Rozmnażanie - Problem - ciąża, wykastrowany samiec w tej samej klatce
Rattime - Czw Cze 14, 2012 11:27
Oli napisał/a: | poza tym nie wiem czy wielkość kuwety nie jest na razie za duża, by samica mogła znaleźć wszystkie młode, gdy zaczną pełzać.
co do gniazda to możesz jeszcze spróbować je przenieść jak będziesz sprzątała. |
A gdybym włożyła do klatki, pod gniazdo małą, kocią kuwetę? Wtedy gniazdo pozostałoby nienaruszone, oseski nie mogłyby wypełznąć zbyt daleko, a z reszty klatki mogłabym usunąć trociny bez wyjmowania i denerwowania Mysi.
quagmire - Czw Cze 14, 2012 11:36
Żwirku nie dawaj, on się jeszcze bardziej klei i jest trodbniejszy jak się po rozpada.
Ręczniki, szmatki i polarki będą najlepsze. Może zamiast klatki, duny można dać duże przezroczyste pudło, tylko zamiast przykrycia zrobić coś samemu. Po prostu wykombinować mniejszą porodówkę, a klatkę na razie zostawić samcowi.
Oli - Czw Cze 14, 2012 11:36
Rattime, samice czasem przenoszą gniazda, oseski i Mysia może je po prostu wynieść z kuwety i zrobić gniazdo w innym miejscu klatki. W sumie najwygodniej by było gdybyś nabyła diunę.
Rattime - Czw Cze 14, 2012 11:47
O rany. Nie zdążyłam. Już się urodziły. Chyba się zestresowała tą wizytą u weta. Nie wiem ile, boję się zaglądać. Wygląda na to, że Mysia czuje się dobrze, a maluszki piszczą, chyba nie z głodu? Zostawię ją na razie tak jak jest, przynajmniej jeszcze parę godzin. Samca oddzieliłam. Kupię Diunę i przeniosę maluchy z mamą za parę dni. Czy tak będzie ok?
AngelsDream - Czw Cze 14, 2012 11:49
Rattime napisał/a: | Kupię Diunę i przeniosę maluchy z mamą za parę dni. Czy tak będzie ok? |
Jeśli samica jest ufna, powinno być okej.
W razie czego opisuj sytuację i pytaj.
quagmire - Czw Cze 14, 2012 11:52
Tylko uważaj na trociny - może spróbuj je wybrać.
Rattime - Czw Cze 14, 2012 11:53
quagmire napisał/a: | Tylko uważaj na trociny - może spróbuj je wybrać. |
Teraz? Czy poczekać parę godzin?
quagmire - Czw Cze 14, 2012 11:57
Rattime, nie mam pojęcia. Nigdy nie miałam maluchów
Ale lepiej poczekać chyba. Ona w sumie może jeszcze rodzić.
A jeśli samiczka jest ufna, to zazwyczaj nie ma problemu, żeby zajrzeć do niej kilka godzin po porodzie.
Oli - Czw Cze 14, 2012 11:57
Rattime, nie powinnaś czekać, bo po pierwsze powinnaś sprawdzić czy samica nie potrzebuje pomocy, czy urodziła wszystkie malce, sprawdzić ile malców jest i czy mają w brzuchach mleko (na brzuszkach powinno prześwitywać w postaci białej plamy, u osesków jest bardzo cienka skóra), bo jeśli samica ich np. nie karmi lub nie ma pokarmu, to za te kilka godzin malce mogą umrzeć z głodu (nie mówię, że tak jest, ale tak może być), no i jeśli jest ich dużo to od razu należy część zabrać i poddać eutanazji.
Oli - Czw Cze 14, 2012 11:58
to jest właśnie problem z półką - nic nie widać. spróbuj chociaż zobaczyć czy samica dalej rodzi.
quagmire - Czw Cze 14, 2012 12:01
Tzn. tuż po porodzie nie ma jeszcze mleczka w brzuszkach. Samiczka musi mieć chwilę, żeby je nakarmić.
Oli - Czw Cze 14, 2012 12:03
quagmire napisał/a: | . Samiczka musi mieć chwilę, żeby je nakarmić. | ale nie kilka godzin.
Rattime - Czw Cze 14, 2012 12:21
Wyciągnęłam Mysię, poród chyba się zakończył, bo szczurka wierci się tak jak zwykle, brzuszek zniknął. Malców jest 9 i mają puste brzuszki, bardzo się wiercą i popiskują. Poczekam trochę, zobaczę, czy zacznie je karmić. Mysio siedzi ze mną, pod kołdrą, wydaje się zdegustowany całą sytuacją.
quagmire - Czw Cze 14, 2012 12:24
No to powodzenia.
9 powinna być do wykarmienia. Pamiętaj o tym, że ona potrzebuje teraz więcej białka i w ogóle dużo jedzenia. I jak na razie sporo spokoju.
Rattime - Czw Cze 14, 2012 12:39
On się chyba biedaczek też zestresował tym całym zamieszaniem. Nie wiem, czy chciał być przy porodzie. W każdym bądź razie na pewno nie wpłynie to na ich dalsze relacje seksualne w związku z jego chronicznym od jakiegoś czasu brakiem jąder
Zostawiłam na razie Mysię w spokoju, zajrzę za parę godzin, zobaczę czy maluszki są karmione. Pod półką rzeczywiście mało widać, a jeszcze Mysia szarpie się ze mną o każdy kawałek gniazda. Tzn. ja odsuwam, bo chcę zajrzeć, ona wyrywa mi z ręki i przykrywa małe, które strasznie hałasują.
|
|
|