W kupie raźniej - szczury są stadne - Łączenie młodych (do trzeciego miesiąca życia) szczczurów
Anonymous - Sob Mar 20, 2010 21:32
na moje oko, to powinnaś zacząć łączenie od nowa koniecznie z umyciem klatki i poprzestawianiem w niej paru rzeczy. o ile oczywiście te bójki wykraczają poza standardowe zachowanie szczurów.
Małpa - Sob Mar 20, 2010 21:56
Oni się tak szturchają, zazwyczaj Joy dominuje, ale czasami to Jamal próbuje ''objąć prowadzenie'' co prawda po za tym jednym ugryzieniem nic trakiego się nie działo, ale i tak się trochę martwię, prawdopodobnie (kciukajcie ) Jutro będę miała nową klatkę, więc oboje będą w niej ''nowi'' . Czy to wystarczy?
izoldka - Nie Mar 21, 2010 11:56
na pewno obaj poczuja sie tam mniej pewnie...aczkolwiek pewnie i tak beda przepychanki,musza ustalic miedzy soba kto w tym stadku jest przywodca
Małpa - Nie Mar 21, 2010 15:14
Tylko ,że właśnie i jeden i drugi chce być przywódcą. Najbardziej obawiam się co będzie, gdy zaczną dojrzewać.
izoldka - Nie Mar 21, 2010 21:59
maaartusia nie martw sie na zapas bo tylko sie zmarszczek nabawisz ja mam samice (sztuk 7) i tez myslalam ze nigdy sie nie dogadaja a jednak stanowia teraz bardzo zgrane stadko co do samcow nie wiem bo nigdy nie mialam,ale w najgorszym wypadku z tego co tu wyczytalam kastracja rozwiazuje problemy...
ale trzymam i na pewno bedzie i u C iebie dobrze
Małpa - Pon Mar 22, 2010 13:02
izoldka, Dziękuję
Dzisiaj na wybiegi chłopcy grali w ganianego , a potem skakali na siebie na wzajem i się wygłupiali, co prawda nadal ustalają hierarchię ,ale wszystko idzie w dobrym kierunku. A w środę będą miali nowa klateczkę, to też będzie inaczej.
izoldka - Pon Mar 22, 2010 15:30
cieszam sie
Nowa_na_forum - Wto Mar 23, 2010 23:53
swojego szczurka kupilam dokladnie tydzien temu, co prawda z zoologicznego, ale znam wlasciciela, poza tym szczurki urodzily sie u niego w domu a sam pan jest zootechnikiem.
Po przemieszkaniu tydzien z Mlodym doszlam do wniosku, ze dokupie mu towarzysza.
Teraz moje pytanie, czy jesli kupie mu brata, ktory jeszcze jest w sklepie to powinnam powoli je laczyc? Czy wyszorowanie klatki, poprzewieszanie hamaczkow i dokupienie miseczki wystarczy?
Niamey - Śro Mar 24, 2010 00:04
Nie będę komentowała pomysłu kupowania w sklepie.
Myślę, że nie ma co nad tym medytować, nie wiem co rozumiesz przez powolne łączenie, ale po prostu najpierw puść szczury razem na neutralnym (tzn. nieznanym twojemu szczurowi) terenie i zobacz jak się dogadują, pozwól się zapoznać. Jeśli jest ok, spróbuj wpuścić do wyczyszczonej i przemeblowanej klatki. Pewnie będą się trochę ustawiać wzajemnie, ale powinno być dobrze.
Nowa_na_forum - Śro Mar 24, 2010 00:08
szczury sa z domowej hodowli, w sklepie sa po to zeby poszly do ludzi. licze na to, ze brat z bratem jakos sie dogada.
Oli - Śro Mar 24, 2010 00:10
Nowa_na_forum napisał/a: | szczury sa z domowej hodowli | czyli zapewne rozmnażana matka z synem, ojciec z córką i rodzeństwo między sobą - jak w każdej hurtowni i rozmnażalni... Nie lepiej adoptować szczurka? Jest ich dużo, bezdomnych, niekochanych...
kameliowa - Śro Mar 24, 2010 01:05
Nowa_na_forum napisał/a: | szczury sa z domowej hodowli | Kto Ci taki kit wcisnął? Widziałaś kiedyś w jakich warunkach rozmnażane są zwierzęta mające trafić do zoologów? Już pomijając chów wsobny, o którym mówiła Oli.
izoldka - Śro Mar 24, 2010 12:51
sluchajcie nie przesadzajcie z tym ze w kazdym zoologu szczury sa tak paskudnie traktowane,ja swoje kupilam tez w sklepie (takim malym osiedlowym ) babeczka bierze je z domowej hodowli,w sklepie maja dobre warunki,samce sa odrazu oddzielane od samic i nie dzieje im sie tam zadna krzywda... a na ciulka z adopcji "polowalam"3 miesiace i sie nie udalo...wiec moze czasami sklep (dobry sklep w ktorym szanuje sie zwierzatka ) nie jest zly,co??
[ Dodano: Sro Mar 24, 2010 12:55 ]
kameliowa napisał/a: | Nowa_na_forum napisał/a: | szczury sa z domowej hodowli | Kto Ci taki kit wcisnął? Widziałaś kiedyś w jakich warunkach rozmnażane są zwierzęta mające trafić do zoologów? Już pomijając chów wsobny, o którym mówiła Oli. |
kameliowa to niekoniecznie jest kit...to o czym pislam wczesniej ze kobitka bierze ciule z domowej chodowli to prawda,dopytywalam o takie szczegoly ze kobieta dala mi w koncu hodowce do telefonu bo miala mnie dosc a on wziety w krzyzowy ogien pytan mojego cietego jezora potrafil odpowiedziec na wszystkie bezblednie i widac (a raczej slychac ) bylo ze to facet ktory tez kocha ogoniaste...
Oli - Śro Mar 24, 2010 13:27
izoldka napisał/a: | wiec moze czasami sklep (dobry sklep w ktorym szanuje sie zwierzatka ) nie jest zly,co??
| tu nie chodzi tylko o warunki sklepowe, ale warunki genetyczne samego szczura. Nie uwierzę, choćby mi płacili, że "domowa hodowla" z rozumem rozmnaża szczury, czyli dba o to , by nie było chowu wsobnego, by dolewać świeżej krwi (nie krwi z innego zoologa, innej domówki czy jakiejś hurtowni) i wie jakie genetycznie są szczury wychodzące z tej hodoffli. O to chodzi, że rozmnażanie matki z synami, córek z ojcami/wujkami, czy rodzeństwa między sobą zwiększa drastycznie ryzyko nowotworów, wad serca, złej odporności, a co za tym idzie wiecznych zapaleń płuc, świerzbu itp. I nie wystarczy wziąć szczura z innego źródła (zoologa itp) bo dalej taki szczur genetycznie jest jedną wielką niewiadomą.
wiem, że zdrabniasz w ten sposób słowo szczury, ale w pewnych regionach Polski ten wyraz jest bardzo obraźliwy, więc uważaj z jego stosowaniem.
izoldka - Śro Mar 24, 2010 13:35
oli, ale ten pan ktory oddawal szczurki (masz racje nie bede zdrabniac bo jeszcze kogos obraze ) zapewnial mnie ze jego szczury nie sa spokrewnione,ma parke z dwoch roznych stron Polski wzieta (tak mnie zapewnial oczywiscie nie dam rady tego sprawdzic)...no o odpukac moje slodziaki ogoniaste jak na razie nie choruja a maja juz (dopiero?) 8 miesiecy
|
|
|