To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Rozmnażanie - Problem - ciąża, wykastrowany samiec w tej samej klatce

Oli - Czw Cze 14, 2012 12:48

Rattime, lepiej nie grzebać w gnieździe kiedy jest tam samica. Łatwiej i mniej stresująco dla mamy jest wywabić ją z gniazda i wtedy podejrzeć maluszki. No i sprawdź za jakieś pół godziny, godzinę czy zaczęła je karmić.

Co do hałasu to jest to element pobudzenia laktacji ;) Chociaż popiskiwać będą przez cały czas mniej lub bardziej.

Kasia_89 - Czw Cze 14, 2012 12:52

Zajrzyj za godzinę nie za parę godzin ;)
Rattime - Czw Cze 14, 2012 18:12

Chyba ok, maluszki mają mleko w brzuszkach, więcej na razie nie zaglądam, bo Mysia się wkurzyła i użarła mnie w palec. Mysio smutny, więc siedzi mi cały czas na ramieniu.
quagmire - Czw Cze 14, 2012 18:26

Rattime, dlatego lepiej wywabić ją z gniazda. Ale na razie daj jej odpocząć.
No i dokładnie taki sam los mógł spotkać Mysia, który by się zbliżył do maluchów.

Rattime - Pią Cze 15, 2012 20:13

Szczurzątka i mamusia czują się dobrze, wszystkie brzuszki mają mleczko w środku. Położone na dłoni śpią sobie spokojnie. Wydaje mi się, że przez noc "zrobiły im się" malutkie uszka, ale to chyba niemożliwe :) Zaczynam szukać domów wśród odpowiedzialnych znajomych, jeśli nie znajdzie się nikt odpowiedni, to będę musiała rozglądać za drugą klatką dla chłopaków :)
Oli - Pią Cze 15, 2012 23:43

Rattime, możliwe, możliwe, maluchy w tym wieku zmieniają się z godziny na godzinę ;) cieszę się, że wszystko dobrze i oby tak było po ostatnie dni życia maluszków i mamy oraz taty :kciuki:
smeg - Sob Cze 16, 2012 09:26

Rattime, możesz też założyć temat adopcyjny tutaj na forum, w dziale "Oddam", a także na szczury.org. Pamiętaj, żeby nie oddawać pojedynczych szczurków osobom, które nie mają jeszcze szczurów - muszą mieć towarzystwo ;)
Rattime - Nie Cze 17, 2012 20:34

Maluszki dalej rosną jak na drożdżach, oglądałam je przed chwilą, wszystkie mają znaczenia po tatusiu :) , maluśkie uszka i kręcone wąsiki :shock: Mam już domek dla dwóch malców, u mojej znajomej, która do tej pory ratowała szczurki laboratoryjne, ale po pożegnaniu ostatniej pary, zrezygnowała z adopcji kolejnych, ze względu na ciężkie problemy zdrowotne jej białasków :( Trochę się na mnie wkurzyła na to, że dopuściłam do tak haniebnej wpadki, ale w ostateczności zgodziła się adoptować dwie dziewczynki, będą miały naprawdę dobry, odpowiedzialny domek.
Rattime - Nie Cze 17, 2012 20:35

smeg napisał/a:
Rattime, możesz też założyć temat adopcyjny tutaj na forum, w dziale "Oddam", a także na szczury.org. Pamiętaj, żeby nie oddawać pojedynczych szczurków osobom, które nie mają jeszcze szczurów - muszą mieć towarzystwo ;)

Wątek adopcyjny założę chyba jak malce będą rozpoznawalne, bo na razie wszystkie wyglądają jak szaro-różowe kopytka.

quagmire - Pon Cze 18, 2012 14:11

Rattime, a jak wyglądają rodzice?
Rattime - Pon Cze 18, 2012 17:42

quagmire napisał/a:
Rattime, a jak wyglądają rodzice?

Ojciec to taki jakby kapturek, tyle że szary, a mama jest jasna, z czerwonymi oczkami i ciemną maską.

