To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Miot B2 SunRat's - rezerwacje str 7

Zizollo - Śro Gru 04, 2013 14:18

hekatomba napisał/a:
Zizollo napisał/a:
a sprawdzałaś serduszko Biuti może stąd to gruchanie

Niestety, nie sprawdzałam. Miałam nadzieję, że gruchanie jest spowodowane niedoleczoną infekcją górnych dróg oddechowych i trzydziestodniowa kuracja Unidoxem sprawi, że w końcu pozbędziemy się tego problemu. Zwłaszcza, że na czas podawania leku wszystkie dolegliwości zniknęły - Biuti nie kichała i nie gruchała. Dopiero po ok. siedmiu dniach od zakończenia antybiotykoterapii pojawiły się sporadyczne kichnięcia, a potem gruchanie. Dodam, że te odgłosy nie występują cały czas, lecz raczej w chwilach, gdy mysz jest czymś zaciekawiona i pobudzona (np. na wybiegu). Wcześniej, gdy stado zmagało się z katarem, Biuti zawsze najdzielniej to znosiła i u niej objawy były najsłabsze.

Siostry pozdrawiają swoich męskich kloników :wink:


u nas Bonzo teraz aktualnie wybrał antybiotyk Synergal i brał go przez 12dni,po ośmiu dniach znowu głośne gruchanie wróciło a w ciągu tych ośmiu dni było lepiej znacznie się wyciszyło a jak się pojawiało to tak jakby delikatnie chrapał.Był już leczony nie tylko na katara antybiotykami,zrobiłam również wymaz z nosa na gronkowca-nic nie wyszło,na alergie najpierw proste leki typu zyrtec później encorton ale nic to nie dało.Jego napady są najczęściej jak śpi, ze stresu jak zostaje podnoszony a mu się to nie podoba itp.ale po kichnięciu na chwilę jest lepiej przestaje na dłużej albo zaczyna od nowa.
Zrobiłam RTG żeby zobaczyć co się dzieję z płucami i sercem od środka,bo osłuchowo zawsze jest ok,a czasem jak zacznie gruchać u wetki nie może go osłuchać.

może również zrób RTG żeby zobaczyć ogólny stan panienki ;)

bracia również serdecznie pozdrawiają siostrzyczki :serducho: [/b]

Kami - Śro Gru 04, 2013 20:34

hekatomba, śliczne siostry. :serducho:

Batalia czuje się już bardzo dobrze. :) Przeszliśmy na Cabaser. Liczę, że będzie już stabilnie. Zrobiła się też bardziej aktywna na wybiegach, jakiś czas temu zwolniła i szybko wracała do klatki - być może był to pierwszy objaw, że coś jest nie tak. Odkąd wróciła do siebie chętniej biega. Poza tym nadal kocha jeść i jest okrąglutka.

Bitwa to mój mały łobuz. :serducho: Strasznie lubię tego szczura - upierdliwca z miną niewiniątka. Nadal skoczna, niezwykle sprawna i wszędobylska. Pięknie opiekowała się siostrą w chorobie - spała z nią i dogrzewała.

Dziewczynki miziakami nie są, ale są bardzo przyjazne, w rękach plastusiowate.

Bardzo się cieszę, że rodzeństwo w większości zdrowe i od wszystkich są wiadomości. :serducho:

Zizollo - Czw Gru 05, 2013 14:07

Off-Topic:
Kami napisał/a:
Strasznie lubię tego szczura - upierdliwca z miną niewiniątka.

idealny opis mojego Kirana :serducho:

heniok - Śro Gru 11, 2013 10:12

Echo serca Biedronki wykazało że serce na lekach wróciło do właściwej wielkości i jest ok :)


Kami - Pon Gru 16, 2013 20:59

Wczoraj (15.12) uśpiłam Batalię. Bardzo jej się pogorszyło, nie zdążyłam pojechać z nią po steryd, ledwo oddychała, prawie się nie ruszała, miała bardzo niską temperaturę.

