Mioty urodzone - rok 2013 - Narodziny miotu BOSKIEGO SunRat's
tuśka - Czw Lut 25, 2016 02:39
Mao...bardzo mi przykro... Łączę się w bólu... trzymaj się jakoś
cornflakegirl - Wto Kwi 19, 2016 19:50
Nie wiem czy ktoś tutaj jeszcze zagląda. Nanna niestety czuje się średnio, siadły tylne łapki, najprawdopodobniej zmiany zwyrodnieniowe, jutro idziemy do weta, by jakoś poprawić jej komfort. Oczywiście nie przeszkadza jej to w spaniu w najwyżej położonym hamaku, chociaż klatka i tak wyposażona jest w dwa łapacze. Do tego niestety rośnie jej guz na mostku, jest do niego mocno przyrośnięty, wetka poleciła zostawić w spokoju, rośnie na szczęście na zewnątrz, więc zbytnio nie uciska.
Także cóż starość:(
Mao - Wto Kwi 19, 2016 20:11
Niefajne wieści, ale cóż - to już prawdziwa babcia, 2 lata i 8 miesięcy to naprawdę piękny wiek. Trzymam kciuki za komfort jak najdłużej
Magda B - Sob Kwi 30, 2016 20:43
Nana jest ostatnia, prawda? Doczekała pięknego wieku.
Dzisiaj, kiedy robiłam porządki, odkryłam, że jedna z moich wieczorowych sukienek jest pogryziona. Jakoś to wcześniej przeoczyłam. Poczułam się, jakby odwiedziły mnie duchy moich dziewczyn. Trochę czasu już minęło, ale uczucie pustki pozostało.
cornflakegirl - Pon Maj 02, 2016 03:50
Magda B, chyba tak... Wiek piękny, szkoda tylko, że wygląda przykro... No ale starość nigdy piękna nie była. Obecnie borykamy się z guzem na mostku o którym wspominałam, ale chyba gorsze są te słabe tylne łapki, niestety steryd nie pomógł, myślałam nad rehabilitacją, mamy w Olsztynie taka wetkę po majowym chcę ją odwiedzić. Psia, ale gabinet dość znany u nas.
Pamiętam, była ostatnia, gdy wybieraliśmy maluchy. Jak bardzo wtedy chciałam mieć czarną dziewczynkę. Jak bardzo się cieszę, że tak życie się potoczyło, Nanna jest cudownym szczurem.
Ale co w szafie zrobiła z moimi rzeczami, kablem od laptopa i klawiszami w nim to nie można jej odebrać. 100% szczura w szczurze.
[ Dodano: Śro Maj 11, 2016 21:12 ]
Dzisiaj rano, na moich rękach odeszła Nanna Miała dwa lata i dziewięć miesięcy. Pisałam do Emilki, czy mam jej zrobić sekcję, zdecydowałyśmy, że nie jest konieczna. Myślę, że to ten guz zaczął jej uciskać za mocno... szkoda malutkiej ( To chyba koniec miotu Boskiego... Rezygnuję póki co ze szczurków, jestem chyba za bardzo zmęczona... Cieszę się dziewczynkami, które póki co są ze mną.
Pyl - Śro Maj 11, 2016 20:55
cornflakegirl, smutno, choć wiek piękny. Tulę mocno.
Mao - Śro Maj 11, 2016 23:12
cornflakegirl, przykro, że nie dała rady dłużej z Tobą być
Magda B - Nie Maj 15, 2016 14:10
cornflakegirl napisał/a: |
Pamiętam, była ostatnia, gdy wybieraliśmy maluchy. Jak bardzo wtedy chciałam mieć czarną dziewczynkę. |
Pamiętam, że chciałaś wtedy Lunę. Ale ja bym tej pierdoły za nic nie oddała. Teraz już wszystkie biegają razem za TM.
|
|
|