To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Operacja u szczura seniora

Pyl - Pon Sty 21, 2019 20:44

aga6677, ufff... Obserwuj ją i w razie pogorszenia reaguj. Czasem o przeżyciu decydują godziny.
aga6677 - Pon Sty 21, 2019 21:46

ZApomnialam zapytac tylko czy tej karmy ratujacej moge dac wiecej. Mam napisane ,ze 2 ml 3-4razy dziennie ,ale chyba moge ,apetyt jej rosnie ,oczka sa juz lepsze ,ale slania sie ,pelza jak waz . Nie ma sily wstac i od wczoraj nie robi kupki ,ale moze to dlatego ze przez dwa wczesniejsze dni bardzo malo jadla prawie wcale i to samo bylo z piciem ,a ta karma powinna jej dodac sil ,podaje od razu z lekami i na wzmocnienie .
Pyl - Pon Sty 21, 2019 21:56

aga6677, myślę, że możesz, choć pewnie lepiej częściej niż dużo na jeden raz. Z tym, że 2 ml to dawka bardziej na myszkę niż szczura. Mi chorasy potrafiły wessać po kilkanaście mililitrów sinlacu, a to już za dużo jak na szczura, który może mieć nie do końca sprawny układ pokarmowy po przerwie. Jak Ci zje 5-6 ml na jeden raz to będzie dobrze.
Siku robi?

Albireo - Pon Sty 21, 2019 22:02

aga6677, nie pozostaje nic innego, jak czekanie, aż leki pomogą i mocne zaciskanie kciuków. :kciuki: Dużo zdrowia dla szczurki, oby udało się jej z tego wyjść.
angelus - Pon Sty 21, 2019 22:10

aga6677, zapalenie ucha i guz przysadki maja bardzo podobne objawy.
Dobrze, że mała troszkę lepiej się czuję, ale ja bym koniecznie prosiła o tą kabergolinę, wiadomo, że za dużo leków jest złe dla orgazmu, ale jak nie wiadomo co jej jest, a jest w takim złym stanie to trzeba leczyć wszystko naraz, a jak się stan polepszy schodzić z niepotrzebnych leków.
Co to był za lek przeciwbólowy, że szczur tak mocno na niego zareagował? Osobiście nigdy się z czym takim nie spotkałam. Ale może wpływ ogólnego złego stanu zdrowia + lek dał taki efekt.
Ja karmę ratunkowa dawałam dawałam tak często jak szczur chciał jeść, w takich sytuacjach ważne jest żeby szczur jadł cokolwiek. Jak nie karma ratunkowa to sinlac, sinlac z masłem (kij że tłuste i dużo cukru, grunt to kalorie na siłę do walki)

Niwka - Wto Sty 22, 2019 00:47

aga6677, trzymam kciuki za Fantę. Niech wszystko idzie w dobrym kierunku! :kciuki:

Tymczasem u nas....
Guz odrasta w szybkim tempie, 2 dni temu miał 3 mm, dzisiaj 1 cm.

Po wizycie u naszego onkologa:

Jest mięsak, II stopien złośliwości, trudny w leczeniu
Prawdopodobieństwo, że pojawią się przerzuty ok 30-35%
Chemioterapia w tym rodzaju nowotworu jest mało skuteczna, radioterapia również.
Nadzieją dla nas jest elektrochemioterapia. To nowoczesna metoda, która dopiero wchodzi do medycyny i weterynarii. Jest bezpieczna, nieinwazyjna dla zdrowych tkanek i nie powoduje skutków ubocznych. Wykonywana jest w narkozie wziewnej - polega na destabilizacji blon komórkowych pod wpływem pola magneycznego i podaniu chemii.
Zabieg w środę będzie wykonywał nasz pan onkolog. (I będzie też anestezjolog da-dam! :) )

angelus - Wto Sty 22, 2019 05:30

Niwka, Zupełnie nie mogę się zdecydować co napisać.
To znaczy wielka szkoda, że guz odrasta i to w takim tempie, trzymałam za was kciuki, ale naprawdę nie mogę wyjść z podziwu, jeżeli chodzi o waszego onkologa i możliwości leczenia. szukałam kiedyś onkologa w Krakowie (wydawać by się mogło, że duże miasto to nie powinno być problemu...) znalazłam tylko kilku, 5 może 6, i żaden, dosłownie żaden nie zajmuje się zwierzętami mniejszymi od królika. Niektórzy jasno mówili, że tylko psy i koty.
Wspaniale, że macie takie możliwości leczenia
Trzymam kciuki z całej siły!!! :kciuki: :kciuki: :kciuki:

