Mioty urodzone - rok 2014 - Miot I2 Zirrael Rattery
Axisss - Śro Gru 16, 2015 21:02
Wszystkiego Najlepszego z Okazji 1 urodzin dla całego miotu!!!
Impuls i Impact właśnie biesiadują nad swoim urodzinowym tortem z resztą stada, a wcześniej dali się uchwycić na kilku zdjęciach:
Cała rodzinaka:
Impuls:
Impact:
Jak się ma rodzeństwo?
SzczurLOVE - Pon Sty 11, 2016 17:00
Axisss, chłopaki cudne Indiana został za to sławny, został misterem sierpnia
https://www.facebook.com/...?type=3&theater
Axisss - Nie Maj 15, 2016 19:02
Niestety to nam pierwszym przypada odświeżyć temat z powodu złych wiadomości
Impact niestety najprawdopodobniej niedługo nas opuści
Od pewnego czas zmagamy się z problemami sercowymi a dzisiejsze echo serca nie dało złudzeń. Prawa komora i przedsionek powiększone, kurczliwość obniżona... to serduszko już długo nie pociągnie. Wspomagamy lekami, staramy się pozbyć nadmiaru wody, ale wetka powiedziała jasno, przy takiej wadzie to jakieś 3 tygodnie, może ciut dłużej.
Prosimy o kciuki.
EDIT: 19.05.2016 Impact potuptał za tęczowy most. Małe serduszko w totalnej rozsypce .
Przebieg choroby:
ok dwa miesiące temu byliśmy na kontroli weterynaryjnej, wszystkie szczury były osłuchiwane - nie było żadnych zastrzeżeń. Tuptuś wyglądał na zdrowego, choć zaczął przybierać na wadze i ograniczył aktywność - co zrzuciliśmy na karb "dorastania" i nieco mniej aktywnych wybiegów. W kolejnych 2 tygodniach nastąpiło gwałtowne pogorszenie (tempo rozwoju choróbska naprawdę zaskakujące) - bardzo gwałtownie przybrał na wadze (z wagi 580-90 dobił do 670g - prawdopodobnie zaczął po prostu zatrzymywać wodę) aktywność spadła do "od miski do hamaczka" przy wyjmowaniu z klatki mina pod tytułem "o jej, a muszę?".
Został, więc w trybie pilnym zabrany do weta po raz drugi - przy osłuchiwaniu wyraźne szmery w sercu, lekkie zaburzenia rytmu. Na zdjęciu RTG serce powiększone. Dostaliśmy prilium i nakaz kontroli po miesiącu. Po lekach nastąpiła natychmiastowa poprawa zrzucił wodę, wrócił do prawie normalnej wagi ok 600g i rozpoczął intensywne nadrabianie straconego czasu podwójnym brykaniem.
Kontrola po miesiącu: mimo dobrego samopoczucia osłuchowo i obraz RTG bez zmian. dostaliśmy skierowanie na echo serca.
Waga znów zaczęła szaleć i 3 tygodnie później nastąpiło nagłe załamanie: w klatce znalazłam ciężko oddychającego zwierzaka w pierwszej chwili nie było z nim kontaktu potem się rozruszał. Kolejna wycieczka do weta, sytuacja opanowana po furosemidzie i lekach przeciw zapalnych szczurek nieco odżył.
W niedzielę byliśmy z nim 3h pod tlenem bo znów dostał duszności, dawka furosemidu kosmiczna - udało się zrzucić nieco wody z klatki piersiowej więc ogonek odżył (jak załapał że w tej masce lepiej się oddycha to próbował wejść tam cały - mądre stworzonko).
Tego samego dnia mieliśmy echo serca, które nie pozostawiło żadnych wątpliwości. Dawki leków podniesione do max. żeby zapewnić mu jak najlepszy komfort w tym ostatnim okresie - kupiliśmy mu tym 3 dni całkiem radosnego brykania, ale serduszko już nie dało rady i w czwartek nad ranem zmarł.
Dzięki ogonku za te 1,5 roku!!!
Dziękujemy Zirr za super zwierzaka, szkoda że tak krótko
|
|
|