To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Miot G2 SunRat's - rezerwacje str. 7

quagmire - Śro Cze 12, 2013 14:50

Ja się na temat samego zdjęcia nie wypowiem za bardzo.
Niekoniecznie decydowałabym się na tak inwazyjne badanie jednak. No chyba, że tylko nam się takie inwazyjne wydaje.
Z tego co kojarzę, w przypadku zapalenia płuc lub po nim (zrosty) też się pojawiają takie rozsiane zmiany.

Zaznaczony na zielono punkt faktycznie wygląda jak łokieć. Szczur jest generalnie zgięty, a nie wyprostowany, więc trochę inaczej wychodzi niż moje szczury na zdjęciach.

hekatomba, a jaka jest historia leczenia Gumki? Dostawała już szereg antybiotyków i nie zareagowała na nie?

pszczoła - Śro Cze 12, 2013 14:54

quagmire napisał/a:
Niekoniecznie decydowałabym się na tak inwazyjne badanie jednak. No chyba, że tylko nam się takie inwazyjne wydaje.

ja tak samo, a przynajmniej najpierw RTG w innej lecznicy i konsultacja z drugim wetem. Ale hekatomba chyba właśnie to zamierza zrobić.

hekatomba - Śro Cze 12, 2013 15:24

quagmire, Gumka dwukrotnie miała osłuchowo zdiagnozowaną infekcję górnych dróg oddechowych. Za pierwszym razem wetka zaleciła siedmiodniową kurację doksycykliną (Unidox). Pomogło, ale po niedługim czasie Gumka znowu zaczęła kichać. Zwykle jednak wetka zalecała wspomaganie odporności m.in. beta-glukanem, Cebionem, Vibovitem, a ostatnio Biostyminą. Taka stymulacja witaminami i immunostymulacja daje efekty i Gumka przestaje kichać, ale z czasem to kichanie powraca. Kolejna kuracja antybiotykiem (tym razem zamiast Unidoxu przepisano Sumamed), zalecona przez wetkę pod koniec kwietnia, gdy znowu zdiagnozowano u Gumki infekcję górnych dróg oddechowych, trwała wyjątkowo długo, bo aż trzy tygodnie. Przyniosła jednak efekty i Gumka przestała kichać i gruchać. Do czasu... Ostatnio, tj. od ok. tygodnia panna znowu kicha, ma mokry nosek, no i zaczęła gadać. Osłuchowo w płucach zawsze wypadała czysto. Nigdy nie miała wykonywanych zdjęć RTG (zamieszczone tu zdjęcie jest pierwszym zdjęciem jej płuc) ani antybiotykogramu. Pierwotnie miała zostać pobrana wydzielina z noska i z tej próbki miał zostać wykonany antybiogram. W lecznicy jednak wetka zmieniła zdanie i zasugerowała zrobienie zdjęcia RTG płuc, po czym po jego obejrzeniu zaleciła podczas następnej wizyty pobranie pod narkozą wziewną płynu z płuc i zrobienie bakteriologii. Nie uprzedzała o inwazyjności tego zabiegu (raczej odniosłam wrażenie, że mówi o tym jak o rutynowym badaniu), ale też nie zdradzała szczegółów, a i ja o nie nie dopytywałam, bo najpierw chciałam podzielić się informacjami na forum i ew. omówić tę kwestię z wetką podczas kolejnego spotkania.

Po Waszych i hodowcy sugestiach zdecydowałam jednak, że w pierwszej kolejności wykonam kolejne zdjęcia RTG (tym razem w innej lecznicy) i dopiero po ich ocenie m.in. przez dr Rzepkę z Warszawy zastanowię się, czy pobrać płyn z płuc i wysłać go na posiew. Ewentualnie poproszę o pobranie próbki wydzieliny z noska, nie z płuc, tak jak zasugerowała pszczoła i jak początkowo planowałam.

quagmire - Śro Cze 12, 2013 15:42

hekatomba, a może skonsultować zdjęcie z innym lekarzem. Założyć, że to stan zapalny, dać inny antybiotyk. Po ok 2 tygodniach powtórzyć zdjęcie i zobaczyć, czy pomógł.
Z drugiej strony fajnie by było wiedzieć, co to.