aga6677 - Wto Sty 22, 2019 22:54

Jestem załamana i w strasznej kropce. Wydaje mi sie ,ze gdyby nie to ucho byloby juz ok . Natomiast przez to Fanta pelza jakby nie miala przednich lapek , przewraca sie na lewa strone ,czasami az na grzbiet i musze jej pomagac . Karmy ratujacej juz nie za bardzo chce jesc . Dzisiaj starlam jej na tarce jabluszko bo takiego nie byla w stanie ugryzc ,a tak bardzo sie na nie rzucala . Starte polizala i sie w tym wytytlala ,nie jest w stanie chyba otworzyc pyszczka . Nie wiem czy walczyc ,czy dac jej spokoj. Nie sztuka jest tez walczyc tygodniami kiedy zwierze sie tak meczy i cierpi ,a nie mam od weta diagnozy ze nawet moze byc lepiej . Nie chce tez sie z nia zegnac moze wkoncu cos pomoze . Jesli to faktycznie ucho i zostanie wyleczone to zacznie chodzic pprosto i bedzie ok . Bo poza przewracaniej i pelzaniem na boku jest ok . Ale to ja wykancza widze to ,za cos chce a nie moze . Nie mam pojecia co robic dalej . Nie wiem .
aga6677 - Wto Sty 22, 2019 22:55

Niwka trzymam kciuki za Twojego malucha ,zeby stal sie cud i wyzdrowial ❤❤
Pyl - Śro Sty 23, 2019 01:19

aga6677, a czym ma się wyleczyć to zapalenie ucha??? Antybiotyku nie dostaje. Przeciwzapalnym? Sterydem? Lekiem poprawiającym krążenie w mózgu?
Pomijając, że to zdecydowanie mi nadal pasuje na objawy przysadkowe. Od zapalenia ucha nie zaciska się łapek w piąstki. Czytałaś wątek, który Ci wcześniej podlinkowałam?

Dla mnie nie podadnie w takiej sytuacji antybiotyku i kabergoliny to złe leczenie. Co masz w tej chwili do stracenia???


Niwka, a gdzie leczysz? Na Białobrzeskiej? Dawno nie miałam nowotworów u ogonów (tfu, tfu, niech tak zostanie!) a za czasów moich ostatnich szczurzych guzów jeszcze takich technik nie było.
Mocno trzymam kciuki za mycha i dawaj znać.

Pyl - Śro Sty 23, 2019 01:48

Sorki za post pod postem, ale z komórki tak łatwiej.

aga6677, jeszcze raz - masz ciężko chorego ogona i niezłego weta (dobra dawka kabergoliny na wstrzymanie laktacji, sensowny steryd do długotrwałego podawania), który dodatkowo ma dostępną kabergolinę w postaci Galastopu. Brakuje na prawdę paru elementów, żeby ta układanka miała sens.

Wet może nie mieć doświadczenia w leczeniu guzów przysadki u szczurów, bo to dość świeża choroba. 5 lat temu na weterynarii o tym nie mówili, nie wiem czy teraz mówią. Może warto, żebyś dopytała go co o tym sądzi i czy nie warto spróbować - w wątku masz podlinkowane artykuły w prasie weterynaryjnej, więc nie są to "głupie artykuły z forum" tylko konkretna wiedza weterynaryjna poparta doświadczeniem właścicieli. Możesz to sobie wydrukować i porozmawiać z wetem nad konkretnymi rozwiązaniami.
Niezależnie od tego warto dopytać o hipotezę zapalenia ucha środkowego i jak to chce leczyć - bo szczury leczy się wielotorowo, nie mając pewności diagnozy podaje się leki na dwie choroby trochę "na wszelki wypadek", żeby zdążyć.
Patrząc na leki to wet może podejrzewać też udar/wylew - stąd leki na poprawę krążenia w mózgu. Ale to nie wyklucza się z guzem przysadki a nawet jest prawdopodobne, że może współistnieć (guz rośnie, uciska i niszczy okoliczne struktury mózgu, może też spowodować wylew).

Najgorsze co można zrobić to nie robić nic i tylko martwić się - to ogonowi nie pomoże, a Ty się tylko zapłaczesz z troski. Weź się w garść, dokarm mychę, drukuj artukuł o guzach przysadki i leć jutro szybko do weta, żeby nie było za późno.

