To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Pytania, porady i dyskusje - Weterynarz też człowiek

susurrement - Wto Wrz 28, 2010 23:31

Oli, :hahaha: super! aż się na głos śmieję :roll:

edit:
Asmena, ale nie chodzi o to.. lekarz jest lekarzem 24h 7 dni w tygodniu, o każdej porze. jak jest weterynarzem - jest lekarzem od wszystkich zwierząt. a nie: jestem od kotów, przyjdzie pies, któremu trzeba udzielić natychmiastowej pomocy a ja go z gabinetu wyproszę. to tak nie działa, a przynajmniej nie powinno. specjalizacja to jedno, ale umiejętność pomocy każdemu gatunkowi to drugie. chociaż pierwszej pomocy, jeśli jest to jakiś egzotyczny gatunek.

miałam kiedyś taką znajomą lekarkę, która była neurologiem bodajże.. była na urlopie w pewnym ośrodku wypoczynkowym. pewnego dnia przybiegł do niej chłopak, który dostał huśtawką w tył głowy.. biegał w panice po ośrodku i szukał pomocy, bo krew się lała.. a ona powiedziała, że ona tu jest na urlopie, więc mu pomocy nie udzieli. zrobił to jej mąż, ginekolog. specjalizacja ani urlop nic tu nie mają do rzeczy - lekarz jest zobowiązany do udzielenia pomocy w każdej chwili.

Oli - Wto Wrz 28, 2010 23:34

Asmena napisał/a:
Lekarz może się wyspecjalizować w chirurgii albo stomatologii, to czemu wet nie mógłby?
może, ale powinien umieć choćby w najprostszy sposób pomóc każdemu zwierzęciu. Ja np. boję się trochę krów, czuję się w ich towarzystwie niepewna, jednak nie pozwoliłam sobie na olewanie zajęć z tymi zwierzakami, a wcale nie musiałam się zgłaszać do ich badania. No i akurat psy i koty to najczęściej występujący pacjenci, więc jak ktoś się ich boi to sorry, ale nie powinien pracować stricte w zawodzie. Kolejny przykład jaki mogę na sobie podać to koty - nie przepadam za nimi, ale w życiu nie zostawiłabym chorego zwierzaka, czy nie udzieliła w miarę moich możliwości jakiejś rady.
Oli - Wto Wrz 28, 2010 23:37

Asmena napisał/a:
No chyba że zbyt naiwna jestem, że w takie coś wierzę :D
przejdź się kiedyś po jakiejś większej dzielnicy miasta i policz ile jest "klitek" weterynaryjnych ;)
Asmena - Wto Wrz 28, 2010 23:45

Oli napisał/a:
przejdź się kiedyś po jakiejś większej dzielnicy miasta i policz ile jest "klitek" weterynaryjnych ;)

Nie rozumiem. W sensie, że za dużo ich?

Sytuacja z tą panią neurolog jest wręcz nie do pomyślenia... Masakra jakaś... Ale ja dzisiaj skończyłam 'Metodę oddychania' Stephena Kinga i chyba się wyczuliłam na takie rzeczy :D
W każdym razie- żaden wet chyba nie ma obowiązku przyjmować u siebie w domu, więc te 24h/7dni trochę jakby odbiegają od tego. A gdyby taki wet pracował w większej lecznicy? Wiecie, własny gabinet z dopiskiem TYLKO KOTY. Wg mnie to tylko pomogłoby lecznicy. Inni weci mieliby więcej czasu na innych pacjentów, a ten byłby specjalistką.

Hmmm... No nie wiem, chyba naprawdę jestem zbyt niepoprawną idealistką, żeby w coś takiego wierzyć :(

Oli - Wto Wrz 28, 2010 23:56

Asmena napisał/a:
Nie rozumiem. W sensie, że za dużo ich?
sprawdź to się przekonasz :P

Asmena napisał/a:
Wiecie, własny gabinet z dopiskiem TYLKO KOTY.
w Warszawie (o ile dobrze pamiętam) istnieje lecznica tylko dla kotów, więc można, ale my tu o czymś innym mówimy. mianowicie o tym, że każdy wet powinien umieć w minimalnym stopniu pomóc każdemu zwierzęciu, chociażby podając jakiś lek (np. antybiotyk) zapisany przez innego weta, który znajduje się daleko od miejsca zamieszkania "pacjenta". Jak ktoś się boi psów, to będzie się bał podać taki zastrzyk, a jak dla mnie to dyskredytuje w oczach klienta, choćby nie wiem jak dobrym był specjalistą od kotów/kanarków/krów.
pixel - Wto Wrz 28, 2010 23:57