Dla mnie akurat 3 tygodnie podawania antybiotyku to norma, a 2 to po prostu minimum, ale wiem, że to zależy od lekarza.

hekatomba - Śro Cze 12, 2013 15:54

quagmire, zdjęcie widziała wetka z lecznicy, która je wykonywała i - dzięki uprzejmości henioka - również dr Rzepka. Faktem jest, że na płucach coś siedzi, jednakże dyskusyjna jest diagnoza powiększonego serduszka i tutaj dr Rzepka potrzebuje więcej zdjęć, bo móc coś zdalnie ocenić. Na razie wetka nie zdecydowała się na wprowadzenie antybiotyku, bo jeżeli ma zostać wykonany antybiogram, to lepiej, aby po ostatniej kuracji antybiotykowej minęły minimum trzy tygodnie. Jeśli dobrze zrozumiałam, a mogę się mylić lub coś przekręcić, to chodzi o to, by bakterie, które tam siedzą, namnożyły się, dzięki czemu wynik bakteriologii będzie wiarygodniejszy.

Jeśli chodzi o czas podawania antybiotyku, to wg wetki, do której cały czas chodzę, również dwa tygodnie to minimum. Z kolei dla wetki, u której byłam ostatnio i która wykonywała zdjęcie RTG, trzy tygodnie to stanowczo zbyt długo (maks. 5-7 dni). Przy dłuższym podawaniu bakterie się udoparniają :roll:

Jutro biegniemy do innej lecznicy zrobić zdjęcia. Jestem już umówiona na sesję ;) i właśnie ćwiczymy z Gumką pozycje do zdjęcia :mrgreen: Gumka stawia czynny opór i nie chce współpracować :P

quagmire - Śro Cze 12, 2013 16:22

hekatomba, dobrze, jak właściciel czuje się pewnie, to zwierzę chętniej współpracuje (wiem z doświadczenia :) ).

Tak, jeśli ma być zrobiony antybiogram, to bardziej wiarygodny jest bez antybiotyku. Ogólnie skonsultuj. Możesz się też dopytać o to pobieranie czegokolwiek z płuc na posiew. Może po prostu tak strasznie to tylko brzmi.

pszczoła - Śro Cze 12, 2013 17:04

Cytat:
Jeśli chodzi o czas podawania antybiotyku, to wg wetki, do której cały czas chodzę, również dwa tygodnie to minimum. Z kolei dla wetki, u której byłam ostatnio i która wykonywała zdjęcie RTG, trzy tygodnie to stanowczo zbyt długo (maks. 5-7 dni). Przy dłuższym podawaniu bakterie się udoparniają


Mi dr Lisiecka tłumaczyła, że Sumamed to akurat taki antybiotyk, która powinno się podawać właśnie 3-4 tygodnie.

Powodzenia w takim razie ;)



(ja ze swoimi szczurami ćwiczę swoje umiejętności i nabranie wprawy, niestety chyba nie jesteśmy w stanie przewidzieć zachowania szczura w takiej sytuacji ani go nauczyć, by zawsze był grzeczny i cierpliwy... Bywa, że grzeczny plastuś w domu - w lecznicy wyrywa się i panikuje, a panikarz z natury - u weta jest tak przerażony, że siedzi grzecznie.)

hekatomba - Czw Cze 13, 2013 13:29

Zamieszczam zdjęcia RTG Gumki. Może nie są najlepsze, ale po wielu próbach tylko takie udało nam się wykonać... W pewnym momencie byłam o krok od podpisania oświadczenia o wykonaniu RTG pod narkozą.



Diagnoza lek. wet. Tomaszewskiej: "podejrzenie zmian ogniskowych w miąższu płuc, widoczne drzewo naczyniowe płuc, podejrzenie powiększenia prawego przedsionka serca". Zalecenia są następujące: przede wszystkim należałoby wykonać badanie echokardiograficzne, bo zmiany w płucach mogą być zmianami odsercowymi. Dodatkowo należałoby zbadać to, co siedzi w płucach, a siedzi na pewno. Wetka proponowała również wykonanie posiewu popłuczyn z drzewa oskrzelowego. Z tym jednak może być problem, bo na razie żadna z poznańskich lecznic, do których zwróciłam się z pytaniem o wykonywanie takiego badania, nie jest wyposażona w sprzęt, który umożliwiałby pobranie próbki.

AngelsDream - Czw Cze 13, 2013 14:29

hekatomba, jeśli przedsionek faktycznie jest powiększony, to może być tak, że powodują to płuca, a może również tak, że to serce powoduje problem z płucami.

Masz możliwość wykonania echa w stolicy?

hekatomba - Czw Cze 13, 2013 14:56

AngelsDream napisał/a:
Masz możliwość wykonania echa w stolicy?

Jak najbardziej. Najpewniej wybiorę się do dr Kraszewskiej (VETcardia). A czy w Warszawie ktoś słyszał o wykonywaniu posiewu popłuczyn z drzewa oskrzelowego?

