Mioty urodzone - rok 2015 - Narodziny miotu U2 SunRat's
Pyl - Pią Sty 13, 2017 13:52
Diora, podwójnie się cieszymy, niech tak zostanie
marcique - Pon Sty 16, 2017 09:52
dokładnie! super, że Cabaser działa! wymiziaj Upsika od siostry Urtricarii
Diora - Sob Lut 04, 2017 11:41
Niestety wczoraj musiałam podjąć decyzję o eutanazji W ciągu dwóch dni pogorszyło mu się dramatycznie. Sekcja wykazała guz o średnicy 12 mm... Ogromny... Ech...
Pyl - Sob Lut 04, 2017 15:59
Diora, kurcze, faktycznie ogromny
Przykra decyzja, ale dobra dla niego.
Diora - Nie Lut 05, 2017 01:01
Wiem, jedynie słuszna... Nie mogłam go skazać na dalszy ból... Ale nienawidzę podejmować tych decyzji...
marcique - Pon Kwi 10, 2017 11:07
eh Utri została sama...z sześcioszczurowego stada została tylko ona
Diora - Czw Maj 25, 2017 19:26
Melduję Uziego po usunięciu guzów z okolic prawej łapki. Wydawał się być jeden, wielki (ok. 5 cm. średnicy), ale po zabiegu dostałam od dr Rzepki informację, że było ich 4-5...
Operacja przebiegła bez komplikacji, odpoczywa w chorobówce. Trzymajcie kciuki, żeby paskudztwo nie próbowało odrosnąć, a rekonwalescencja przebiegła szybciutko.
quagmire - Pią Maj 26, 2017 10:22
Trzymam mocne kciuki
Pyl - Pią Maj 26, 2017 12:29
Diora, moje też obecne!
Diora - Pią Maj 26, 2017 17:46
Na dobry początek musiałam odpuścić podawanie leków doustnie i pognać do Pulsvetu po wersję do zastrzyków. Skubaniec we wszystkim podstęp wyczuwa i nie ruszy, choć normalnie żarty ogromnie, a na widok insulinówki miota się jak wariat, bałam się, że się zwyczajnie spruje
Pyl - Pią Maj 26, 2017 22:25
Diora, ktoś mu musiał nagadać o kabergolinie, nie załapał biedak, że nie każdy lek jest tak wstrętny
Diora - Czw Cze 08, 2017 23:00
No więc jest do bani... Po zdjęciu kołnierza (zgodnie z zaleceniami) wyżarł sobie udo i miejsce cięcia się rozlazło, dostał więc mazidła i kołnierz na dodatkowy tydzień. Ale jakiś taki słaby mi się wydawał - zrzucałam to na karb kołnierzowej deprechy. Niestety, w środę zdjęłam kołnierz, a Uzi wcale nie odżył, tylko zaczął mnie mocno niepokoić. Niezborne łapki, czyszczenie nie jak normalnie, tylko półleżąco, nie rzucił się na suche, pokwikiwał. Dzisiaj wizyta kontrolna, pooperacyjnie super (zagojone), ale... wychodzi na to, że niestety guz przysadki ruszył w strasznym tempie... Echo serca i USG niczego nie wykazało, płuca czyste. Dostał cabasser, steryd, antybiotyk, przeciwbólowy... Oddycha ciężko, cały czas grucha, piska... Mam obawy, że jutro będę musiała podjąć decyzję, której nienawidzę podejmować
Pyl - Pią Cze 09, 2017 00:25
Wykrakałam tę kabergolinę
Mocne kciuki, żeby się poprawiło
marcique - Pią Cze 09, 2017 08:16
Diora, trzymam kciuki! Oby jednak się poprawiło
Utri ok - była kilka dni temu na wizycie u dr Strąk - werdykt: zdrowa, tylko za gruba (pół kilo żywego szczura)
Diora - Pon Cze 12, 2017 22:36
Objawy przysadkowe nieco po drugiej dawce Cabasseru osłabły, Uzi jest bystry, kontaktowy, nie obolały, ale... Łapki tylne słabiutkie i przyplątało się zapalenie płuc... Przedłużony Oxyvet, do tego Theovant, tyle dobrego, że można odstawić Tramal, nie traci wagi i mamy jeszcze szansę powalczyć - nie wiadomo na ile osłabienie jest spowodowane przysadką, a na ile zapaleniem płuc... Zważywszy na kontaktowość i brak nadwrażliwości dotykowej jest szansa, że bardziej to drugie, wyleczalne. Kciuki nadal bardzo wskazane.
|
|
|