O szczurach ogólnie - Uszczurawianie rodziny/przechodniow/znajomych
Asmena - Śro Wrz 28, 2011 22:28
Heh, moi rodzice nie byli w moim pokoju, odkąd tata kładł mi panele ze dwa lata temu Tylko co kilka miesięcy się pytają, ile teraz mam tych szczurów
Cegriiz - Czw Wrz 29, 2011 10:58
Żeby tak moi podchodzili do tematu. Na razie to tylko się czepiają:
- I co? Kolejne szczury przyniesiesz?
- Nie, bo nie mam na to warunków
- To klatkę kupisz! I będą kolejne!
- Nie, bo nie mam pieniędzy.
- Zobaczymy! Jak przyniesiesz kolejnego szczura to Cię wyrzucimy...
Ta... Nie mogą zrozumieć, że naprawdę kolejnego nie wezmę o.0
Asmena - Czw Wrz 29, 2011 20:44
Moi rodzice po prostu wychodzą z założenia, że mój pokój to moja sprawa i dopóki nie śmierdzi na cały dom- mogę sobie tam trzymać nawet krokodyla
Cegriiz - Pią Wrz 30, 2011 11:08
To może zacznij hodować krokodyla?
Asmena - Pią Wrz 30, 2011 18:54
Cegriiz, pokój mam duży, ale nie aż tak
Cegriiz - Pią Wrz 30, 2011 21:07
Zawsze można kajmana karłowatego Samice mają jakieś podobno 100 -120 cm A jak nie będziesz przekarmiać, to tym bardziej będzie malusi P
dusia - Pią Wrz 30, 2011 21:15
mi weterynarz i piotrek, u którego moje panny były przez dzień powiedzili, że Mela (szczur bez ogona) wygląda jak chomik i dziś był u mnie znajomy, który na to poszedł
Za to kolejna znajoma, która nawet chomika do ręki nie dotknie, patrzała pół dnia do klatki aż w koncu sama ją otowrzyła, z ciekawosci i stwierdzila, że kurde szczury nie sa jednak takie złe :p
Kasik - Pią Wrz 30, 2011 21:24
Oj, to mi się przypomniało! Byłam kiedyś ze Stefkiem u weta jakieś 500m od domu. Miał zapalenie spojówki, więc wet przepisał kropelki i powiedział, żebym do apteki z receptą poszła. Jakieś 50m od weta po drodze do domu jest apteka, to zaszłam od razu. Gdy wchodziłam, zobaczył mnie stojący klient i zapytał "ooo, a co to niesiemy? Kotka?", na te słowa wybiegła zza lady pani farmaceutka i krzyknęła "o, ja chcę zobaczyć!". Na co ja odparłam "Nie, szczurka". Pani obróciła się na pięcie ze słowami "O nie, jak szczura to ja nie chcę!" , natomiast pan farmaceuta za okienkiem (taki starszy gość), wbrew moim obawom, że mnie zaraz ze zwierzem z apteki z hukiem wywalą, stał i patrzył na Stefanka z maślanymi oczami "Och, jaki on pięęęknyy..." Strasznie to fajne było
dusia - Pią Wrz 30, 2011 21:28
a w autobusie pani taka, stereotypowo babcia 90 lat, zobaczyła jak jade z pannami w transporterku i zaczeła łapy pchać bo ona chce miziac, i ona chciała wnuczce kupić, ale wnuczka woli chomiki a ona kocha szczury ;p druga zaś się odsuwała kiedy usłyszała "szczur" a kiedy dodałam 3 to w ogółe zaczęła wstawać z miesjca.
pszczoła - Pią Wrz 30, 2011 21:30
Jak jechałam ostatnio do domu z chłopakami pociągiem, to siedząc wygodnie w przedziale wyciągałam ich pojedynczo na 5-10 min żeby mogli odpocząć i się rozciągnąć. Pan który siedział obok aż się trząsł i mu noga cała latała, ciekawe dlaczego
Asmena - Pią Wrz 30, 2011 21:43
Heh, dzisiaj babka, u której pracuję, zaproponowała, żebym przyniosła szczury, bo takich zwierząt dzieci jeszcze nie widziały Miło się zdziwiłam, ale stanowczo odmówiłam
Cegriiz - Pią Wrz 30, 2011 22:30
Jak wracałam z działki to moje cudne (wtedy jeszcze 2) szczurasy wyjęłam z samochodu i klatkę postawiłam na ławce. Jakaś babka podeszła (na oko 80 lat)
- O... Króliki?
- Nie, szczury.
- Ale po co króliki!
- To są szczury.
- Na prawdę nie rozumiem po co komu hodować króliki w mieszkaniu...
Króliki ? E?
Kasik - Pią Wrz 30, 2011 22:38
Cegriiz, ja myślę, że tu zadziałał mechanizm wyparcia w obliczu lęku
mintyy - Pią Wrz 30, 2011 23:43
Hah, ja ostatnio (niestety) zaszlam do Maca jak wracalam od Zuu ~Polozylam transporter na ladziei niestety , ale musialam pocczekac na ciasteczko...bo nie zrobione i tak..Ale w tym czasie babka co mnie obslugiwala podeszla do kierownika ( widac byloze kierownik bo plakietke mial z anapisem nie ) i cos na ucho powiedziala i spojrzala se na mnie... Mina faceta bezcenna ale mnie nie wywalili tylko na transporter co jakis czas zerkali jakby jaki stwor stamtad mialby wyjsc .
mini - Pią Wrz 30, 2011 23:48
Pewnie sami nie wiedzieli co w tej sytuacji zrobić. Cy poprosić o zestawienie transportera, czy wyprosić, czy co.. A z innej strony, korporacyjne podejście - Klient Nasz Pan
|
|
|