Mioty adoptowane - [Miot] 17 szczurków husky w nowych domach
cytryn007 - Pon Maj 17, 2010 18:47
nie no ja już wole żeby sie wyhaszczyły całkiem, terazneijsyz kolor mi sie nie podoba , żabken nie chce wyłazic z klatki ostatnio, a jak już ją wyciągnę to już nie daj się tak miziać ech... a jaki rozrabiak
edit 19.05.2010, tak teraz wygladamy
stasimalgosia - Pon Cze 21, 2010 09:31
Odgrzebuje
Jak tam reszta rodzeństwa czy tez rosną w tak zastraszającym tempie
Dziś Jacki kaktus ważyła 270g a Edwardo - 280, wynik jak na niespełna 3 miesięczne maluchy z tak licznego miotu imponujący I obie identycznie szare, nie widać ze jedna była czarnuszkiem a druga agutem.
dudzia - Pon Cze 21, 2010 12:26
Agatka waży 200 g przybiega jak ją wołam po imieniu chociaż wcale jej tego nie uczyłam przez ostatni miesiąc nie haszczała, ale ostatnimi dniami znów zaczęła. widać jej pojedyńcze agutkowe włoski jak tylko otwieram klatkę to zaraz jest przy ręce.
całusy w brzusio
puuszczaaj
taka ze mnie laska:
skacze jak szalona w sumie więcej skacze niż biega- zajac moj mały
kasia_w - Śro Cze 23, 2010 13:02
Bajka - mój mały haszczak ma się bardzo dobrze. Waży 274g, dorównuje mojej 4-miesięcznej szczurci Bajka zrobiła się niezależna, woli odkrywać świat niż się ze mną bawić i przytulać. Rzadkością jest, żeby sama do mnie przyszła i pozwoliła mi się nią "zająć". Jednak wierzę, że to tylko okres przejściowy, inne moje szczurki też tak miały, a potem przerodziły się w słodkie miziaki Bajka za to kocha swoje trzy szczurze koleżanki, bez których nie mogłaby żyć Poza tym to straszny żarłok (odkąd do nas przyszła, to nagle zaczęła znikać cała miska Timy Rattimy do pusta) i sputnikowy śpioch (patrz poniżej )
Nakota - Pią Cze 25, 2010 21:51
Bajunia! Moje śliczności Jej obecna waga strasznie mnie cieszy, bo pamiętam jeszcze jakim malutkim szkrabem była
Ej no, laski, chwalić się! Co tam u mych wnuków?
stasimalgosia - Wto Sie 03, 2010 10:57
Nasze huskulce to najśmieszniejsze szczury jakie zdarzyło mi się mieć w naszym stadku. Niesamowite z nich nadal dzieciaki. Skaczą polują na rękę uciekają aby zaraz nas gonić i jeszcze do tego oba nurkują
Filmik z nurkującym Eduardo (radzę oglądać z wyłączonym głosem bo zapomniałam usunąć ryk telewizora )
piżmoszczur
Poza tym już nie widać jakie z nich były maleńtasy oba ważą ponad 340g
Jacki Kaktus:
Eduardo
Nakota - Wto Sie 03, 2010 17:58
Moje pięknościowe wnusie
Ślicznie wyhaszczały, a jeszcze w dodatku nurkują... I jak urosły, strasznie się cieszę
A co u reszty rodzeństwa?
kasia_w - Wto Sie 03, 2010 18:30
Bajeczka ma się dobrze, cały czas najwięcej czasu spędza w misce z tima rattimą Jest naprawdę duża, chociaż od poprzedniego razu jej nie ważyłam. Również lubi nurkować w wodzie, podczas upałów jako pierwsza weszła do wody i od razu zanurzyła w niej całą główkę Jest towarzyska, lubi się bawić zarówno ze mną jak i swoimi szczurzymi koleżankami
cytryn007 - Wto Sie 03, 2010 20:14
szczr nurek bezbłedny! żaba tak nie robi, raczej boi się wody, ale energii ma tyle co reszta dziewuch razem wziętych, ona nie biega tylko skacze, ciągle mogłaby się bawić i zaczepiać, w klatce to szkodnik obgryza kuwetę i męczy strasze ciotki, serce jednak miękknie jak wychyla się zza telewizora i kiwa główką ślepak kochany
Nakota - Wto Sie 03, 2010 21:14
Cieszę się, że u lasek wszystko dobrze
Ale ze zdjęć to ja w ogóle tych szczurów nie poznaję... ja wam coś takiego wydałam?
Nakota - Pią Sie 13, 2010 21:06
Postanowiłam się dowiedzieć, co u maluchów, które wyadoptowałam ludziom spoza forum. O to informacje o jednej dwójce (M2 i M6):
Cytat: | Nasze maluchy mają się bardzo dobrze Są zdrowe i bardzo ruchliwe.
Milusińskie są niesamowicie przywiązane do nas. Na dzień dzisiejszy
Shogun (jaśniejszy) waży ok 400g, a Shadow ok 375g. Shogun jest
łagodniejszy i spokojniejszy - w porównaniu z dużo bardziej ciekawskim
braciszkiem. Ciężko określić który dominuje. |
A tutaj zdjęcia:
kasia_w - Śro Sty 26, 2011 13:13
Odkopuję temat, chciałam podzielić się z Wami wieściami o Bajeczce
Jakiś czas temu wyczułam u malutkiej guza pod pachą. Na początku mieliśmy go tylko obserwować ale okazało się, że guz dość szybko się powiększał, wet powiedział, że trzeba operować Tydzień temu Bajka miała zabieg wycinania guza oraz kastracji w celu zapobiegnięcia ew. pojawiania się nowych guzów. Operacja się udała, Bajka przez tydzień chodziła z kloszem i niestety musiała być odizolowana od reszty stada. Na szczęście jakoś dała radę, wczoraj miała zdjęte szwy, po czym wróciła z powrotem do koleżanek Czuje się bardzo dobrze, pani dr powiedziała, że pięknie się wszystko zagoiło
Bajka to wesoła dziewczynka z charakterkiem , wielbicielka gryzienia wszystkiego w klatce i poza nią (oprócz człowieka), kochająca nad życie swoje szczurze koleżanki no i jedzenie rzecz jasna
Tak wyglądała Bajka po operacji, z kloszem (wybaczcie kiepską jakość zdjęć) :
A co słychać u reszty rodzeństwa?
asia030984 - Śro Sty 26, 2011 14:01
jakie piękności dobrze, że z malutką wszystko w porządku
cytryn007 - Śro Sty 26, 2011 14:33
kasia_w, wiadomo co to był za guz..?
kasia_w - Śro Sty 26, 2011 15:00
cytryn007 napisał/a: | kasia_w, wiadomo co to był za guz..? |
Nasza wetka powiedziała, że jej zdaniem był to guz gruczołu mlekowego? (potwierdzę to jeszcze jak będę w domu i zobaczę w opisie zabiegu). Wg pani dr nie było sensu oddawać wyciętego guza do badania histopatologicznego.
|
|
|