To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Miot B2 SunRat's - rezerwacje str 7

Zizollo - Pią Sie 23, 2013 09:45

hekatomba, śliczne panny :serducho: miło się patrzy na klony swoich szczurów tylko rodzaju żeńskiego :mrgreen:

u mnie Bonzo grucha u Ciebie Biuti a u Kami Batalia więc ogólnie może to przypadłość tego miotu ? :roll:


bo żadne leki w sumie nie pomagają na to gruchanie jedynie steryd jak Bonzo dostanie to się gruchanie wycisza na 4-5dni i później wraca :|
jeszcze próbuję z lekami typu Zyrtec i zobaczymy czy pomogą i czy zimą się wyciszy to gruchanie,bo moja wetka twierdzi ze to na tle alergicznym.

Kami - Pią Sie 23, 2013 16:59

Zizollo, ja raczej obstawiam, że coś siedzi w moim stadzie. :/ Wszystkie baby mi kichają, Batalia z reguły najbardziej. Teraz mieliśmy prawie dwa miesiące spokoju, ale nawraca. Osłuchowo jest w porządku.
Bitwa dla równowagi zawsze kicha najmniej.

Tak przy okazji: heniok, czy dostaliście ode mnie maila? Wysyłałam jakoś na początku maja między innymi z informacją o zmianie danych w umowie. Nie dostałam żadnej zwrotnej wiadomości i chciałam się upewnić, że dotarło. :wink:

Zizollo - Czw Wrz 12, 2013 21:21

u chłopaków wszystko dobrze ostatnio Bolo miał zaczerwienione oczko i troszę spuchnięte ale sytuacja opanowana przy pomocy kropli dicortineff tak poza tym zdrowy, Bonzo nadal chrumka teraz ma kurację encortonem a poza tym płucka czyste,żadnych szmerów i wszystko ogólnie oki.


Bolciuulubiona pozycja do pieszczoszkówprzytulaśki braci

Kami - Wto Lis 26, 2013 11:28

Batalia dostała dziś Galastop na przysadkę. Od kilku dni była osowiała, ale od wczoraj jest gorzej. Przednie łapki nie działają jak powinny, porfiryni, właściwie nie rusza się ze sputnika/hamaka, od wczorajszego wieczora nie je suchej karmy.
Przez weekend wyhodowała sobie też guzka (wygląda na gruczolaka), ale to teraz drugorzędny problem.
Martwię się o grubaska. :(

radzioo81 - Wto Lis 26, 2013 15:03

Kami, :kciuki: oby lek zadziałał
Kami - Czw Lis 28, 2013 11:28

radzioo81, dziękuję za kciuki.
Batalia zareagowała na lek, o wiele lepiej wygląda. Więcej się rusza, już nie pełza, powoli zaczyna skubać suche (jeszcze trochę ciężko trzymać w łapkach). Mam nadzieję, że po kilku dawkach będzie już zupełnie dobrze. :kciuki:
Niestety, guzek sporo urósł. W dodatku w głupim miejscu, przy tylnej łapie. :|

radzioo81 - Czw Lis 28, 2013 14:26

Kami napisał/a:
Mam nadzieję, że po kilku dawkach będzie już zupełnie dobrze.
oby tak było :kciuki:
Kami napisał/a:
Niestety, guzek sporo urósł. W dodatku w głupim miejscu, przy tylnej łapie. :|
ech jak nie urok to...
heniok - Pon Gru 02, 2013 21:20

Miot B2 urodził się 1.03.2012 roku.
Obecnie szczury mają 1 rok i 9 miesięcy.

Rodzice:
Matka: Truskawka SunRat’s ( 15.08.2011 – 09.04.2013) – gruczolakorak jajnika z przerzutem do płuc.
Ojciec: E.T. SunRat’s (19.04.2010 – 25.06.2012) – odszedł na bezobjawowe zapalenie płuc.

