W kupie raźniej - szczury są stadne - Wady i zalety posiadania kilku stad w wielu klatkach
Anonymous - Pią Lis 16, 2007 11:07
Layla napisał/a: | 2. Samice wypuszczone na wybieg po wybiegu samców są w lepszym humorze i są bardziej aktywne (obserwacja własna ) | tu się zgodzę. Panie jakoś bardziej reagują na panów, niż odwrotnie. Moje chłopy są jakies niewzruszone. Ale może to dlatego, że samice zawsze były, więc taka opcja: AngelsDream napisał/a: | Moi panowie by po prostu ześwirowali przy takim sąsiedztwie [panienek] | automatycznie odpada. Potwierdzaja to tez waciki, które u mnie przebywały na tymczasie.
Oli - Pią Lis 16, 2007 12:35
Angels, to chyba wynika z faktu, ze sa nieprzyzwyczajeni. Tak jak pisala Viss, u mnie panienki byly zawsze, wiec samce nie reaguja na ich zapach. Nawet jak rujkowaly, to chlopcy nie byli agresywni w stosunku do siebie.
Layla - Pią Lis 16, 2007 12:41
Olimpia napisał/a: | Nawet jak rujkowaly, to chlopcy nie byli agresywni w stosunku do siebie. |
U mnie też nie ma żadnych zgrzytów między panami.
zasadzkas - Czw Cze 05, 2008 20:58
Nie wiem, czy dobrze dobrałam temat, ale przechodzę do sedna:
Myślę o łączeniu Jożika ze stadem. Jożik jest dla mnie nadal zagadką, w sensie jego cech. Z jednej strony jest panikarzem, z drugiej mocno się stawia Szemremu. Obecnie Szemre jest na rekonwalescencji. Jożik jeszcze tydzień czeka, aż mu plemniki wyparują. Nie wiem, jak ich łączyć ze wszystkimi najsensowniej. Ze sobą sami biegali. Bili się spokojnie, bardziej pokazywali, który większy. Szemre ostatnio tak się nadymał, że nawet nie zauważył, że to moja ręka. Biegali też z resztą facetów, czyli Ryśkiem i Luckiem, ale panowie w średnim wieku nie startują do boju, raczej unikają w ogóle konfrontacji. Myślę, że Szemre rządzi, póki co.
Sytuacja zmienia się o tyle, że Jożik mocno znaczył, szczał i śmierdział facetem, a teraz jajek nie ma. Do tego dochodzi czynnik kobiecy, czyli wpływ obecności samiczek.
Czy łączyć chłopaków w chorobówce, a potem z resztą, czy od razu wszyscy razem?
Layla - Pią Cze 06, 2008 07:24
zasadzkas, myślę, że Jożika (boskie imię ) najpierw łącz z szefem całego towarzystwa.
zasadzkas - Pią Cze 06, 2008 09:12
To czekam aż szefowi zarośnie dziurka. Jożik też musi poczekać, choć chorobówkę ma mniejszą. Nic to, może za tydzień będzie gut.
[ Dodano: Nie Cze 08, 2008 09:38 ]
Ponieważ dziurka mocno się trzyma, puściłam wczoraj chłopców na krótki spacer po łazience. Bili się, aż furczało, Jożik zaliczył dziaba w plecki. Kurczę, chyba najpierw Szemre wróci do stada, może się nakręca mieszkając sam. No, i może Jożikowi jeszcze trochę hormonów wyparuje. Mam nadzieję.
satanka666 - Sob Sty 24, 2009 11:34
nie wiem czy wybrałam odpowiedni temat
Mam samiczki, a chciałbym mieć facetów.
I moje pytanie brzmi, czy lepiej wziąć kastratów i połączyć z panienkami, czy pełnojajecznych i mieć chwilowo dwa stada?
Panienki mają już prawie dwa latka (Opium w lutym, a Inka w kwietniu), chciałbym, żeby żyły jak najdłużej, ale niestety śmierci nie da się uniknąć.
Warunki na dwa stada mam. Chciałabym chłopców z hodowli, a nie wiem jak hodowcy podchodzą do kastrowania panów, a poza tym to trochę bym się bała, że nie zaopiekuję się tak jak trzeba po kastracji, albo, że wet nieodpowiedni.
A z drugiej strony, jeśli wzięłabym kastratów, to w razie śmierci jednej samiczki, druga miałaby towarzystwo.
help mi, bo głowa mi puchnie.
Anonymous - Sob Sty 24, 2009 11:47
satanka666 napisał/a: | I moje pytanie brzmi, czy lepiej wziąć kastratów i połączyć z panienkami, czy pełnojajecznych i mieć chwilowo dwa stada? | obie opcje mają plusy i minusy.
