Mioty adoptowane - Mnóstwo szczurów w różnym wieku ma już domy, Wrocław
Magdonald - Pią Lip 03, 2015 07:56
Jest przecudna, i taka podobna do Małej Mi...
Chociaż po pyszczku moją Małą poznałabym chyba wszędzie
Ucałuj i życz wszystkiego dobrego od "cioci"
Pyl - Pią Lip 03, 2015 10:04
Magdonald, w końcu rodzina
Dziękujemy
Pyl - Pią Lip 17, 2015 11:38
Cytując z mojego wątku: Pyl napisał/a: | Wczoraj uśpiłam Czarną Damę.
Wydawało się, że mysza ogarnęła się po ostatnim choróbstwie - zaczęła chodzić prosto, ładnie jadła (fakt, że tylko z palca, ale skutecznie), była aktywna. Dostaliśmy zgodę na odstawienie jednego z antybiotyków, na wtorkowej wieczornej kontroli było wszystko OK. A w środę rano prawe oko było całkowicie porażone i zalane porfiryną, mysza leżała na boczku, znów chodziła w kółko. Dostała uderzeniową dawkę kabergoliny, steryd, antybiotyk - niestety reakcji nie było.
Sekcja wykazała ropień w uchu wewnętrznym (niestety niewidoczny w badaniu otoskopem), który przeżarł kości czaszki i zaatakował mózg. Nie było szans. |
|
|
|