Mioty urodzone - rok 2012 - Poziom-E-czki Emerald Moon
Mao - Pon Maj 12, 2014 22:21
Eta pozdrawia po zabiegu
Zniosła go dobrze, problemów odprzysadkowych na razie nie widać. Nie wszystko udało się wyczyścić, ropa zbierała się tylko w trzonie i pochwie, więc to jeszcze nie koniec leczenia, ale jestem dobrej myśli.
Oluś - Wto Maj 27, 2014 22:53
Uzupełniam jeszcze dokładne oględziny serduszka Edwarda:
Cytat: | Edward miał jednak także kardiomiopatię rostrzeniową. Prawa komora była ponoć grubości pergaminu... Jeśli by się nie udusił to prędzej czy później pękło by mu serce. |
Mao - Wto Maj 27, 2014 23:32
A Eta ma już niemal całkowicie niewładne tylne łapki. Trudno powiedzieć, co jej jest, RTG tak naprawdę nic konkretnego nie pokazuje, nerki z badań moczu i wcześniej krwi OK. Zmiany zwyrodnieniowe? Na razie na tym jakby stanęło, choć nie sądziłam, że to może tak zasuwać...
W każdym razie w ubiegły poniedziałek zaczęły siadać wyraźnie - miała wyraźną bolesność okolic miednicy. W środę już nie protestowała, jak się ją tam dotykało, a żeby podkuliła nogę, trzeba ją naprawdę mocno uszczypnąć. Na szczęście przedni napęd wciąż sprawny, więc jakoś sobie radzi. Na tyle, że sforsowała ścianę w klatce, która miała ograniczyć jej łażenie po całej klatce.
Helcia - Śro Maj 28, 2014 08:54
Biedna Eta, kciukam za nią z całych sił
Enrique wczoraj był na kontrolnej wizycie u weta - wszystko ok, oby jak najdłużej.
Mao - Śro Cze 04, 2014 19:26
Wczoraj Eta została uśpiona.
Mao napisał/a: | 1 czerwca czuła się dobrze i oddychała ładniej, poradziłam sobie też z pomocą w siusianiu - mimo zalanego podwozia okazało się, że Cik ma problemy z oddawaniem moczu Nie rozumiem, ale trochę pomogłam. Wczoraj było już gorzej, a gdy chciałam zająć się jej podwoziem i trochę ją odlulać, tak się zdenerwowała, że zaczęła łapać powietrze pyszczkiem. To samo było dziś u weterynarza, jak tylko wylądowała na stole.
Ze zdjęć RTG wynikało, że jest problem z sercem - zalecane było USG, by stwierdzić, czy nie ma guza w klatce piersiowej. Płuca niepowietrzne. Co za czort, nie wiem - mysza tyle czasu na antybiotykach maści przeróżnej...
Badanie palpacyjne - nerki powiększone, pęcherz ogromny (dr udało się jej pomóc). Osłuchowo praktycznie NIC nie słychać. Ani serca, ani płuc. To też ma kierować w stronę guza.
Mam się spodziewać dramatu na sekcji. |
Sekcja sponiewierała zdrowo płuca widziałam i faktycznie wyglądały masakrycznie, zdrowej tkanki zostało niewiele z tego, co mi dr pokazywała
Wnioski z sekcji:
W obrazie sekcyjnym dominuje obraz zwątrobienia płuc z towarzyszącą rozstrzenią mięśnia sercowego i cechami zastoinowej niewydolności krążenia. Dodatkowo zastój moczu w pęcherzu i nerkach, prawdopodobnie wtórny do choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa (atonia pęcherza moczowego z zastojem moczu).
Materiał z płuc został zabezpieczony i odesłany na histopatologię - są tak twarde, że trudno powiedzieć, czy to nowotwór, czy faktycznie bardzo, bardzo stare ropnie. Wyniki podam na pewno.
Warto, byście w miarę możliwości przebadali swoje Poziomki, dla ich dobra dobrze byłoby badać je regularnie pod kątem serca - Eta jest kolejnym szczurem z kardiomiopatią, a nie dawała absolutnie żadnych objawów odsercowych i odpłucnych aż do czwartku, dopiero rtg powiedziało nam coś więcej - ale za późno, bo objawy, które u nas się pojawiły, od razu pokazały, że stoimy na przegranym torze... U mnie też nigdy poważnie nie chorowała na płuca, z tego, co pamiętam.
Nie wiem, kiedy L. wpadnie, więc napiszę - Eulalii też już nie ma. Elemelek choruje na serce, więc przydadzą mu się kciuki, źle reaguje na zmiany pogody.
Mao - Śro Cze 25, 2014 22:59
Podbijam, mam wyniki histopatologii zmian na płucach Cika.
Opis: Preparat operacyjny o wymiarach 4x3x2 cm. Na przekroju beżowy, spoisty guz o wymiarach 2,5x2x1,5 cm. Mikroskopowo: płuco niemal całkowicie zniszczone przez naciek złożony z atypowych, niezróżnicowanych komórek. Obecne liczne mitozy, w tym atypowe.
Innymi słowy: nowotwór, złośliwy, niezróżnicowany - nie określi się, czy mięsak, czy coś innego. Wyglądał bardzo dziwnie.
Helcia - Pią Sie 22, 2014 11:48
Ile PoziomEk jeszcze zostało?
Enrique ma się dobrze, choć widać, że dziadek już z niego. Całe dnie przesypia w hamaczku, czasem nawet na kolacje nie schodzi. Poza tym ok.
Mao - Pią Sie 22, 2014 12:15
Helcia, super
Został Enrique, Elemelek i Estee z tego, co wiem. Przykro, że tylko tyle.
Oluś - Pią Sie 22, 2014 14:39
Helcia, wytulaj braciszka ode mnie.
Helcia - Sob Sie 23, 2014 06:21
Chyba napisałam w złą godzinę.
Wczoraj o 19 Enrique nagle zmarł. Dałam im kolację, on sobie leżał. Nagle zaczął szybko oddychać, zaczęłam go głaskać i zaraz już nie żył. To była bardzo nagła śmierć.
Od razu pojechaliśmy na sekcję. Enrique miał raka prostaty i maleńkie 3mm ognisko zapalne w płucach. Reszta narządów bez zmian, serce jak dzwon. Wet powiedział, że jednoznacznie nie może określić przyczyny śmierci, myśli, że rak prostaty jej nie spowodował. Po prostu zgon nastąpił nagle. O raku prostaty nic nie wiedziałam, nie dawał żadnych objawów.
To był mój najzdrowszy szczur, przez całe życie nie miał ani jednego zastrzyku.
Moja kochana przylepka
Mao - Sob Sie 23, 2014 09:58
...
Helcia, bardzo, bardzo mi przykro
Takie nagłe zgony u nas były wywoływane przez skrzepy (m.in. Elena), ale szczury, które przez nie umarły, miały jednocześnie serce rozstrzeniowe...
Ech, skurczył się mocno i za szybko mój ulubiony miot
ema0505 - Sob Sie 23, 2014 23:41
Helcia, Tak mi przykro
Helcia - Śro Lut 25, 2015 08:28
Czy jakieś PoziomEczki jeszcze żyją?
Mao - Śro Lut 25, 2015 13:04
Estee u L. jeszcze się trzyma. Chyba...?
L. - Czw Mar 26, 2015 05:10
Mao, Estee zmarła w przerwie między świętami, a nowy rokiem. Miała 2 lata 9 miesięcy i około 2 tygodni.
Do końca kwietnia postaram się zrobić podsumowanie miotu.
|
|
|