O szczurach ogólnie - Szczurek ze sklepu - sens kupna lub zabrania
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 13:54
Journey, spróbuj przemówić kwestiami finansowymi. Leczenie kosztuje, wątpię, żeby mniej od szczura. Ty zobowiążesz się go wyleczyć na własną rękę, oni nie będą musieli wydawać na leki dla "wadliwego" towaru, którego raczej nikt nie kupi.
Domyślam się, że gryzł z bólu, chodziło mi o sam fakt.
Objawy mogą oznaczać problemy z jelitami, zatrucie, jakąś większą dysfunkcję organizmu albo nawet starość, o ile miał i inne jej oznaki.
Journey - Pią Mar 11, 2011 13:54
Niamey, wszystko to już mówiłam. Powiedziałam im, że jeśli zgodziliby się dać mi szczurka to nie będą mieli kłopotu z chorym zwierzakiem, nie wydadzą na leczenie i będą mieli wolną klatkę i czas na inne, zdrowe zwierzęta. Chłopak, z którym rozmawiałam był bardzo miły- znam go z widzenia i wcześniej kilkakrotnie rozmawialiśmu, wyraźnie chciał mi dać tego agutka, ale nie on tam decyzuje- kiedy zapytał się osoby z dłuższym stażem w tym sklepie stanowczo odmówiła. Nie chciała nawet na ten temat rozmawiać. Użyła słów ''wyrzuć na zaplecze''.
edit.
Nie, stary na pewno nie był. Biorąc pod uwagę jego wielkość może mieć ok. 4 miesięcy, tylko jest skandalicznie chudy. Kwestia finansowa, jak pisałam nie przemówiła do pracowników. Nie było kierownika - naprawdę mogli odpuścić... Kierownik szczurów nie liczy... Ale wyraźnie bali się, bo jak powiedzieli 'szczur to towar, jest w komputerze, oni tak nie mogą, nieważne czy zdrowy czy nie'.
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 13:58
Journey, to poproś o rozmowę z kierownikiem. Tylko nie tłumacz po co, zażądaj tego i bądź zdecydowana. Nie przez pracownika, tylko Ty idź i rozmawiaj i rozmawiaj nie jako osoba, której zależy, tylko jak klient. Łącznie z wyciągnięciem argumentu o obsmarowaniu sklepu w sieci, ale to na koniec. Najpierw grzecznie i kulturalnie, potem mniej grzecznie, ale nadal kulturalnie.
Journey - Pią Mar 11, 2011 14:00
Kierownik będzie w poniedziałek. W takim razie pozostaje czekać
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 14:02
Journey, ech, dla szczurka w takim stanie te trzy dni to dużo. Ja bym nie wykupiła, ale każdy ma prawo do swojej decyzji. To Ty widziałaś szczurka, przez sieć łatwiej się nie wzruszyć i nie dać złamać.
Ale, jeśli zdecydujesz się go kupić, walcz o jak najniższą cenę i jak już będziesz miała ogona w rękach powiadom sklep, że nie omieszkasz opisać sytuacji na forach tematycznych, a z kierownikiem ja i tak bym porozmawiała...
Pyl - Pią Mar 11, 2011 14:09
Journey, napisz jeszcze jaki to sklep. Jest nas trochę w Warszawie, możemy swoimi decyzjami konsumenckimi wpływać na nich (niekoniecznie dotyczy to kupna szczura, wystarczy nie kupować u nich karmy/trocin/łakoci/...)
Journey - Pią Mar 11, 2011 14:14
Jadę po niego. Jak wrócę napiszę co i jak. Trzymajcie kciuki.
AngelsDream - Pią Mar 11, 2011 14:22
Pyl, otóż to. Klient nie tylko ma zawsze rację, ma przede wszystkim wybór, a sklep bez klientów nie będzie funkcjonował. Poza tym można napisać zbiorcze pismo do kierownictwa sklepu, bo w sumie, czemu nie?
Asmena - Pią Mar 11, 2011 14:28
Zwłaszcza, że takie sklepy są co kilka ulic A już w takiej wielkiej Warszawie
Pyl - Pią Mar 11, 2011 14:33
AngelsDream, dokładnie tak. Jest nas trochę, mamy pewne siły sprawcze. A siła forum jest znacznie większa niż pojedynczego "żuczka" spierającego się z obsługą sklepu.
Dobra, nie ma co tłuc piany, zobaczymy co uda się wynegocjować Journey.
magmads - Pią Mar 11, 2011 14:50
Bidaczek, skoro tak poruszyl Cie swoim widokiem to musial byc naprawde cierpiacy. Sama zawsze jak kupuje jedzonko dla grubasow to nie omieszkam pozagladac do ciurakow, ostatnio taka malutka szczurka siedziala z samcami i ewidentnie byla w ciazy, wiec poszlam do kasy z zapytaniem o to malenstwo w ciazy i strugam wariata ze chcialabym samiczke, na to facet stanal wryty jakby chcial mnie zapytac jak on ma poznac ktory z tym stworkow to samiczka. Podeszlam z nim do tego malutkiego szczurzego domku (wielkosci klatki dla chomika, siedzialy tam 2 duze samce i 2 malutkie samiczki praktycznie bez mozliwosci jakegos wiekszego ruchu) i pytam czy one razem sa trzymane na co on mi mowi ze nie ma warunkow na to zeby byly osobno...chlopak byl przerazony jak poprosilam o wyjecie jednego szczurka...nie wiedzial jak ma go zlapac....powiedzialam mu ze kupilabym dwie samiczki ale tu jest ewidentna ciaza i ze przez ich glupote stracili klienta, ciurka byla chyba przed porodem ze 2 dni. Obiecal przeniesc ja na zaplecze na czas porodu...niestety nigdy z zaplecza nie wrocila....tak sie zastanawiam co oni tam na tym zapleczu robia.... Ale odbieglam od tematu...mam nadzieje ze uda Ci sie uratowac chodz tego maluszka, jednak prawda jest taka ze takich maluchow z zoologach jest wiecej i nie da sie uratowac wszystkich.... Chyba przestane poprostu zagladac do zwierzakow, bo mnie czasem az trzesie...no i plus ta "doswiadczona" obsluga...ech szkoda slow.
Layla - Pią Mar 11, 2011 15:35
Ja znalazłam sobie zoolog bez zwierząt i z czystym sumieniem się tam zaopatruję. Bardzo pochwaliłam pracowników i właścicielkę za to i obiecałam polecać sklep. Pani w sklepie stwierdziła, że nie ma ani miejsca, ani czasu, żeby zapewnić w sklepie zwierzętom odpowiednie warunki
Journey - Pią Mar 11, 2011 15:35
trzymajcie kciuki, jeśli malec przeżyje to będzie cud.
oddali mi go za darmo
furburger - Pią Mar 11, 2011 15:37
Super że oddali za darmo!
teraz milion kciuków żeby przeżył
Layla - Pią Mar 11, 2011 15:37
O boziu, jaki biedulek Walcz o niego!
|
|
|