołu mlekowego). Poszukaj sprawdzonego gryzoniowego weterynarza dysponującego narkozą wziewną, warto nawet podjechać gdzieś dalej, niekoniecznie w swojej okolicy. W zeszłym tygodniu byłam w lecznicy, w której pani dr (która fakt jest mistrzem w swoim fachu) usuwała 4 z 6 guzów na szczurzycy, która oprócz tego przechodziła jednocześnie sterylizację. Można !
Ja sama operowałam u niej szczura, który pomiędzy 2 a 3 rokiem życia przeszedł 5 zabiegów, wszystkie z sukcesem - szczur żył dłużej o rok tj. 1/3 swojego życia.
Oczywiście każdy przypadek jest inny, ale z dobrym wetem można naprawdę pokusić się o wiele.
Na ten moment nie wiesz czy pozostałe guzy ruszą, nawet, odnoszę wrażenie, nie do końca wiadomo co to za twory. Chłoniaki u szczurów oczywiście mogą występować, ale są duużo rzadsze niż guzy gruczołów mlekowych, a okolice są podobne. Poszukaj fachowca, choćby dla pewniejszej diagnozy. Farmakologicznie też je się inaczej leczy.
I przy sterydach warto osłaniać wątrobę.
aga6677 - Śro Gru 26, 2018 20:58
Ol. Jestem z Przemyśla ,wet do którego jezdze jest od specjalizacji zwierzat egzotycznych w tym szczurow , niestety przy dwoch poprzednich szczurkach tzreba bylo je uspac bo mialy guzki nieoperowalne w brzuszku ,a druga ropomacicze , natomiast dla Fanty zrobie wszystko ,a skad ty jestes ? I co to za Pani weterynarz?
Pyl - Śro Gru 26, 2018 21:48
aga6677, ol. jest z szeroko pojętych okolic Poznania, ale szczury operuje w Warszawie u dr Rzepki w Pulsvecie, mimo że każda wizyta to całodniowa wyprawa. Osobiście też korzystam z usług pani doktor, bo mam do niej bezgraniczne zaufanie i operowała mi szczury w każdym wieku.
Przemyśl to niestety daleko, nie wiem kto tam lokalnie może mieć takie doświadczenie
ol. - Śro Gru 26, 2018 22:00
Dr Anna Rzepka z Pulsvetu w Warszawie. Nieoceniona weterynarz.
Twój weterynarz ma narkozę wziewną ? Kojarzę że w Lublinie powinni mieć. Oczywiście oprócz samej narkozy ważne jest też (może ważniejsze) doświadczenie w operowaniu szczurów. Może warto zrobić wywiad u siebie na miejscu, a w ostateczności pokusić się o ten Lublin ?
aga6677 - Śro Gru 26, 2018 22:27
Pokusiłabym się nawet o Warszawe, ale na szczescie moj wet jest ok , maja oczywiście znieczulenie wziewne ,ale powiedzial ,ze ta operacja moglaby sie udac w 50% , za wzgledu na reszte guzkow ,jeden wytniemy ,tamte wyrosna i wtedy juz ciezko.bedzie znowu ja operowac bo kolejnej operacji.moglaby nie przezyc . Oslabienie po takiej operacji tez jest spore dla takiego szczurka . Na pewno razie bawie sie w rozdzielanie mini tableteczki na 5czesci , do tego oslona ,ale robie co moge , pojade jeszcze za ok 2tyg i wtedy ustale cos konkretnie 😉 ,czuje ze bedzie ok ,dzieki wielkie 😉😘
aga6677 - Pią Gru 28, 2018 14:54
Ol. Chyba się zdecyduje na tą Warszawe ,transport jedynie meczacy ,ale chyba damy rade . Musze zrobic wszystko .
ol. - Sob Sty 05, 2019 14:45
Nie zwlekaj i decyduj się, wiem co to męki transportu, ale naprawdę warto, jeśli szczura trafia w zamian w najlepsze ręce. Daj znać jak poszło.
|
|
|