Dwa stada, to dwa razy więcej roboty i dwa razy więcej czasu poświęcanego szczurom. Trzeba bardzo uważać, żeby się przypadkiem nie spotkały. Lepiej trzymać w dwóch różnych pomieszczeniach, bo różnie reagują samce na samice, które czują a do których nie mają dostępu (u mnie to był stres i zalanie się porfiryną). Bywa, że wśród samców jest więcej bójek, panuje napięcie.
Samice z kastratami to dobra forma przejściowa (z samic na samce), tylko trzeba się przygotować, że z łączeniem bywa różnie. Mnie się połączyć bab nie udało, ale w znakomitej większości wypadków w końcu się to udaje.
babyduck - Sob Sty 24, 2009 11:49
Ja wzięłam z hodowli pełnojajecznego i po trzech miesiącach odjajczyłam. Właśnie po to, żeby w razie śmierci jednej dziewczyny, druga nie była sama. Jeśli masz warunki - lepiej wziąć od razu dwóch panów - nie będą skazani na samotność do czasu kastracji.
A z tego co wiem, to hodowcy nie maja nic przeciwko kastracji pod dwoma warunkami: kastracja odbędzie się w sprawdzonej i polecanej lecznicy oraz szczur nie będzie do jej czasu siedział sam.
Layla - Sob Sty 24, 2009 12:00
A ja uważam, że skoro dziewczyny już starszawe, można zdecydować się na 2 stada. U mnie dwa stada żyją w jednym pokoju. Jak przybywa nowa samica, jest chwilowa ekscytacja, ale szybko przywykają. Nie ma między nimi bójek. Problemy z hormonami miał Ludwik i został wykastrowany, ale śmiem twierdzić, że miałby je też, gdyby nie było panienek. Na wybieg jednego stada wynoszę klatkę drugiego do przedpokoju. Najbardziej preferuję kolejność: panowie, potem Vader z dziewczynkami. Jest to też jednak więcej roboty, dwie klaty do mycia, dwa razy więcej ściółki itd. No i karabińczyki na drzwiczkach dla małych makgajwerów. Dwa stada mają też swój urok, to dwa różne światy, dwa typy zachowań, całkiem różne temperamenty. Samce mnie relaksują na wybiegu, samice dają kopa energii U mnie wyszło jak wyszło i pewnie w przyszłości będę miała jedno stado, ale lubię te moje dwa światy mieszkające po sąsiedzku
Anonymous - Sob Sty 24, 2009 13:07
Ja mam dwa szczury osobno i ich wypuszczanie zajmuje mi kupe czasu. Jedna klatke stawiam na krzesle, a wtedy drugi samiec biega, bo inaczej by walczyly przez kraty...
satanka666 - Sob Sty 24, 2009 13:26
u nas jest o tyle dobrze, że mamy dwa pokoje, więc co do tego, żeby nie miały kontaktu, to spoko.
hmm... może wezmę jednego kastrata i dwóch panów pełnojajecznych.
Kastrat do dziewczyn, a jajeczni osobno, a później kastrat do facetów
tyle kombinowania.
tylko boję się co z łączeniem...
Layla - Sob Sty 24, 2009 13:31
satanka666, możesz też poprosić hodowcę, aby przetrzymał ci samcola do wieku kiedy można kastrować, ciachniesz i dołączysz do bab, a jak baby kiedyś odejdą, dołączysz mu panów. Ale jak masz 2 pokoje, to ja bym wzięła po prostu dwóch jajcatków
satanka666 - Sob Sty 24, 2009 13:33
Layla napisał/a: | Ale jak masz 2 pokoje, to ja bym wzięła po prostu dwóch jajcatków |
no tak, tylko problem się pojawi wtedy, jak jedna z babek odejdzie, a druga zostanie sama...
do facetów jej nie dam, a wtedy by się przydał kastrat
Layla - Sob Sty 24, 2009 13:40
Ja zaobserwowałam u swoich staruszków chęć bycia bardziej ze mną niż ze stadem... Wiadomo, jest pewne ryzyko, że zostanie sama i będzie jej smutno. Wtedy faktycznie kastrat by się przydał. U mnie każde stado ma swojego kastrata Tylko powiem Wam jedno - Tobie i babyduck konkretnie. Ja mam kastrata, który całe życie spędził z samicami. Jest młody, ma 7 miesięcy. Z samcami nie może się porozumieć, zachowuje się i myśli jak samica, bo tylko z nimi żyje. Myślę, że mój Vader miałby okropne problemy z dogadaniem się w klatce z samcami. Z kolei bezjajeczny Ludwik mieszkał i mieszka z chłopcami i zachowuje się jak każdy inny samiec. Więc uważajcie z takim dołączaniem kastrata_od_zawsze_z_babami do panów.
|
|
|