Klatki i wyposażenie - Poidła
Mangusta - Czw Lut 22, 2007 19:55
Off-Topic: | hehe, mam tak samo dlatego uwielbiam wszystko co "na zamówienie" albo "przerobione" od ciuchów do samochodów włącznie bo inne, bo jedyne, bo dokładnie jak chcę. a jak ni ma to robię sama (no, samochodu raczej nie zmontuję ) |
Anonymous - Sob Lut 24, 2007 08:29
Ja mam miseczke ceramiczną ale teraz jak będzie Char w klatce to mam takie poidełko po świniaku morskim jakieś bez nazwy firmy niebieskie (zaczepka i to przed tym dzióbkiem ) na 60 i takie małe zera (nie wiem o co chodzi:P) ale jak świniakowi starczy szczurkowi
jokada - Nie Lut 25, 2007 11:48
podczepie się pod temat o rodzaju poideł
jak czesto dezynfekujecie poidła ? (no wyparzyc sie tego nie da, ale jaimis mocnymi detergentami wymyc)
myjecie za kazdym razem szczoreczką do butelek ?
czy uwazacie że nalezy je co jakis czes je zmieniac ?
mimo ze staram sie szorowac dokładnie poidła - to nie sa one piekne i takie jakies matowe w środku
no i oczywiscie taśmą oklejone, bo gumka/plasticzek przystrzymujace metalowa rurke zostały dawno obgryzione
poideł mam kilka, na stałe zamontowane 150 i 300
niektóre mają pewnie ze 3 lata
powaznie zastanawiem sie czy by ich nie wymienic ze względów chigienicznych...
AngelsDream - Nie Lut 25, 2007 11:59
jokada, mocno przepłukuję wodą i czasem płynem do naczyń. Na razie nie matowieją, ale myślę, ze co jakieś dwa lata chyba wymienić trzeba.
Asaurus - Nie Lut 25, 2007 15:15
Jak moja lepsza połowa napisała nie dezynfekujemy poideł, zbyt duże niebezpieczeństwo niedokładnego wypłukania i zatrucia się maluchów. Woda w kranie jest na tyle mocno chlorowana, że i tak nic nie przeżyje a jeżeli pojawiają się glony to znaczy że stanowczo za rzadko woda jest zmieniana. My zmieniamy mniej więcej co 2-3 dni. Myślę, że kres życia poidełka następuje w momencie zmatowienia butelki i zjedzenia uszczelki i wypada je wymienić na nowe. Nasze dwuletnie poidełka nadal bardzo dobrze się trzymają, na razie wywaliłem jedną butelkę która pokryła się kamieniem, nie pytajcie czemu tylko jedna a inne nie, to dla mnie nadal zagadka.
Maniak - Nie Lut 25, 2007 16:09
Ja poprawiam swoj poprzedni dość daleki post jak się okazało moje poidło nie jest bezimienne bowiem jest Trixie tak wiec jest dobre i polecam
Ratata - Wto Lut 27, 2007 10:07
A ja myślę, że matowienie poidła nie zawsze jest związane ze zużyciem plastiku, czasem to po prostu kamień, który się na nim osadził. W mojej części miasta jest całkiem niezła woda, więc na szczęście nie mam tego problemu. Tylko raz na jakiś czas przepłukuję poidła wodą w octem a końcówki wymaczam w kieliszku z samym octem. Usuwa kamień, nie jest toksyczny i łatwo się go wypłukuje, także polecam
Asaurus, może to jedno poidło było jakies chropowate od środka, porysowane, albo po prostu z badziewnego plastiku? Albo najdłużej w nim stała woda/szczury najrzadziej z niego korzystały?
Asaurus - Wto Lut 27, 2007 13:07
Ratata, bardzo możliwe, jednak wolę wydać te 10zl i nie ryzykować zdrowia maluchów. Co do usuwania kamienia to oczywiście ocet jest bardzo dobry tylko trzeba pamiętać o dokładnym wypłukaniu lub nawet wymoczeniu w wodzie po takim zabiegu.
Ratata - Wto Lut 27, 2007 19:18
Asaurus, rozumiem, też bym wyrzuciła poidło,w którym coś by mi nie grało
I oczywiście pamiętam o dokładnym wypłukaniu, z resztą octem czyszczę raz na dwa-trzy miesiące, na szczęście mam niezłą wodę
Natomiast mam problem z poidełkiem dla koszatniczek - aktualnie mamy plastikową Bibę, wcześniej była szklana butelka z końcówką od Biby i wszystkie kurde kapią
Znacie może jaką firmę produkującą wielkie, szklane poidła Z KULKĄ, zawieszane w klatce (bo te małe z rurką i przyssawką znam, ale przy 4 koszałkach musiałabym mieć ich z dziesięć ).
wanna - Wto Lut 27, 2007 20:23
Żeby biba nie kapała trzeba nalać do pełna.
Ratata - Wto Lut 27, 2007 22:21
Nasza kapie niezależnie od tego, ile wody jest w środku
Końcówki sprawdzone, wymienione, więc to chyba nie ich wina...
Anonymous - Śro Lut 28, 2007 13:41
może nie szczelne jest czy co
Natalia - Śro Lut 28, 2007 17:21
A moje poidełko Ferplast Drinky L też trochę cieknie(jak wkładam je przez pręty)... A potem szczury wywalają żarcie z miski i robi się lepka ciapaja + szczurze siki.
devilline - Śro Lut 28, 2007 18:59
Off-Topic: | Natalia, jak Ci szczury wywalają miskę z jedzeniem to najlepiej jest ją jakoś przyczepić. Obecną miskę (taki gliniany garnek w uchem) mam przyczepioną do klatki karabinkiem (który jest przyczepiony do miski drutem) a starą ułożonymi tak gałązkami że szczury mogły jesc ale nie wywracać |
wanna - Śro Lut 28, 2007 22:49
ratata poidełka mają specjalnie dopasowane rozmiary rurek do objętości butelki, a pisałaś, że końcówki od biby były dołączone do innej butelki, więc to może przez to...
Ja na szczęście trafiłam na taką niekapiącą bibę i jestem z niej zadowolona ...
za to kiedyś z klatką dostałam kolorowe poidełko (tzn butelka zielona a nakrętka niebieska nie było na nim nazwy -odradzam), które też ciągle kapało i wydaje mi się że właśnie przez to, że miało zbyt szeroką rurkę.
|
|
|