Moim marzeniem byłby szpital z prawdziwego zdarzenia, z ambulansem i refundowaniem przez ministerstwo. Ale cóż.
babyduck - Śro Wrz 29, 2010 00:00

Off-Topic:
Nie lubię was. Zaczynanie od studiów, a kończycie na ambulansach. I gdzie ja mam Was znowu przenosić? ;(

agacia - Śro Wrz 29, 2010 00:00

Małych gabinecików jest bardzo dużo, tylko do takich zwykle idzie się po tabletki na robale czy na szczepienie. Ja osobiście nie chciałabym w takim pracować. U mnie wzdłuż głównej ulicy na przestrzeni 2-3km są 4 gabinety + kolejny kilka km dalej w sąsiedniej wiosce.

Off-Topic:
Proponuję otworzyć temat "offtopic" ;)

Asmena - Śro Wrz 29, 2010 00:04

Oli napisał/a:
sprawdź to się przekonasz :P

No naprawdę nie wiem :) Nie wiem, czy dana ilość to dużo czy mało. Proszę Cię o jasne określenie, o co Ci chodziło, bo ja blondynka jestem i zwyczajnie nie kapuję :D

Na pewno dużo osób zaszczurzonych miało sytuację, gdzie jakiś wet rozkładał ręce nad szczurkiem i mówił, że nie może pomóc. Ja akurat nigdy nie pomyślałam źle o takim, bo wiem, że np. mój wiejski wet jest świetny w psach. To, że moim podopiecznym może pomóc jedynie przy typowych schorzeniach, nie jest dla mnie żadną ujmą. No ale ja już tak mam, że do stomatologa bym nie przyszła ze złamaną nogą, bo dla mnie w tym momencie to nie jest lekarz, który mógłby mi pomóc.

Nie ma co, wcześniej nie posądzałam się o taki idealizm xD

Oli - Śro Wrz 29, 2010 00:10

Asmena napisał/a:
Na pewno dużo osób zaszczurzonych miało sytuację, gdzie jakiś wet rozkładał ręce nad szczurkiem i mówił, że nie może pomóc.
Przeczytaj co napisałam - minimalna pomoc, nie skomplikowana diagnoza, nie długie leczenie, ale pierwsza pomoc chociażby, zatamowanie krwawienia, założenie opatrunku czasowego np. na złamanie nogi u psa/kota.

Cytat:
To, że moim podopiecznym może pomóc jedynie przy typowych schorzeniach, nie jest dla mnie żadną ujmą.
Nie jest, ale właśnie o to chodzi, że powinien umieć pomóc w tych typowych schorzenia i NIE BAĆ się pacjenta. O to chodzi, że żaden gatunek dla weta nie powinien być powodem do strachu. Co byś pomyślała o wecie, który na widok szczura zaczyna krzyczeć i mówi "wyjść, proszę natychmiast wyjść z tym czymś/obrzydlistwem/stworem"? lub stwierdza, że Ci nie pomoże, bo nie lubi szczurów i już.
pixel - Śro Wrz 29, 2010 00:13

Off-Topic:
dobra, szybko bo zaraz baby tez tutaj wparuje a ja stracę szanse na browar ;P


Asmena napisał/a:
Piwa mu!


Off-Topic:
Opole, Kochanowskiego 1/3, butelkowe poproszę a do paczki nalepki "uwaga szkło" oraz "nie wstrząsać", polecam się na przyszłość

susurrement - Śro Wrz 29, 2010 00:17

Asmena napisał/a:
W każdym razie- żaden wet chyba nie ma obowiązku przyjmować u siebie w domu, więc te 24h/7dni trochę jakby odbiegają od tego.

ale nie w tym rzecz.
mam na myśli, że jeśli np wypadkowi ulegnie pies, to wet nie może uciekać z krzykiem "przyjmuję tylko koty!" :|

babyduck - Śro Wrz 29, 2010 00:19

Pixuś,

Oli - Śro Wrz 29, 2010 00:20

:hahaha: już mam głupawkę przez pixla, ale to mnie rozłożyło na łopatki! :hahaha:
AngelsDream - Śro Wrz 29, 2010 00:27

babyduck, :lol:

Chciałam coś napisać do tematu, ale już mi mózg zresetowało.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group