To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2012 - Miot G2 SunRat's - rezerwacje str. 7

Lavi - Czw Maj 30, 2013 19:43

I od Gambita pozdrowienia! Szczura, którego wszędzie pełno i zawsze jest pomocny przy pracach domowych :DD
Do tego jest małą piszczałką o czym przekonały się alloszczurowe dziewczyny z trójmiasta :twisted: Panikarz mój :)

Kilka zdjęć od nas. Ma obłędny kolor jak dla mnie :serducho:





quagmire - Czw Maj 30, 2013 20:45

Lavi, jak dla mnie też :serducho:
heniok - Pią Maj 31, 2013 06:55

Lavi, piękny jest, wymiziaj koniecznie :serducho:
AngelsDream - Pią Maj 31, 2013 09:22

Lavi, jest przepiękny! :serducho: :serducho: :serducho:
hekatomba - Śro Cze 05, 2013 15:27

Lavi, przyłączam się do zachwytów i przesyłam pozdrowienia od Gumki dla Gambita i reszty rodzeństwa :wink:

Gumka byłaby okazem zdrowia, gdyby nie jej przewlekły katar. Kicha w klatce i na wybiegu. Jednak każda wizyta u weterynarza kończy się tym samym: osłuchowo czysto. Poprawa następuje zwykle po podaniu antybiotyku (wcześniej Unidox, a ostatnio Sumamed). Niestety, niedługo po odstawieniu problem wraca. Oprócz tego panna dostaje przeróżne immunostymulanty. Ostatnio dobrze sprawdza się Biostymina. Zastanawiam się, czy dla świętego spokoju nie wykonać RTG płuc, choć wetka zamiast tego proponowała badanie na obecność wirusa Sendai.




Co?! 385g?! Ta waga jest zepsuta!

heniok - Śro Cze 05, 2013 15:55

hekatomba napisał/a:
Ostatnio dobrze sprawdza się Biostymina. Zastanawiam się, czy dla świętego spokoju nie wykonać RTG płuc, choć wetka zamiast tego proponowała badanie na obecność wirusa Sendai.
To ta sama co chodzi do niej pszczoła :wink: ?

Coś w tym może być, coraz więcej jest szczurów niepowiązanych ze sobą, z różnych miotów, w różnych stadach i miastach które mają identyczne objawy. Na RTG w płucach czysto a nawracający problem z górnymi drogami oddechowymi :evil:

hekatomba - Śro Cze 05, 2013 16:44

heniok, chodzi o dr H. Lisiecką z gabinetu "Kobra". Zdaje się, że pszczoła również u niej bywała, choć ostatnio odwiedzała dr Tomaszewską z innej lecznicy. O wirusie Sendai wetka ta rozmawiała również z Kami. Ostatnio dr Lisiecka wspomniała o czymś takim jak zespół oddechowy u szczurów, o którym coraz częściej mówi się w przypadku szczurów, które bardzo często borykają się z chronicznym katarem i kichaniem. Możliwe, że w przypadku niektórych szczurów taki jest ich urok, ale z drugiej strony uważam, że nie należy tego bagatelizować, bo nieleczone infekcje górnych dróg oddechowych mogą przecież przerodzić się w coś poważniejszego, np. zapalenie płuc.

Z tego względu coraz poważniej zastanawiam się, czy nie wykonać tych testów na obecność wirusa Sendai. Wysłałam mailowe zapytanie o taką możliwość do jednej z poznańskich lecznic, które dysponują wziewką, bo pobranie próbki krwi w przypadku Gumki jest możliwe tylko pod narkozą. Mała wyjątkowo kiepsko znosi wizyty u weterynarza... Jest zestresowana, wierzga łapkami, czasami pojawiają się stresowe kupki. Nie wyobrażam sobie pobrania krwi z ogonka bez jej uśpienia, a wziewka w tym przypadku byłaby mniej obciążająca dla organizmu.

---
Edycja: korekta nazwy

Zizollo - Czw Cze 06, 2013 08:57

Gambit i Gumka naprawdę mają piękne umaszczenie :serducho:
hekatomba - Pon Cze 10, 2013 16:41

Jesteśmy świeżo po wizycie i wieści nie są zbyt optymistyczne... Na załączonym zdjęciu RTG widać zmiany w płucach. Wg wetki nie są zbyt zaawansowane, ale jednak są. Kolejnym niepokojącym sygnałem jest powiększone serduszko. Za tydzień jesteśmy umówione na pobranie pod narkozą wziewną próbki tego, co zajmuje płuca (posiew). W zależności od wyników zostanie dobrany odpowiedni antybiotyk.

Do wglądu zdjęcie RTG, gdyby ktoś jeszcze umiał z niego coś wyczytać, ew. potwierdzić to, co zdiagnozował lek. wet.:

pszczoła - Wto Cze 11, 2013 17:26

hekatomba, byłaś Na Polance i tam robiłaś zdjęcie? Merytorycznie nie pomogę, ale może skonsultuj to zdjęcie z wetem z Warszawy? Jesteś w stanie powiedzieć (narysować), których zmian wetka się czepiała? I czy macie tylko jedno ujęcie czy zdjęcie "pleców" także?