Nakasha - Wto Cze 19, 2012 21:29

Rattime, załóż im wątek na forum, tak będzie lepiej szukać domków. :)

Dawno dawno temu miałam razem samicę i samca, to były moje pierwsze szczury - samica urodziła, samiec był z nią i małymi parę dni. Na początku było super, potem samica zaczęła być agresywna do samca i musiałam go oddzielić. Oczywiście potem okazało się, że była w kolejnej ciąży.

Rok później adoptowałam samiczkę w ciąży (o której nie wiedziałam) - urodziła u mnie maluchy. Na początku nie ruszałam jej gniazda, inne szczury trzymały się z dala. Gdy maluchy zaczęły wypełzać z gniazda, jeden z kastrowanych samców zagryzł je wszystkie.

I tak, to prawda, żaden hodowca nie trzyma razem samicy i samca po jej porodzie. Samiec nie "czuje", że to jego dzieci i gdy później dołącza się do niego odrośniętych już chłopców, traktuje ich jak obce szczury.

Zatem zdecydowanie nie powinno się trzymać samicy z młodymi razem z jakimkolwiek innym szczurem, nawet ojcem miotu.... Dobrze, że odłączyłaś od niej samca... bo prawdopodobnie albo on zagryzłby młode, albo samica jego... w naturze samce nie partycypują w wychowaniu osesków i nie można liczyć na ich "troskliwość", ani na akceptację przez samicę.

Kiedyś czytałam opinie terrarystów, że można trzymać np. 3 samice razem i one razem odchowują młode, we wspólnym gnieździe. Być może to jest do zrobienia, ale z moich obserwacji wynika, że niektóre samice zażarcie bronią osesków i są po prostu agresywne - czasem nawet do swoich właścicieli! Więc nie ma sensu ryzykować...

babyduck - Wto Cze 19, 2012 21:56

No a dla przykładu można wspomnieć o Cassielu, którego mamusia zagryzła, bo pachniał lekami - takie rzeczy też się zdarzają.
Nakasha - Wto Cze 19, 2012 22:12

Dokładnie, dlatego matki odchowujące młode powinny mieć pełnię spokoju.

I jeszcze coś mi się przypomniało, było o to pytanie w temacie - samiec świeżo po kastracji, jeśli samica ma rujkę poporodową, może ją kryć. Niektóre kastrowane samce kryją jeszcze kilka miesięcy po zabiegu, inne aż do końca życia, innym to szybko przechodzi. Więc niestety kastrat może "napastować" świeżo upieczoną matkę.

Rattime - Śro Cze 20, 2012 08:58

Dzięki za informacje :) Maluszki dalej rozwijają się w zabójczym tempie. Są coraz bardziej ruchliwe i sprawne, wszystkie potrafią natychmiast przekręcić się z plecków na brzuszek. Oglądam je raz dziennie, bo boję się że któryś będzie niedokarmiony, albo co. Wiercą się okropnie, przestały tak strasznie ćwierkać i popiskiwać, a kiedy kładę je na rękę natychmiast się uspokajają i wydają z siebie zbiorcze ciamkanie i mlaskanie, widać że jedzenie to sens ich egzystencji ;) Mysia znosi te wszystkie zabiegi ze stoickim spokojem, ma dobry apetyt i po porodowym zrzuceniu "balastu" zaczyna się trochę zaokrąglać. Widzę, że wychodzi czasem poza gniazdo, ale raczej siedzi z małymi, nawet żarcie wciąga do sypialni i tam konsumuje. Biedny ojciec rodziny został samotnikiem, zajmuje się głownie konsumpcją więc zaczyna przybierać na wadze. Chciałabym mu zwiększyć ilość ruchu, ale Mysio jest bardzo spokojnym szczurkiem (tak spokojnym, że czasem martwię się, czy z nim wszystko ok), najbardziej lubi się głaskać i przytulać, biegał i bawił się głównie z Mysią.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group