Samice:
Batalia – ok, objawy guza przysadki, przyjmuje Galastop, dodatkowo guz między łapą a pochwą
Bucca – na RTG, serce ipłuca ok, ropień w prawym uchu
Bitwa – ok
Biedronka – ok, na RTG powiększone serce-osłuchowonic nie słychac obecnie na prilium, wkrótce echo serca
Baccara – ok, nawracające problemy z drogami oddechowymi
Be Ready – ok
Blair – ok
Beren – na RTG serca i płuca ok, pozatym ok
Biuti – ok, nawracające problemy z drogami oddechowymi

Samce:
Bonzo – ok, na RTG powiększone serce, nawracające problemy z drogami oddechowymi
Bebenek – [*] 09.04.2012 – miał przepuklinę przeponową
Bolo – ok
Bida – [*] 02.04.2012 – poddany eutanazji, miał wodogłowie

hekatomba - Wto Gru 03, 2013 22:10

Po dłuższym braku aktywności w tym wątku nadeszła pora na garść aktualnych informacji :)

:lapa: Baccara - 360g, beta w stadzie i kukiełka w rękach człowieka



Ostatnie miesiące nie przyniosły w zasadzie żadnych zmian w kwestiach zdrowotnych i mimo zaordynowanej trzydziestodniowej kuracji doksycykliną, Baccara nadal zmaga się z uporczywym kichaniem. W ostatnich dniach dostrzegłam również znaczny wyciek porfiryny w okolicach lewego oka... Na razie wzmacniamy odporność sokiem z aloesu i beta-glukanem. Poza tymi dolegliwościami panna wydaje się być okazem zdrowia - na wybiegach jest najaktywniejsza z całego stada, a swój kościsty tyłek wciśnie w każdą szczelinę :wink: W stadzie niezmienne pełni rolę bety. Przepada za towarzystwem człowieka, choć początek wybiegu poświęca na eksplorowanie terenu, dopiero gdy jej się znudzi, przyjdzie na pieszczoty. Cierpliwie znosi gniecenie w dłoniach, poddając się temu z właściwą sobie rezygnacją :wink:

:lapa: Biuti - 450g żywej wagi, szefowa stada, (nie)mała całuśnica



Podobnie jak siostra cierpi na nawracające infekcje górnych dróg oddechowych, ale w jej przypadku kichaniu towarzyszy gruchanie. Podawana przez trzydzieści dni doksycyklina wprawdzie zadziałała i objawy ustały, ale po zakończeniu kuracji znowu miałam w klatce trzy szczury i... gołębicę :( W stadzie pewnie dzierży władzę. W stosunku do koleżanek bywa złośliwa, zwłaszcza do najmłodszej z dziewczyn - raz potarmosi, a innym razem szczypnie w ucho, jednak bez krwawych dziabów. Na wybiegach spokojna i ostrożna. Zwykle obiera sobie jakieś miejsce za punkt widokowy i stamtąd obserwuje okolicę i biegające koleżanki. Chętnie rozdaje buziaki i iska dłonie. Lubi drapanie po pękatym brzuszku :wink:

pszczoła - Wto Gru 03, 2013 22:57

hekatomba napisał/a:
W ostatnich dniach dostrzegłam również znaczny wyciek porfiryny w okolicach lewego oka.

Sprawdźcie uszy.

Piękne dziewczynki :serducho:

heniok - Wto Gru 03, 2013 23:03

hekatomba napisał/a:
W stosunku do koleżanek bywa złośliwa, zwłaszcza do najmłodszej z dziewczyn - raz potarmosi, a innym razem szczypnie w ucho, jednak bez krwawych dziabów
Bucca jest taka sama, ciąga za usiska prawie wszystkie dziewczyny, a te chodzą ze strupami na uszach, czasami jak siedzi w najwyższym koszyku, a inny szczur się wspina to ciągnie go za ucho jakby chciała mu pomóc, ale myślę, że nie o to jej chodzi :roll: . Do ludzi oczywiście sama słodycz i rozkosz.

