Mioty urodzone - rok 2008 - "El" Emerald Moon - 3 urodziny :)
myaku - Wto Wrz 09, 2008 19:42
L., wysłałam Ci znowu PW. Mogłabyś odpisać w końcu?
wuwuna - Wto Wrz 09, 2008 19:43
L. napisał/a: | w nowym domciu i już obgryza hamaki | Heh babcia nauczyła to obgryza teraz .
Ale piękniuchy z nich
Mała Mi - Wto Wrz 09, 2008 20:14
http://vrzucacz.chill-lab...1_677216604.jpg - moje piękne wspaniałe Słoneczko!!!!!! ja chcę buzi!!!
Mona - Wto Wrz 09, 2008 20:18
Hehe to pocieszę babcię, że wcale nie obgryza fachowo sprawdziła czy hamaczek aby na pewno dobrze uwiązany i wymiziała frędzelki na końcach
L., nie ma sprawy wymiziana i wycałowana!!
Jaka z niej przylepa! Zaliczyła już spacerek po klatce i szaloną zabawę z moimi palcami, nie nadążam za nią tak zasuwa!!
L. - Wto Wrz 09, 2008 20:39
Mona, to supcio, strasznie się ciesze, że Elize tak szybko się aklimatyzuje.
W ogóle dziewczęce El-ki są odważne.
myaku, zrobie to jutro przepraszam, jestem jeszcze trochę zalatana, a zaległości same się tworzą.
vedzion - Wto Wrz 09, 2008 21:53
Piękne te El-kowe panienki. Naprawdę babcia powinna pękać z dumy nie mniej niż sama Holy.
Moi chłopcy (Elfik, Elmo, Elsik i Diabełek z piekła rodem ) już chyba się zaaklimatyzowali, bo buszują po klatce jakby mieli motorki w ogonkach Wszyscy się wspaniale czują, nawet Elfik jakoś tak już nabiera odwagi, choć cały czas jest wyraźnie mniejszy od braci. W końcu to najmniejszy szczurek z całego miotu . Ale zaczął juz odbierać wyrywane sobie kąski i rośnie (tak jak przepowiedziała babcia - L.) na dużego Elfa.
Gratuluję wszystkim, nowych lokatorów. Rozumiem waszą radość, bo ja cały czas rozpływam się ze szczęścia i to poczwórnego!!! A jak dodać do tego jeszcze Vinia i Lusię i to już po prostu słów brak
Mona - Śro Wrz 10, 2008 13:48
L. jak na mój gust to ona już się zaaklimatyzowała lata to, to jak opętane. Właśnie zagrzebała się z Ciri i Wanilią na kanapie pod poduszkami i śpią. Jak je puściłam to dziewczyny nie mogły małej obwąchać bo tak śmigała, jak przecinak. Siedzi pod wanilią, a zaraz włazi Ciri na głowę Jest taka kochana.
Vedzion ja mam tylko jedna śmigaczkę i nie mogę sobie wyobrazić jak to z czterema takimi jest, ty tam cos widzisz w klatce czy tylko takie rozmyte smugi wariujących ogonków
L. - Śro Wrz 10, 2008 14:01
vedzion, toć baa a mi już tęskno za moimi wnuczętami tak cicho w domu i spokojniej.
Dzisiaj Elwusia zanosze do Mi, razem z nim idzie Elektron. Na pewno Elektronkowi będzie lepiej z bratem u cioci Mi niż jakby miał przez kilka dni siedzieć u mnie sam - zanim pojedzie do Marty. Pozna tam Appla i kolegę w prawie swoim wieku
Zostaną już ze mną same babsztyle.. *wzdycha*
Mona, extra, naprawdę się ciesze, że małą tak szybko sobie poradziła z zaaklimatyzacja w nowym domku widać te kilka dodatkowych dni jeszcze u mnie dobrze jej zrobiły podrosła i poszlifowała swoją socjalizację
vedzion - Śro Wrz 10, 2008 18:48
Mona, widzę smugi
Zrobienie zdjęcia graniczy z cudem Ale maluchy są fantastyczne, tylko czasem jak zaszyją się w czeluściach hamaku to słyszę podejrzane wrzaski i piski i boję się, że się piorą. Jak niespodziewanie zajrzę do środka, to zazwyczaj dwóch panów leży na plecach, a dwóch ich"obrabia" ząbkami" i tak się podgryzają. Mam nadzieję, że nie jest to wstęp do zostania Pi-Ratami.
L., wcale się nie dziwię, że tęsknisz, bo ja mam problem, żeby wyjść do sklepu i rozstać się z maluchami nawet na godzinkę...
Tak kocham te maluchy, że cały czas bym je przytulała i się z nimi bawiła i podziwiała. Naprawdę są najpiękniejsze. (oczywiście każdy powie to samo o własnych szczurkach, więc proszę o wyrozumiałość. )
L. - Pią Wrz 19, 2008 10:29
Co tam u moich wnuków? Jak się mają? może chociaż po jednym zdjęciu, cooo ?
prooooszę
A my z Holiśką prosimy o kciuki.
Lizakowa mama musiała gdzieś się skaleczyć i w pachwinie zrobił jej się duży ropień.
