Mioty urodzone - rok 2012 - Poziom-E-czki Emerald Moon
Oluś - Wto Kwi 16, 2013 12:45
Byliśmy dziś na EKG. Niestety przez tego małego wiercipiętę nie udało się zrobić wydruku Ale z tego co pani doktor zdążyła obejrzeć na monitorze wynika, że nie ma żadnych zaburzeń czynnościowych serca.
AngelsDream - Wto Kwi 16, 2013 12:48
olus_165, z doświadczenia podpowiem, że EKG jest najmniej miarodajnym badaniem kardiologicznym u szczura, jakiego próbowałam.
Ale dobry wynik cieszy, oczywiście.
Oluś - Wto Kwi 16, 2013 12:54
AngelsDream, wiem, ale niestety nie mam na ten moment możliwości zrobienia echa. Musiałam się zadowolić tym, co akurat jest dostępne, dla własnego spokoju
AngelsDream - Wto Kwi 16, 2013 12:54
olus_165, rozumiem doskonale.
L. - Wto Kwi 16, 2013 13:56
A ja bym tak nie demonizowała EKG.
Rozumiem, że Warszawa poszła do przodu i jest możliwość robienia Echo - to jest fantastyczne i należy się tylko cieszyć.
Ale skoro dotychczas ludzie dawali sobie radę z EKG i do tego czyta je specjalista kardiologii nie bagatelizowałabym jego wyniku. Poza tym jeśli na EKG byłoby coś niepokojącego zawsze można zrobić normalne USG, które da jakiś obraz tego jak wygląda serducho fizycznie.
Jeśli miałabym okazję przejechać się do W-wy w celu zrobienia Echo, pewnie bym to zrobiła.
Ale nie czuję wysyłania kogoś czy szczurów tam specjalnie jeśli jest na miejscu EKG i USG + specjalista
Dzięki Ola, że się przeszłaś z tym oszołomem.
AngelsDream - Wto Kwi 16, 2013 14:01
L., ale mi zupełnie nie chodziło o to, gdzie widzisz zachętę do wykonywania tylko echa?
Jeden z moich szczurów miał wykonywane EKG, było niemiarodajne, bo się ruszał i bodaj jedna gałąź z całego odczytu w ogóle nadawała się do sensownej oceny, na pozostałych były artefakty, które wynikały z tego, że szczurowi trudno było wysiedzieć bez ruchu, a w jego przypadku EKG w małej klatce tym bardziej nie wchodziło w grę.
Jeśli nie ma innych badań, EKG jest lepsze od niczego, to oczywiste.
Ale moim zdaniem bardziej miarodajne jest dokładne, długie osłuchanie serca przez specjalistę i RTG w przynajmniej dwóch pozycjach.
Nie oczekuję, że każdy przyjedzie na echo do stolicy, bez przesady, ale też - skoro z doświadczenia wiem, że EKG bywa zawodne - wolę to napisać. A nóż ktoś ma inne możliwości.
quagmire - Wto Kwi 16, 2013 14:02
Off-Topic: | L., jeśli się uda utrzymać szczura choć na chwilę w bezruchu, to ma to sens. Dr Kurski często na podstawie kilku sekund oceniał pracę serca, ale przecież akurat w danym momencie mogło bić ładnie, by za chwilę wyskoczyć z rytmu.
Jak na przykład dr Kraszewska była na urlopie, a u nas pojawiła się potzreba zrobienia echa i się spytałam, czy może chociaż EKG, to moja wetka powiedziała, że to bez sensu, bo ona przecież słyszy, że szczur ma arytmię. |
Oluś - Wto Kwi 16, 2013 14:04
AngelsDream napisał/a: | dokładne, długie osłuchanie serca przez specjalistę |
Tutaj uzupełnię, że pani doktor osłuchiwała i serce jej zdaniem pracuje bardzo dobrze.
quagmire - Wto Kwi 16, 2013 14:05
olus_165, i to tak naprawdę najważniejsze
AngelsDream - Wto Kwi 16, 2013 14:05
olus_165, to jest bardzo dobra wiadomość, długi osłuch zazwyczaj pozwala wyłapać najmniejsze odchylenie od rytmu czy samej intensywności bicia serca.
L. - Wto Kwi 16, 2013 14:09
AngelsDream, okej, przepraszam.
może trochę zbyt drażliwie zareagowałam. czasami przez posty niektórych ludzi odnoszę wrażenie jakby W-wa była jedynym i najlepszym miejscem w Polsce do leczenia szczurów.
a przecież w innych miastach są również ludzie, którzy chociaż nie mieszkają w W-wie to się starają, uczą i robią to, bo to ich pasja i po mimo tego, że nie mają w lecznicach sprzętu, który jest w W-wie doskonale sobie radzą.
ja robiłam 8 szczurom EKG i tylko u dwóch był problem z nadmiernym ruszaniem się, z czego tylko jedno EKG musieliśmy powtarzać ze względu na tę wiecipiętkę.
edit: nasza pani kardiolog zawsze przed badaniem jeszcze osłuchuje serduszka
quagmire - Wto Kwi 16, 2013 14:12
U moich poskutkowało dopiero trzymanie na kolankach
AngelsDream - Wto Kwi 16, 2013 14:14
L., jedynym na pewno nie jest, czy najlepszym? Powiem wprost, pod wieloma względami, owszem, tak właśnie jest, bo realnie mamy chyba największy wybór różnych lekarzy, specjalistów i badań.
Inna sprawa, że w EKG nie wierzę, także z "ludzkich" powodów. W sensie jego ocena bywa tak różna w zależności od oceniającego lekarza, że momentami to takie badanie, które, pokazane trzem lekarzom, uzyska trzy opinie. Każdą inną.
No, akurat to jedno z tych, które naprawdę trzeba umieć czytać w kontekście stanu zwierzęcia, płci, zachowania, etc.
Każdy kardiolog powinien zaczynać od osłuchu, to jak podanie sobie ręki na powitanie.
Oluś - Wto Kwi 16, 2013 14:16
Właśnie z Edwardem jest taki problem, że w domu, w warunkach bezstresowych, może mi siedzieć na rękach bez ruchu i pięć minut. Ćwiczymy to i wiem, że jest w stanie usiedzieć przy badaniu. A u weta włącza mu się "syndrom białego fartucha"
Siedział nieruchomo na tyle długo (jakieś pół miunuty), że wetka mogła ocenić serducho na monitorze. Ale za każdym razem jak tylko chciała zrobić wydruk to Edward nagle sobie przypominał, że czas do transportera Zrobiliśmy z dziesięc takich prób i się w końcu poddaliśmy, bo wetka i tak co miała zobaczyć to zobaczyła.
AngelsDream - Śro Kwi 17, 2013 13:56
Porównanie Eschera przed dawką furosemidu i około 10 minut po dopyszcznej dawce tego leku.
|
|
|