Mioty urodzone - rok 2010 - Miot B SunRat's - za TM.
scorpio80 - Pią Mar 26, 2010 08:30
tak mi przykro Oli, trzymaj się i daj jeszcze więcej miłości Burbonkowi
Layla - Pią Mar 26, 2010 08:41
Bardzo mi przykro
EpKee - Pią Mar 26, 2010 09:28
Oli,
strasznie przykro
Anonymous - Pią Mar 26, 2010 09:30
Oli
dla maluszka [*]
Oli - Pią Mar 26, 2010 10:16
Mam nadzieję, że ta 13 będzie już szczęśliwa. Burbon wydaje się być lekko zagubiony bez brata, mimo iż ma towarzystwo najmłodszych, którzy go bez najmniejszego ale przyjęli, na zasadzie "przyszedł nowy, niech zostanie". Całe stado wie co się stało, to było widać po ich zachowaniu wczoraj - najmłodsi nie dawali się złapać bo panikowali, starsi nie dawali się dotknąć bo byli wkurzeni.
Wczoraj to się tak szybko działo, że musiałam sobie kilka razy przemyśleć co i jak żeby to do mnie dotarło. Jeszcze czeka mnie posprzątanie kuchni, bo wczoraj ją zamknęłam i poszłam spać...
Napiszę co się stało, chociaż nie jest mi łatwo... Wczoraj odebrałam maluchy od henioków. Wypuściłam stado, całe w kuchni, którą wcześniej wyszorowałam, tak jak zawsze przed łączeniem. Wiem, że to był mój pierwszy błąd - zapoznanie ze wszystkimi naraz. Drugi błąd to nie pomyślenie, że Rasta nie lubi takich maluchów, zaślepiło mnie to, że oni tacy duzi są... To była moja wina, to co się stało, moja głupota i nakręcenie się jak szczeniak ze szczęścia. Chłopcy biegali, wszystko było super, najmłodsi najbardziej się interesowali małymi, a ja byłam cały czas z nimi, bo im dawałam zastrzyki z iwermektyny. Zobaczyłam jak Rasta dominuje małego, Blue bardzo ładnie się poddał, ale Rasta nie odpuszczał i trzymał go łapami za futerko po bokach. Mały zaczął piszczeć, więc krzyknęłam na Rastę, to nie podziałało. Złapałam go i chyba wtedy malucha ugryzł (nie wiem tego dokładnie), idealnie w tętnice pachowe, dwa krótkie cięcia. Nie zdążyłam do końca powiedzieć " o Boże, nie..." i jagodzianki już nie było z nami...
Jeszcze raz Was bardo przepraszam, Emilka i Robert, bardzo Was przepraszam za ten brak mojej odpowiedzialności...
Cola - Pią Mar 26, 2010 10:20
Oli, widać że to nie była twoja wina. jedyne co moglas "źle" zrobić, to to że puściłaś wszystkie naraz. Ale to absolutnie nie twoja wina. Tym razem przy takiej tragedii nie powinnaś w ogóle czuć się winna. Bardzo mi przykro
quagmire - Pią Mar 26, 2010 10:23
To straszne - ale to tylko zwierzęta
['] dla Braciszka
madzook - Pią Mar 26, 2010 12:51
To strasznie przykre
[*] dla naszego braciszka
L. - Pią Mar 26, 2010 12:54
to okropne.. aż mi się chłopcy z miotu O przypomnieli
dla Jagodzianki [*]
Anonymous - Pią Mar 26, 2010 13:24
Oli, niestety wiem jak to jest. Ale tez wiem, że czasem nawet stały nadzór nie zdaje egzaminu. Trzymaj sie kochana.
Dla małej myszki, ciesze sie, że wczoraj wycałowałam.
zuuzuushii - Pią Mar 26, 2010 14:04
bardzo mi przykro nie mogłaś tego przewidzieć, teraz to można się zadręczać rozważaniami co powinno się zrobić...niestety, to nie pomaga szkoda, że tak krótko się nim cieszyłaś, był przepiękny. Trzymaj się
dla niebieskiej chmurki...
Bel - Pią Mar 26, 2010 16:48
Oli, to nie twoja wina przestań [*]
olus0312 - Sob Mar 27, 2010 15:55
Buliśka już u mnie Jakaś taka wielka i ofutrzona Jest bardzo zestresowana zmianą otoczenia. Aktualnie przebywa pod moja bluzką. Ochom i achom nie ma końca, cudności moje malutkie Ogromnie się cieszę. Wielkie dzięki henioku i emileczko.
scorpio80 - Sob Mar 27, 2010 21:03
Dzis odebrałam moja czarną pchełkę Bu Basanti .. dosłownie pchełke bo puszczona na łóżko brykała i skakała po całym wolnym terenie . Co rusz podbiegała do mojej dłoni i zaczepiała jest cudowna i bardzo proludzka Heniok , Emileczka jeszcze raz dziękuje za wychowanie tak cudownej kluseczki
Sysa - Sob Mar 27, 2010 21:06
Oli, przykro mi strasznie.. Bądź dzielna... Najlepiej wiesz, że wiem co czujesz...
|
|
|