Wczoraj byliśmy u naszego wterynarza. Ropień został oczyszczony, przemyty i zdezynfekowany. Teraz przez jakiś czas Holy bedzie dostawać doustnie antybiotyk, aby nie doszło do infekcji.
Poza tym sama Holy przeżywa drugą młodość skacze, bryka, bawi się jak mały szczurek
A cycky już wróciły do normy
Anonymous - Pią Wrz 19, 2008 10:33
O jejku, ropień. Kciukam mocno, oby szybko dał sie wyczyścić i zagoił.
Ninek - Pią Wrz 19, 2008 10:37
L. napisał/a: | Co tam u moich wnuków? Jak się mają? może chociaż po jednym zdjęciu, cooo ?
prooooszę |
To ja poprosze w drugą strone
Co robimy z transportem Elish? Czekamy jeszcze czy mała pojedzie konduktorką?
vedzion - Pią Wrz 19, 2008 11:39
Kciukam za powrót Holy do zdrowia. i przekazuję jej wraz z Elmo, Elfikiem, Elsikiem (zwanym Kiwaczkiem) i Diabełkiem ogromne buziaczki.
A co do fotek, to wrzucę z jedną lub dwie, jako załącznik (wiem, że powinnam przez fotosika, ale ciągle się wiesza , a ja matołek nie umiem narazie temu zardzić). Chciałabym jednak, żeby L. zobaczyła, jak cudownie rosną jej wnuczęta.
Mona - Pią Wrz 19, 2008 23:08
Teraz L. nas o foty molestować będzie hehe
Co by babci aż tak tęskno nie było ja cos o Elize napiszę:
Zacznę od tego, że tak ADHDowego szczurka to ja w życiu nie widziałam, mała smigaczka, lata jak torpeda, a przy tym tupie strasznie! Taki mały słonik! Okropnie ciekawska i nie ma miejsca gdzie ona by nie dała rady wleźć, jest uparta i zawzięta jak sobie cos postanowi to będzie latać jak nakręcona. Na mizianie to ona musi przyjść sama z siebie bo inaczej ma tysiąc ważniejszych spraw niż siedzenie i czekanie aż się pańcia dzieckiem nacieszy jak się zmęczy to przylezie i wtedy można do woli miziać.
Pierwsze potkanie dziewczyn przebiegło bezproblemowo, mała był tak podniecona, że gdyby mogła to by się rozdwoiła, sama nie wiedziała co ma ze sobą zrobić! Ciri i Wanilia nawet jej dokładnie obwącha nie mogły bo ta raz jednej pod brzuch włazi by zaraz drugiej na głowie siedzieć.
Gdy zostały wsadzone razem do klatki, najpierw z wanilią (czarna ma ok 3-4mc) rozpoczęły się awantury. Póki Elize trzymała się z daleka od rury która prowadzi do zawieszonego koszyczka (główne legowisko) było ok, ale gdy tylko tam zajrzała Wanilka wyleciała jak z procy, pogoniła małą przy okazji tłukąc ją i dominując. Następnie siadła na półeczce, nastroszyła się jak nutria i gdy się Elize w zasięgu wzroku pojawił zaczynał na nią fukać. Mała jak gdyby nigdy nic wlazła do niej na półkę i zaczęła ja zaczepiać. Wanilka niezbyt zadowolą próbowała j n plecki przewrócić, ale t ię nie dała, i czmychnęła do strzeżonego gniazda, chwilkę się tam pokotłowały i już był spokój śpią razem
Ciri (szara ma prawie 2 lta) dołączyła później bo miała usuwany guzek i dostawała antybiotyki (już jet wszystko ok.). Nie ma żadnych problemów, obecnie mała bawi się z Wanilką która leży na plecach a Elize po niej skacze, na początku próbowała zaczepiać Ciri ale ta stanowczo nie m ochoty n wygłupy i dała to małej jasno do rozumienia i one głównie się miziaj iskają i przytulają.
Klatka z pełnym szczurzym wyposażeniem
Nie uciekniecie przede mną
Jak zabrać większemu szczurowi słonecznik? Spaść mu na głowę i wszystkie cztery łapki wpakować do pyszczka (opatentowane przez Elize)
Co masz? Co dasz?
Uch to by było an tyle Mam nadzieję, że zjęcia sie załaują
I trzymam kciuki za biedną Holiśke, niech szybciutko wraca do zdrowia
[ Dodano: Sob Wrz 20, 2008 00:14 ]
Przepraszam za pozjadane literki
I małe sprostowanie; klatka niekompletna, po sprzątaniu i miska z żarełkiem nie była wstawiona, co by ktoś nie pomyślał że szczury głodzę
vedzion - Sob Wrz 20, 2008 06:47
Ale słooodkoooo!!!! Widać, że Elize się zaaklimatyzowała i, że podoba jej się "ze starszymi".
Klatka super!!! Sczuraski prześliczne a zdjęcie "na stojaka" bije wszystko.!!!
[ Dodano: Sob Wrz 20, 2008 09:39 ]
Mona, tak jeszcze dokładnie sobie popatrzyłam na to zdjęcie "na stojaka" ("cyrkowo") i Elize ma na nim usteczka złożone jak do buziaczka , więc na pewno jest zachwycona nowym domkiem i starszymi siostrami. Muszę przyznać, że wszystkie Twoje panny są prześliczne.
|
|
|