Wyniki sekcji (rozmawiałam tylko przez telefon, więc mogę coś pokręcić) wykazały:
-guz przysadki, 7mm,
-płuca przekrwione - prawdopodobnie w wyniku podania środka usypiającego, bez innych zmian
-serce, wątroba, nerki, trzustka prawidłowe
-gruczolak, z mlekiem
Ogólnie była w dobrej kondycji, gdyby nie przysadka.
Strasznie mi źle, nie rozumiem czemu leki przestały działać. ;(

heniok, emileczka, dziękuję za grubaska. Mojego wymarzonego czarnego dumboucha. :(

radzioo81 - Pon Gru 16, 2013 22:18

Kurcze przykre Kami :( trzymaj się ciepło
heniok - Pon Gru 16, 2013 22:35

Kami, my dziękujemy za domek i opiekę jaką u Ciebie miała, one zawsze odchodzą za wcześnie :(

Trzymaj się ciepło :glaszcze:

cheldorado - Wto Gru 17, 2013 11:48

:glaszcze: Trzymaj się Kami
Zizollo - Wto Gru 17, 2013 11:54

Kami, ja również tego nie rozumiem :( trzymaj się :glaszcze:
Zizollo - Pią Sty 03, 2014 12:04

Ostatnio stan zdrowia Bonza się pogorszył co pisałam w swoim wątku i piszę również tutaj.
Wszystko wskazuję po wczorajszej wizycie na niewydolność płuc.
Dostał steryd,lek na udrożnienie płuc,miał też inhalację przez 40min. w namiocie tlenowym i elektrolity,bo ogólnie przez problemy z oddychaniem nie może swobodnie jeść suchego i pić.Dokarmiam go kaszką sinlack i wczoraj dostałam od wetki mieszankę dla gryzoni,którą się podaje w trakcie rekonwalescencji.

Dzisiaj jedziemy na kolejną dawkę inhalacji tlenem,zostaną podane znów leki i dostanę również dawki do podawania w domu.

Wczoraj wieczorem zjadł z apetytem kaszkę,jedną chrupkę podczas kolacji chłopaszków,którą sama mu podałam i strzykawę tego specyfiku od wetki z czego nie był zadowolony.


DOPISANE 03.01.2014

Bonzo ładnie zareagował na leki,widać dużą poprawę jadł dzisiaj suche i sam pił :)
mamy na 3dni zastrzyki z leku na udrożnienie płuc i jeden dodatkowy zastrzyk ze sterydu w niedzielę.We wtorek idziemy na kontrolę.

Zizollo - Pon Sty 13, 2014 19:22

Dzisiaj został uśpiony Bonzo ;(
Nie reagował już na podawany steryd,nie jadł i nie pil samodzielnie,bardzo był odwodniony pomimo dokarmiania,miał niską temperaturę tylko był do końca aktywny i sprawny ale gasł z każdym dniem ;( ;(

Po wynikach sekcji napiszę coś więcej.


heniok, emileczka dziękuję za tego słodkiego jeżyka,nie lubił za bardzo towarzystwa ludzi ale skradł mi :serducho:

mmarcioszka - Pon Sty 13, 2014 21:41

Zizollo, bardzo mi przykro, tulę i ściskam :glaszcze:
heniok - Wto Sty 14, 2014 09:01

Zizollo, bardzo mi przykro, stanowczo za wcześnie, dziękuje za domek jaki miał u Ciebie :glaszcze:
cheldorado - Wto Sty 14, 2014 19:22

Zizollo, strasznie przykro. :glaszcze: Trzymaj się.
hekatomba - Sob Sty 18, 2014 17:38

Podczas dzisiejszych zabaw z dziewczynami wyczułam u Biuti niewielki miękki guzek w okolicach tylnej lewej łapki. W środę jedziemy do weterynarza dowiedzieć się, co to za licho.

Raptem kilka dni temu dziewczyny były na wizycie w lecznicy, której przyczyną było - jak zwykle - kichanie i wydzielina z nosa. Z uwagi na fakt, że podczas minionej trzydziestodniowej kuracji doksycykliną objawy ustąpiły, weterynarz uznała, że tym razem spróbujemy inhalacji roztworem Biotylu z solą fizjologiczną. Nebulizator już zakupiony, więc lada moment rozpoczynamy leczenie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group