quagmire - Czw Paź 24, 2013 11:25
To mam nadzieję, że Cabaseril pomoże i go ustabilizuje 
A tylne nóżki tutaj jeszcze trzyma pod sobą, więc nie jest z nimi aż tak kiepsko. Chyba przeszkadza mu coś innego. No i jest taaaaaki słodki 
pszczoła - Pon Paź 28, 2013 22:39 Byłam na konsultacji u drugiej wetki. Raczej jednak idziemy w kierunku zwyrodnienia kręgosłupa i początku problemów z serduszkiem. Przysadka także wykluczona, bo Ozzik jest bardzo kontaktowy i wcale nie przymulony. Na kręgosłup dostaje metacam. Serducho osłuchowo bije miarowo ale trochę za cicho i jakby słabo. Dodatkowo miał obniżoną temperaturę, więc zdecydowałyśmy z wetką podawać karsiwan. Wcześniej zawsze miał łąpy i ogon cieplutkie, teraz często zdarza się być wychłodzony. Więc coś w tym jest. I na razie stabilnie, Ozzy nie słabnie a na przeciwbólowym jakby mu lepiej 
nezu - Pon Paź 28, 2013 22:44 Moje kciuki ciągle zaciśnięte za niego
Pyl - Pon Paź 28, 2013 23:01 pszczółka, ucałuj ode mnie i szepnij na uszko, że chcę go zobaczyć przy następnej wizycie
pszczoła - Wto Paź 29, 2013 00:09 Pyl, oczywiście, przekażę Tylko ta wizyta musi być wcześniej niż później...
nezu, dziękuję
Pyl - Wto Paź 29, 2013 00:38 pszczółka, będę się starać, ale wiesz, że to nie tak łatwo 
quagmire - Wto Paź 29, 2013 09:57 Oj, dobrze, że na przeciwbólowym lepiej. Niech się Ozzy dzielnie trzyma
pszczoła - Nie Lis 03, 2013 22:49 Jeszcze pozanudzam. Zwyrodnienie u Ozzika postępuje, tylne łapki zostają już z tyłu, zaplątane jedna o drugą. W ogóle tylna połowa szczura już całkiem bezwładna  Jedyne pocieszenie to to, że je i załatwia się bez problemów. Jednak boję się, czy w przypadku tak szybkiej utraty kontroli nad ciałem będzie potrafił się wypróżniać.
To bardzo przykre, wybieg wygląda w ten sposób, że Ozzik położony na łóżku w kocyku leży w jednym miejscu, co najwyżej przeczołga się kawałek. Patrzy tęsknie na biegających chłopaków. Gdy tylko mogę, biorę go na kolana, głaszczę, ogrzewam i szepczę do uszek, że jeszcze nie pora. Pyl - Nie Lis 03, 2013 22:54 pszczółka, smutno czytać Wytul ode mnie i wytargaj za uszka, dobrze?
Ja parę dni temu widziałam fOzzika i był taki jak kiedyś - nic a nic się nie zestarzał, łapki w pełni sprawne, nawet te diabelskie iskierki w oczach takie same. Trudno w to uwierzyć. heniok - Nie Lis 03, 2013 22:56 pszczoła, od nas też wymiętoś i wycałuj ... i masz rację to jeszcze nie czas
AngelsDream - Nie Lis 03, 2013 22:57 Pyl, Flonik po prostu wziął sobie do serca, że dla kogoś to ważne i bardzo się stara. Ja bym chciała, żeby oryginał trzymał się jak najlepiej, jak najdłużej.
Pyl - Nie Lis 03, 2013 23:19 AngelsDream, też bym bardzo chciała. Nawet nie wiesz jak bardzo bardzo. To bardzo TEN szczur, nawet jeśli pszczoły i daleko. quagmire - Nie Lis 03, 2013 23:25 pszczoła, z mojego doświadczenia szansa na to, że będzie się ładnie wypróżniał jest większa niż że przestanie. Chyba żeby coś gdzieś konkretnie mu zaczęło naciskać. Ale sam paraliż nie powinien być powodem do zmartwień w tym zakresie. Ale oczywiście obserwować trzeba. Caluję Was oboje 
pszczoła - Pon Lis 04, 2013 00:05
Bo to podbijacz serc jest (miałam napisać, że łamacz, ale jakoś źle to brzmi)
A Flonik także moje serce ma w kieszeni. quagmire, dobrze to wiedzieć, ulga
pszczoła - Pią Lis 08, 2013 20:50 Serducho Ozzika pracuje coraz gorzej, ma arytmię, wetka się nawet dziwiła. Ogólnie choroba wciąż postępuje. Trzymajcie kciuki, by digoxin go ustabilizował. |
||||||||||