Niwka - Śro Sty 23, 2019 04:26

aga6677, Pisałam wcześniej - miałam 6 szczurów z guzem przysadki pod rząd. Twoja Fanta ma książkowe objawy guza przysadki. To oznacza, że jeśli podasz kabergolinę, o której pisze Pyl, to masz 70% szans, że Twój szczur stanie na nogi i będzie ogromna poprawa nawet w 12 godzin, choć czasem trzeba dłużej. Duża szansa, że Twój szczur będzie całkowicie zdrowy, choć leki podaje się do końca życia. Ja raz wiozłam do weta szczura 200 km (w upale busem -byłam na wakacjach, rano znalazłam szczura nieprzytomnego, pełzającego i przewracającego, ze zmrużonymi oczami), do swojej lecznicy w Warszawie. Myślałam, że to koniec. Dostał cabaser (kabergolinę) i steryd pomocniczo, jak otworzyłam transporterkę z powrotem w domku letniskowym to wyskoczył mi zdrowy szczur. Dożył 2 lata 6 miesięcy w dobrym zdrowiu. Nie raz zdarza mi się, że jadę do mniej doświadczonego weta, bo mojego akurat nie ma, i naprowadzam go na diagnozę opisując objawy pod kątem tego co widzę. Niech Fanta dostanie też antybiotyk, na zapalenie ucha/mózgu - jest taki ale nie pamiętam nazwy (Pyl pamiętasz może?) . Aga6677: Proszę Cię pomóż Fancie!

Pyl, Leczę swoje onkologicznie u dr wet Tomasza Dominiaka w Warszawie-Wesołej. Przychodnia specjalistyczna o profilu onkologicznym. Tak jak pisałam, dr Dominiak uratował mi szczurzycę, u której zdiagnozowano chłoniaka o wysokim stopniu złośliwości. Miała wtedy 2 lata. Dziś ma 2 lata 10 miesięcy, żyje sobie dobrze i w ogóle sobie dobrze żyła przez ten czas, choć pewne utrudnienia się zdarzały. Dr Dominiak wyciągnął ją chemioterapią. Guz jest w klatce piersiowej, obecnie na tyle obkurczony, że szczur sobie normalnie funkcjonuje. Dr Dominiak ma sukcesy także w leczeniu świnek morskich i koszatniczek. Zapytaj o niego w Pulsvecie - stamtąd dostałam kontakt (lek. Ewa Rosinska-Nowacka prowadzi moje szczury w Pulsvecie).

Pyl myślę, że wszyscy chcemy Ci zadać to pytanie: jak to robisz, że już dawno nie miałaś żadnych nowotworów w stadzie??? Udało mi się wyeliminować całkowicie guzy hormono-zależne dzięki sterylizacji i odpowiedniej diecie. Niestety mieliśmy przypadek raka żołądka i gruczołu krokowego (bardzo rzadkie u szczurów), chłoniaka, grasiaka i teraz mięsak.

angelus, nie wiem, czy to byłoby pomocne, Wrocław to daleko, ale jeśli miałabyś dobre połączenie, to tam też jest onkolog leczący szczury. Oni w dodatku jako jedyni w Polsce mają sprzęt do radioterapii (naświetlania). http://www.vetspec.pl/ W zeszłym roku lekarzem od szczurków była dr wet K. Hołownia, nie wiem czy tam się coś zmieniło, w każdym razie szczury mają nawet w galerii na stronie (nawiasem mówiąc to są m.in. dzieci mojej szczurzycy, tej z chłoniakiem - pani, która je ode mnie adoptowała dojeżdżała z Warszawy do Wrocławia, żeby uratować jednego z nich).

Albireo - Śro Sty 23, 2019 07:13

aga6677, skąd jesteś i gdzie chodzisz do weterynarza? Pomożemy Ci poszukać może jakiegoś innego specjalisty, nie zaszkodzi druga opinia i może nowy sposób leczenia. Też ostatnio konsultowałam się z drugim wetem, gdy miałam wątpliwości co do diagnozy i chciałam szukać pomocy gdzie indziej. Jeśli szczurka jest w takim fatanym stanie, to albo kabergolina + steryd i czekasz, czy zadziałają albo nie ma sensu długo jej męczyć, jeśli żadne leki nie pomogą :(
aga6677 - Śro Sty 23, 2019 08:56

Kochami nie poddaje się i będę o nią walczyć , zaraz jadę na kontrole to napewno powiem o Galostopie i sterydzie tak? Czy coś jeszcze mam im zadugerować? Nie znam się na ty h lekach,ale te dwa o których piszecie już pamiętam i zaraz jade ,jak nie będą chcieli dać to zabiore je sama . Nie pozwole żeby się meczyla ,gdyby nie to ucho lub ta przysadka to juz byloby ok . Dziękuje za Wasza.wiedze bo na lekach to jak sie naprawde nie znam i czesto moge sie dac nabrac na cos co jej w niczym nie pomaga .
aga6677 - Śro Sty 23, 2019 09:11

Galastop,steryd i antybiotyk . Zapisane oby było tak jak mówisz NIWKA , zmotywowałaś mnie do walki jeszcze bardziej ,teraz juz wiem o jakie leki mam sie starac ,a nie loczyc na to ,ze to co dostanie ma jej pomoc .Przepraszam ,ze tak pisze post po poscie. Odezwe sie jak wroce od weta . Dzieki jeszcze raz WSZYSTKIM ZA POMOC :serducho:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group