O szczurach ogólnie - Uszczurawianie rodziny/przechodniow/znajomych
Nik - Czw Gru 10, 2009 19:15
No ale Twoja mama nie odmawia tak kategorycznie i poważnie... Chciałabym tak mieć . Ja się już nie mogę doczeeeekać!! Wiecie, nie mam jak nawet obgadać z kimś tego namawiania mamy... Moje koleżanki ciężko znoszą takie biadolenie, więc się nie odzywam. Mam wrażenie, że świruję...
Anonymous - Pią Gru 11, 2009 15:56
Wiem jak to jest, kiedy gadasz do kogoś i nagle orientujesz się,że tego kogoś mało to interesuje >_>'
Nik - Pią Gru 11, 2009 17:57
No właśnie. I nadal nie wiem, jak to wszystko rozwiązać. Ale nadal mam chwile zwątpienia, co do szczurów. No prawda, one są takie mądre, tak się przywiązują, i ogólnie... tylko że ja też się bardzo przywiążę, a po dwóch latach...wiadomo. Nie wiem, czy bym to zniosła, sama nie wiem też, jak bym reagowała. No i czy w ogóle jest mi to potrzebne? Wiem, że moje odczucia nigdy się nie zmienią, że zawsze z tym przykrym momentem będzie tak samo... Dlatego też nie ma mowy o rozważaniu, czy jestem gotowa na posiadanie szczurów, bo jestem i zawsze będę. Gorzej ze śmiercią, ale jak pisałam, moja 'gotowość' na to się nie zmieni.
[ Dodano: Nie Gru 13, 2009 15:04 ]
Tak się przypomnę, że czekam na odpowiedzi . Jak jest u Was?
Anonymous - Nie Gru 27, 2009 17:31
a na co tu odpowiadac? kazdy jest inny, kto ma lepiej od ciebie wiedziec jak reagujesz na smierc?....
Nik - Nie Gru 27, 2009 18:00
Tzn. proszę Was o odpowiedzi, jak Wy sobie z tym radzicie.
Niamey - Nie Gru 27, 2009 22:28
Mi się wydaje, że nie ma co za dużo o tym myśleć. Na tej zasadzie można się zastanawiać czy warto wyjść za mąż, bo przecież mężczyźni żyją krócej i co będzie jak ten mąż umrze. Jeśli uważasz, że nie poradzisz sobie ze śmiercią ukochanego zwierzaka, to myślę, że powinnaś poczekać kilka lat, może coś się wtedy zmieni w Twoim odczuwaniu.
Anonymous - Wto Gru 29, 2009 14:11
Niamey, jednak mimo wszystko ukochany zwierzak to troszkę coś innego niż ukochana osoba... Wiem że ból będzie zawsze, ale jednak za osobą większy, wiec nie wiem jak do innych ale do mnie Twoje porównanie nie przemawia
baradwys - Wto Gru 29, 2009 14:17
Arthas, neeeeeeeeee..... błąd... Ja płakałam tylko za dziadkiem
a za zwierzątkiem każdym!
Anonymous - Wto Gru 29, 2009 15:33
Ja strasznie przeżywam każde odejście, każdego stworzenia do jakiego się przywiążę (a przywiązuję się do każdego praktycznie^^), ale to nie przeszkadza mi w dążeniu do posiadania jakiegoś miziaka Na razie zrobiłam przerwę w namawianiu rodziców, ale nie długo startuję od nowa : D
Nik - Wto Gru 29, 2009 22:05
No a moja mama nie spytała mnie, co chcę pod choinkę, bo wszyscy są skłóceni, więc jako-takich świąt nie było. Teraz nie mam jak wystartować, a tak na to liczyłam...
Anonymous - Śro Gru 30, 2009 09:27
Ja plakalam za kazdym zwierzakiem, ale juz przy drugim szczurze nabralam dystansu do tego i cieszylam sie ze juz sie nie meczy. Po prostu przeszlam nad tym do porzadku dziennego mimo, ze nigdy o nim nie zapomne bo byl wspanialy.
polonistka - Pią Sty 01, 2010 19:04
A ja jestem bardzo ciekawa reakcji mojej rodzicielki Jeszcze o naszych szczurasach nie wie, w niedzielę nas odwiedzi i się dowie
Nietoperrr... - Nie Sty 03, 2010 17:45
A ja...no tak,sama jestem mamą i moje dzieci na szczurki mają pozwolenie już od urodzenia...W sumie przy mnie nie mają innego wyjścia,nawet jakby ogonów nie chciały...
Gorzej z moim mężem...Właśnie walczę z nim o ósmego ogona,takiego z prawdziwej hodowli i znowu czuję się jak 15-latka ukrywająca swojego pierwszego szczurka w tajemnicy przed mamą pod łóżkiem...
Rybcia469 - Nie Sty 03, 2010 20:57
oj tak ty to w sumie masz do czego przekonywac lubego ;p moj to na razie powiedział ze musi pomyslec nad drugim <-- juz lepiej bo wczesniej sie nie zgadzał na drugiego ALe akurat w styczniu na koniec szykuja mi sie imieniny to zarzadam jako prezent heheh
Nik - Sob Sty 30, 2010 16:33
Moja mama nie pozwala na moje doszczurzenie. Tłumaczy to 'nieporządkiem' (w sensie SYF) i ich krótkowiecznością (też się czasem zastanawiam... ). Macie na to jakieś argumenty?
|
|
|