Pyl - Czw Cze 13, 2013 15:25

hekatomba napisał/a:
A czy w Warszawie ktoś słyszał o wykonywaniu posiewu popłuczyn z drzewa oskrzelowego?
Ja nie.
AngelsDream - Czw Cze 13, 2013 16:30

hekatomba, tylko w teorii.

Do Vetcardii jest dobry dojazd pociągami, polecam, o ile rozkłady się dopasują.

hekatomba - Czw Cze 13, 2013 16:48

Pyl, AngelsDream, dziękuję za informacje. Z tego, co zdążyłam wyczytać, w praktyce taki zabieg jest u szczura niewykonalny. Dopytam, co miała na myśli wetka z poprzedniej lecznicy, bo ona wprawdzie wspominała coś o pobraniu płynu z płuc, ale nie sprecyzowała, jak dokładnie miałoby to wyglądać.
hekatomba - Pon Cze 24, 2013 15:05

Gumka po wizycie w Warszawie (dziękujemy cioci quagmire za pomoc :serducho: ).

Zaczęłyśmy od wizyty w VETCardii. Wynik badania echokardiograficznego wskazuje wprawdzie na podejrzewane wcześniej powiększenie prawej komory serca, jednak wg dr Katarzyny Kraszewskiej jest to spowodowane problemami z układem oddechowym. Po wdrożeniu odpowiedniego leczenia serducho powinno wrócić do normy. Diagnoza: brak wskazań do leczenia kardiologicznego.

Z wynikami echa dotarłyśmy do PulsVetu, gdzie Gumka została przebadana przez dr Anię Rzepkę. Wg niej to, co widać na zdjęciach RTG, to najprawdopodobniej zrosty powstałe po przebytym wcześniej zapaleniu. No i oczywiście... osłuchowo czysto (dlaczego mnie to nie dziwi? :wink: ). Zdaniem dr Rzepki szczur jest w dobrej kondycji, mimo dolegliwości związanych z górnymi drogami oddechowymi, i nie ma sensu narażać go na tak ryzykowne zabiegi, które proponowano nam w Poznaniu. Ostatecznie stanęło na tym, że zostanie pobrany wymaz z gardła. Po otrzymaniu wyników będzie można dobrać odpowiedni antybiotyk.

Udało mi się również skontaktować z dr Piękną z jednej z poznańskich lecznic, która wcześniej zaproponowała pobranie próbki z płuc. Po dokładnym omówieniu szczegółów zabiegu okazuje się, że nie chodzi tu o żadne nakłuwanie płuca etc., tylko o wykonanie posiewu popłuczyn z drzewa oskrzelowego, o którym dr Ania Rzepka słyszała, ale wg niej u tak małego zwierzęcia, jakim jest szczur, jest to praktycznie niewykonalne. Okazuje się jednak, że w Poznaniu taki zabieg jest wykonywany i polega na wprowadzeniu do tchawicy specjalnej rurki, za pomocą której najpierw wprowadzany, a następnie odciągany jest płyn wraz z materiałem do badania (jest to bodajże aspiracja z tchawicy). W związku z tym, że zabieg ten polega na wprowadzeniu do dróg oddechowych pewnej ilości płynu, wiąże się on ze sporym ryzykiem (szczur może się zakrztusić). Dodatkowo zabieg wykonywany jest pod narkozą i mimo że lecznica, w której jest on przeprowadzany, dysponuje wziewką, to zawsze jest to jakieś obciążenie dla organizmu zwierzęcia. Na koszt zabiegu składa się osobno koszt jego przeprowadzenia (m.in. wziewka), tj. ok. 300 zł + oddzielny koszt wykonania posiewu, tj. od 100 do 160 zł za bakterie tlenowe lub beztlenowe, a że wg wetki, z którą rozmawiałam, trzeba byłoby wykonać posiew na oba ww. rodzaje, to cena za posiew razy dwa. Podsumowując, od 500 zł do nawet 600 zł za całość. Ja spasuję :wink:

Poniżej skany z wizyty w VETCardii i PulsVecie:


---

Mamy wyniki wymazu. Stwierdzono jedynie obecność bakterii Escherichia coli. Na chwilę obecną nie wprowadzamy żadnego antybiotyku, chyba że objawy ulegną pogorszeniu.

najeli - Pią Lip 12, 2013 08:16

Heniok wywołał takie leniuchy jak ja do odpowiedzi, więc się odliczamy z Gafcią. u nas smooth sailing i żadnych niespodzianek. Gafa ani razu nie była na nic chora.
jest kochanym miziakiem i uwielbia być smyrana i czochrana :serducho:

najaktualniejsze fotki tutaj: http://forum.szczury.biz/...p=868581#868581
dawno żadnej sesji im nie robiłam.

obiecuję poprawę!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group