Mioty urodzone - rok 2010 - Miot U of Anahata - ur. 01.10.2010 - rezerwacje str. 9 :)
Lavi - Czw Paź 03, 2013 06:31
Piękna
Mao - Pią Lis 08, 2013 16:25
Dla zainteresowanych losami Kalinki
Tydzień temu stuknęło 3 lata i miesiąc. Babuszka ma się dobrze, właściwie od okrągłej trójki nic się nie zmieniło. Wciąż mieszka w dużej klatce, ma apetyt i zachwyca swoją formą weterynarzy
A, pardon, jedno się zmieniło. Ma więcej futra na grzbiecie niż miesiąc temu, praktycznie nie ma przełysień - nie pytajcie mnie, dlaczego. Kalina cudakiem zawsze była i, widać, teraz zamiast tracić futro jak każdy szanujący się staruszek, obrasta w nowe piórka
Pyl - Pią Lis 08, 2013 16:27
Mao napisał/a: | widać, teraz (...) obrasta w nowe piórka | Zima idzie, samico człowieka! Co mam marznąć?!
mmarcioszka - Pią Lis 08, 2013 16:29
Pyl napisał/a: | Mao napisał/a: | widać, teraz (...) obrasta w nowe piórka | Zima idzie, samico człowieka! Co mam marznąć?! |
Właśnie Mao, co się dziwisz
Pięknie się panna prezentuje
Mao - Pią Lis 08, 2013 16:32
No tak, przecież Kalina na futrach i futrzanych kołnierzach zawsze znała się najlepiej
quagmire - Pią Lis 08, 2013 16:44
Mao, uwielbiam Kalinkę - bardzo, bardzo
Nakasha - Pią Lis 08, 2013 20:37
Ach!
Mao - Nie Gru 01, 2013 11:28
Dziś 3 lata i 2 miesiące.
Kalinka ciągle na fali, chociaż ostatnio trochę nią rzuca. Najprawdopodobniej złapała guza przysadki.
emileczka - Wto Gru 03, 2013 23:21
Mao, jaka urocza babuleńka, nasza Dyńka trochę do niej podobna
Mao - Śro Gru 04, 2013 13:03
emileczka, dziękuję bardzo
Stan Kalinki:
nie zareagowała na 1/4 i 1/3 tabletki Cabaseru - czołgała się, jadła tylko z palca, mocno krzyżowała łapki. Przedwczoraj dostała steryd ok. 15 i wieczorem pół tabletki Cabaseru - na razie działa. Jest słabsza na pewno, ale na pewno jest lepiej niż w poniedziałek.
Nakasha - Czw Gru 05, 2013 10:24
Mao, to już wysoka dawka, nie? Mam nadzieję, że jeszcze będzie trzymać - byle dobrze! Bo wygląda całkiem-całkiem.
Kciukam bardzo mocno.
Mao - Czw Gru 05, 2013 10:41
Nakasha, jak na początek leczenia, to bardzo wysoka. Więcej dawałam tylko Drei na samym końcu.
Dzięki za kciuki. Robimy co możemy, by czuła się jak najlepiej
Mao - Sob Gru 28, 2013 10:56
Wczoraj po bardzo trudnej, niemal miesięcznej walce z guzem przysadki, pomogłam odejść Kalince.
Choroba postępowała w tak zawrotnym tempie, jakiego, przyznam, do tej pory nie znałam. Dostała Cabaser jak każdy inny mój szczur, "z okazji" pojawiającego się i znikającego wytrzeszczu i mimo sukcesywnego, bardzo szybkiego zwiększania dawek i częstotliwości podań nie dawaliśmy rady. Uregulowało się w miarę dopiero na połówce tabletki codziennie i sterydzie, ale na bardzo krótko. Święta były trudne, jadła coraz mniej i coraz słabiej chodziła, coraz trudniej było jej oddychać.
W ciągu życia, nie licząc paru bzdet typu przeziębienie czy zapalenie górnych dróg oddechowych, miała problemy tylko z kilkoma ropniami, które ładnie dawały się zaleczyć antybiotykiem. W pewnym okresie wydawało mi się, że ciężej niż inne szczury przechodzi problemy oddechowe, ale czas pokazał, że tak nie jest - później było już OK. Ogólnie mało chorowała.
Kalinka żyła 3 lata 2 miesiące i 27 dni.
|
|
|