O szczurach ogólnie - Szczurek ze sklepu - sens kupna lub zabrania
Niamey - Pią Mar 11, 2011 15:38
jakie maleństwo Journey napisał/a: | śli malec przeżyje to będzie cud. |
Journey - Pią Mar 11, 2011 15:40
W sklepie podobno dostał leki - nazw nie zapamiętałam, cholera, ale bardzo się śpieszyłam do domu. Napił się troszeczkę wody, jeść nie chce. Dałam mu maść witaminową - powinna postawić go na nogi. Na razie jest źle, choć jest trochę cieplejszy niż kiedy go zabieralam...
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 15:42
Journey, a masz go jak zabrać do weterynarza?
Journey - Pią Mar 11, 2011 15:44
Szczurek właśnie... odchodzi...
magmads - Pią Mar 11, 2011 15:49
Bidulek *
Layla - Pią Mar 11, 2011 15:50
To straszne...
Journey - Pią Mar 11, 2011 15:53
Jeszcze walczy... powoli oddycha, nie rusza się, leży. Ale już przestaję się łudzić, że się uda...
Layla - Pią Mar 11, 2011 15:54
Journey, masz gdzieś blisko weta? Może glukozę mu podać? Cholera
Cerro - Pią Mar 11, 2011 15:54
woda, dużo wody...
i wet...
trzymam kciuki za maleństwo, a nuż pomogą
magmads - Pią Mar 11, 2011 15:55
Boze a moze jednak mu sie uda...ile on musial wycierpiec. Cholera wie co oni mu tam podali na tym zapleczu.
Layla - Pią Mar 11, 2011 15:56
Swoją drogą ciekawe, co mu jest... Wygląda na cierpiącego i bardzo chudego
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 16:00
Layla, pomyślałam o jakiejś wrodzonej wadzie układu pokarmowego... Mógł też zrobić coś sobie dodatkowo, gdy uderzył o podłogę. Trudno oceniać stąd, a przy tak małym ciałku, trudno o jakiekolwiek badania, nawet pośmiertne.
W tak ciężkim stanie maluszek ma nikłe szanse, ale kciuki są!
A jeśli maluszku, nie masz już sił, to się przynajmniej nie męcz, proszę...
Rozumiem, że wizyta u weterynarza nie jest możliwa?
Ogoniasta - Pią Mar 11, 2011 16:04
magmads napisał/a: | Boze a moze jednak mu sie uda...ile on musial wycierpiec. Cholera wie co oni mu tam podali na tym zapleczu. |
z której części wrocka jesteś?? jak nie możesz sama pojechać, to może uda się kogoś załatwić kto by malucha zabrał do weta
Ja jestem w pracy..ale może uda się kogoś skombinować
Pójdziesz do weta??
To stworzonko cierpi..biedne maleństwo
edit:
taaa...dopiero doczytałam że to warszawa więc nie pomoge
Layla - Pią Mar 11, 2011 16:05
Ogoniasta, Journey jest z Wawy.
Pyl - Pią Mar 11, 2011 16:11
W Warszawie też są weci, też można pomóc. Pytanie tylko czy jest na to jeszcze czas i co dostał ogonek w sklepie (jeśli steryd to dużo więcej mu chwilowo nikt nie pomoże).
Journey, daj znać czy ogonek żyje i z którego końca Warszawy jesteś. Za 1,5 godziny mogę wesprzeć Cię autem, tylko nie wiem ile zajmie mi dojazd do Ciebie.
|
|
|