Mogę polecić, że dobre zdjęcie zrobią w lecznicy przy wieży, takie mi ostatnie wyszło:


Ale najlepiej najpierw się douczyć z tematu:
http://forum.szczury.biz/...F%BDkowa#822245
jak trzymać szczura do RTG, bo np. pan technik dużego pojęcia o tym nie miał, kazał mi trzymać inaczej niż chciałam - 2 zdjęcia wyszły poruszone. Z kolei jak zrobiłam po swojemu (wg instrukcji z filmików), zdjęcia wyszły super - oczywiście jeśli szczur się nie poruszył.

Bo wydaje mi się, że Wasze zdjęcie nie jest idealne do odczytu :(


A, i jeszcze jedno - na czym ma ten posiew polegać? W jaki sposób chcą pobrać próbkę? Może spróbować mniej inwazyjnie - z nosa, zrobić bakteriologię i dobrać do tego antybiotyk?

hekatomba - Śro Cze 12, 2013 12:40

pszczoła, zgadza się, zdjęcie było wykonywane w lecznicy "Na Polance". Zdjęcie widziała dr Rzepka i potwierdza, że w płucach faktycznie coś jest, ale na podstawie tego jednego zdjęcia trudno o trafną diagnozę. Niestety, w lecznicy zostało wykonane tylko to jedno zdjęcie. Gwoli ścisłości, nie asystowałam przy jego wykonywaniu. Gumka została zabrana przez wetkę do osobnego pomieszczenia i po paru minutach wetka wróciła ze szczurem i zdjęciem na pendrivie.

Cytat:
A, i jeszcze jedno - na czym ma ten posiew polegać? W jaki sposób chcą pobrać próbkę? Może spróbować mniej inwazyjnie - z nosa, zrobić bakteriologię i dobrać do tego antybiotyk?

Pierwotnie była mowa właśnie o pobraniu próbki wydzieliny z nosa. Dalej antybiotykogram i dobranie odpowiedniego antybiotyku. Jednakże po wykonaniu zdjęcia i stwierdzeniu, że coś siedzi w płucach, wetka zdecydowała o pobraniu płynu z płuc pod narkozą i wysłaniu go na posiew. Wetka typuje m.in. mykoplazmozę. Wirus Sendai, o którym tak często wspominała ostatnio dr Lisiecka z "Kobry", to raczej nie jest. U szczurów występuje bardzo rzadko i jeśli już, to narażone są na niego zwłaszcza samice borykające się z komplikacjami ciążowymi i ew. martwymi miotami.

Poniżej zdjęcie z zaznaczonymi punktami (najlepiej oglądać w powiększeniu). Na czerwono zaznaczyłam miejsca, które wg wetki mogą być ropniami lub innymi zmianami w obrębie płuc. Z kolei zielony okrąg to rzekomo powiększone serduszko. Wg dr Rzepki to łokieć, który zasłania serce :drap:

L. - Śro Cze 12, 2013 12:44

przepraszam, że się tak wtrącę.
czy posiew na tego wirusa trzeba wykonywać jakoś oddzielnie, ile coś takiego kosztuje?
czy można to zrobić jako w ogóle posiew na sprawdzenie co w nosie siedzi?

hekatomba - Śro Cze 12, 2013 12:55

L., w lecznicy, w której miałby zostać wykonany wspomniany antybiotykogram, jego koszt wyniósłby od 100,00 zł do 160,00 zł w zależności od tego, czy - cytuję: "chodzi o tlenowce czy beztlenowce". Konkretniejszych informacji będę mogła udzielić dopiero za tydzień, kiedy będę w lecznicy.
pszczoła - Śro Cze 12, 2013 12:56

L., jeśli masz na myśli wirusa sendai, to badanie krwi.

dopisek/
za dużo się House'a naoglądałam, ale jak oni chcą pobrać ten płyn? Wstrzykując się w klatkę piersiową?

dopisek 2/
No dobra, jeszcze jedno. Faktycznie jak zakreśliłaś te kropki to je widzę. Ale zwróćcie uwagę, że są one rozsiane po całym ciele szczura, czyli może jest to wina kliszy lub źle wykonanego zdjęcia?

hekatomba - Śro Cze 12, 2013 13:45

pszczoła, o szczegółach zabiegu będę mogła napisać dopiero za tydzień. Na razie otrzymałam tylko takie ogólne informacje, którymi zdecydowałam się podzielić na forum, by inni, bardziej doświadczeni, mogli się wypowiedzieć na ten temat. A jeśli miałoby to być wykonane w sposób, o którym piszesz, to byłby to jakoś szczególnie inwazyjny zabieg? Zdaje mi się, że już tu kiedyś na forum czytałam o tym, jak lek. wet. planował punkcję i pobranie płynu z płuc pod narkozą. Nie wiem jednak, jakim sposobem miałoby to zostać wykonane.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group