Mioty urodzone - rok 2010 - Miot Q of Anahata - 03.06.2010 - rezerwacje str. 12
babyduck - Pon Cze 28, 2010 13:17
Agaska napisał/a: | Quickstep wezmę | Będę mamą chrzestną
Anomalia - Pon Cze 28, 2010 13:52
babyduck napisał/a: | Będę mamą chrzestną |
No a jak.
Anonymous - Pon Cze 28, 2010 14:02
wushu, tak, mam od Ciebie, farferee i zaliczkę od LalaAla . I farferee powiedział, że weźmie dla wszystkich z Warszawy, kontakt do niego mogę podać na PW.
LalaAla - Pon Cze 28, 2010 17:47
Ja właśnie dopłaciłam całą resztę i już mam chyba wszystko uregulowane. Teraz tylko pozostało czekac na maluchy
Anonymous - Wto Cze 29, 2010 09:06
ech... ROZPACZLIWY APEL:
BŁAGAM!!! niech ktoś zarezerwuje M2... proszę proszę PROOOSZĘ. nie mogę go zatrzymać. nie mogę, bo nie mogę. miałam dążyć do zmniejszenia stada, Noel miał być ostatnim maluchem na długi czas. nie mogę zatrzymać jeszcze tego małego. a on jest totalnie cudny...
wczoraj wzięłam go do nas do łóżka, siedział mi na dłoni, wymył mi cały kciuk, potem nadstawił pyszczek do głaskania, w trakcie którego... zasnął... zasnął mi na ręce, trzymając krawędź dłoni tymi maciupkimi łapkami... no błagam was, niech go ktoś weźmie...
M7 to samo, sama słodycz, ja nie wiem ludzie czemu nikt ich nie chce...
Anomalia - Wto Cze 29, 2010 09:39
Ja mogę któregoś wziąść zamiast Quilla czy QuickStep'a. Ale to wyjdzie na to samo i tak. Jestem w trakcie namawiania rodziców na trzeciego, więc może się uda.
wushu - Wto Cze 29, 2010 12:53
mataforgana, M2 jest obłędny, ale jest chłopcem
Cholera, to nie jest tak, że nikt ich nie chce Wielu chce ale...
Chyba zdajecie sobie sprawę, że każde nowe zwierzę w domu to nowe obowiązki, odpowiedzialność, wydatki, więcej czasu poświęcanego dla podopiecznego, to mocniejszy zapach itd. Zresztą, najpierw trzeba mieć warunki, żeby nie gnieść tuzina ogonów w klatce naginając przy tym ten śmieszny kalkulator.
Może za dużo miotów planujecie skoro potem nie ma chętnych na szczurki... W efekcie wychodzi tak że ktoś bierze bo się zauroczy takim "słitaśnym maleństwem" zamiast solidnie przemyśleć decyzję i myśleć zanim się zrobi niż odwrotnie.
Anonymous - Wto Cze 29, 2010 13:01
wushu napisał/a: | Może za dużo miotów planujecie skoro potem nie ma chętnych na szczurki... |
To co prawda nie jest temat na takie rozważania, ale wszyscy zawsze narzekali, że trzeba czekać pół roku na szczura i że to nienormalne, a teraz jak nie trzeba czekać aż tyle, bo miotów jest więcej, to też jest źle
Anouk - Wto Cze 29, 2010 13:04
Poza tym nie ma co winić hodowców, bo przed narodzinami miotu każdy hodowca robi sobie listę chętnych, miot dochodzi do skutku tylko wtedy, gdy potencjalnych kupców jest wystarczająca ilość. Tylko, że część chętnych rezygnuje już po narodzinach, bo na przykład nie urodziła się wymarzona odmiana, czy coś.
LalaAla - Wto Cze 29, 2010 13:05
Kurcze może dobrze byłoby robic jakie ankiety, nie wiem.. W sensie, że wybadac ile osób jest chętnych na jakiego szczurka, poczekac ze 2 miesiące i wtedy planowac miot.. Nie wiem jakby to można było rozwiązac..
Anonymous - Wto Cze 29, 2010 13:05
wushu, ależ ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego co napisałaś nie namawiam, by brał chłopaków ktoś, kto nie ma już takiej możliwości - bo sama najchętniej bym ich zostawiła, gdybym była przekonana, że będę w stanie w obecnej sytuacji sobie poradzić bez problemów
ale może zajrzy tutaj ktoś szukający maluszka dla siebie i zdecyduje się na akurat tego wiesz, to nie jest taki straszny problem, bo hodowca przy każdym miocie musi liczyć się z ryzykiem, że któryś/eś z malców nie znajdzie domu - i przecież logiczne, że hodowca takiego malca nie wywali czy nie sprzeda na allegro byle komu jeśli nikt chłopców nie zechce, to trudno, ja tylko zachwalam, bo mam je u siebie i obserwuję każdego dnia, no i strasznie mnie kusi by jednego z nich sobie zostawić, ale wolałabym żeby ktoś je zarezerwował i tym samym zabrał mi pokusę sprzed nosa
no i pamiętajcie, że hodowca ma określone plany co do linii, które prowadzi - więc czasem warto wziąć to pod uwagę, że mioty są nie dlatego, że ktoś ma takie widzimisię albo nudzi mu się w domu i nie ma czym zajmować (bo uwierzcie, że jest sporo roboty przy każdym miocie plus normalna opieka nad własnym stadem), ale dlatego, że to konsekwencja obranej drogi hodowlanej. jeśli zależy nam na rozwoju hodowli i konsekwentnym dążeniu do uzyskania określonych pożądanych cech, to niestety to jest często cena za to działanie...
Anonymous - Wto Cze 29, 2010 13:12
LalaAla, przecież po to jest lista rezerwacji, miot jest ogłaszany kilka miesięcy wcześniej, przy małej ilości chętnych nie dochodzi do skutku (nie raz się to już na forum zdarzało). Przy wysyłaniu CV każdy wypełnia, jaką chce odmianę, wystarczy zajrzeć choćby do mojego ostatniego miotu X, gdzie nie przyjmuję już chętnych na chłopców fuzzów, a na inne odmiany tak. Tylko niestety jest tak, że mam pełną listę, a jak miot się rodzi to nagle połowa z różnych względów rezygnuje i okazuje się, że malce szukają domków.
Nakasha - Wto Cze 29, 2010 15:39
Mi też się często zdarzało, że miałam pełne listy. A gdy nadchodził poród, nagle dostawałam wiadomości, że "nie, jednak rezygnuję, bo to i tamto". To jest wkurzające, ale nic nie da się na to poradzić...
Zawsze liczymy się z tym, że jakieś maluszki nie znajdą domków i one po prostu z nami zostaną. Poza tym na samce zawsze jest mało chętnych....
Niektórzy hodowcy, np. w USA, gdy miot jest zbyt liczny usypiają część miotu tuż po narodzeniu. Twierdzą, że odciążają tym samicę i redukują sobie problem nadmiaru maluchów. My tego nie robimy i dlatego zdarza się, że są wolne malce.
harpoonka - Wto Cze 29, 2010 15:46
Ren, przepraszam za opoznienie wplaty, nie mialam internetu i nie moglam sprawdzic jakie sa Twoje dane wczoraj. Juz rodzice wysylaja kaske, wiec niedlugo bedzie!
W ogole skad jest odbior malcow? Widzialam, ze jestes z Poznania i myslalam, ze tam trzeba po chlopcow jechac mam racje?
Anonymous - Wto Cze 29, 2010 16:56
harpoonka, tak, odbiór malców jest z Poznania.
|
|
|