Beren ciągle dostaje od Elki wpierdziel. Elka złości się na Beren bo ta nie daje się zdominować. Trochę wycofana, przestraszona, nie jest tak 'gniotkowata' jak jej siostry, ale też bardzo sympatyczna.

Biedronka jest piękna i urocza, woli spędzić wybieg w klatce, a jak już wyjdzie to na kolanka po drapanko. Lubi pomęczyć Beren.

emileczka - Wto Gru 03, 2013 23:06

pszczoła napisał/a:
hekatomba napisał/a:
W ostatnich dniach dostrzegłam również znaczny wyciek porfiryny w okolicach lewego oka.

Sprawdźcie uszy
Słuszna uwaga, nasze B-dziewczynki miały ropnie w uchu/uszach, obecnie Bucca zmaga się z ropniem w uchu dostaje kropelki.
hekatomba - Wto Gru 03, 2013 23:28

Uszy to była moja pierwsza myśl, toteż obwąchałam i obejrzałam, co trzeba, ale niczego nie dostrzegłam ani nie wyczułam. Będę ją obserwować, a w najbliższym czasie wybierzemy się do weta. Dziękuję za rady.
Zizollo - Śro Gru 04, 2013 10:05

hekatomba napisał/a:
Podobnie jak siostra cierpi na nawracające infekcje górnych dróg oddechowych, ale w jej przypadku kichaniu towarzyszy gruchanie


hekatomba, a sprawdzałaś serduszko Biuti może stąd to gruchanie :roll:


Bolo kochany miziaczek i całuśnik,jak miał problem z oczkiem i kropiliśmy po czym musiałam go przytrzymywać żeby sobie nie mył oczka to podnosząc go do góry w rękach i zbliżając usta do pysia dostawałam buziaka :serducho: zawsze jak wsadzę dłoń do klatki i zaczynam go iskać odwdzięcza się tym samym i wylizuje mi prawie całą rękę.Uwielbia miętoszenie i pieszczoszki z człowiekiem :] również w stosunku do szczurów jest takim miziakiem zawsze wyiska,przytuli,umyje :serducho: chociaż ostatnio jest zbyt nachalny jeśli chodzi o maluchy,szczególnie Kirana stresuje tym iskaniem z zaskoczenia,malec sztywnieje ale oddaje się grzecznie iskaniu ;)


Bonzo alfa w stadzie jest mniejszy od Bola ale stanowczy i szybko wszystkich ustawia bez używania nadmiernej siły,bardziej wycofany,spokojny uwielbia spać,chociaż odkąd karmienie zostało przeniesione na porę wieczorną po wybiegu bardzo się uaktywnił.Chętnie szuka smakołyków w kątach pokoju i zakamarkach jak również uwielbia toczyć kulę smakulę i robi to bardzo sprawnie.Od początku nie był miziakiem on musi mieć na to dzień i ochotę :] potrafi odepchnąć łapcią mój paluch jak zaglądam do sputnika bądź hamaka,a on akurat śpi,co wygląda naprawdę zabawnie :lol:

hekatomba - Śro Gru 04, 2013 14:07

Zizollo napisał/a:
a sprawdzałaś serduszko Biuti może stąd to gruchanie

Niestety, nie sprawdzałam. Miałam nadzieję, że gruchanie jest spowodowane niedoleczoną infekcją górnych dróg oddechowych i trzydziestodniowa kuracja Unidoxem sprawi, że w końcu pozbędziemy się tego problemu. Zwłaszcza, że na czas podawania leku wszystkie dolegliwości zniknęły - Biuti nie kichała i nie gruchała. Dopiero po ok. siedmiu dniach od zakończenia antybiotykoterapii pojawiły się sporadyczne kichnięcia, a potem gruchanie. Dodam, że te odgłosy nie występują cały czas, lecz raczej w chwilach, gdy mysz jest czymś zaciekawiona i pobudzona (np. na wybiegu). Wcześniej, gdy stado zmagało się z katarem, Biuti zawsze najdzielniej to znosiła i u niej objawy były najsłabsze.

Siostry pozdrawiają swoich męskich kloników :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group