To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - [Miot] Odwężowe ogonki już w nowych domkach

valhalla - Czw Kwi 05, 2012 20:57

Oho! To ja po Świętach udam się też na kontrolę z tatusiami, na wszelki wypadek. Chociaż codziennie oglądam ich futerka i nie widzę nic podejrzanego, a wszoły z wyglądu już znam.

Zdziwiłabym się, gdyby ktokolwiek zrezygnował z adopcji z powodu pasożytów :) Ale od razu przytoczę przykład kapturząt moich styczniowych, u których zdarzył się świerzb. Wyleczyłam je szybko i wszystko z nimi w porządku :) Nie bójcie się pasożytów! W porę leczone znikają bez śladu :)

nubijka - Pią Kwi 06, 2012 04:32

wszoły to pikuś ;)
Chynaa - Pią Kwi 06, 2012 16:00

czartoria napisał/a:

Mamy nadzieję, że Chynaa i adrihnn nie zrezygnują z adopcji.

EDIT:
Przy okazji maluchy zostały osłuchane i poza "robalami" wszystko z nimi w porządku.


Nie chodzi o wszoły.
Nicky już nie może czekać.......................

espada - Pią Kwi 06, 2012 16:47

Cytat:
Nie chodzi o wszoły.
Nicky już nie może czekać........

mamy rozumieć, że rezygnujesz z adopcji?


2 filmiki z dzieciorami

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

nietoperek
http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

czartoria - Pią Kwi 06, 2012 17:38

Właśnie dostałam pw od dziewczyny z miau. Jedzie do Wrocławia dzisiaj o 22.30! Wysłałam pw Chynie.
Chynaa - Sob Kwi 07, 2012 12:19

espada Nie rezygnuję!

Dziękuję za filmiki.

Odpadłam.

Czy One w ogóle dają się wziąć na ręce? :mrgreen:

A zresztą o co ja pytam... Po nocy widziałam tornado w jednej z misek z jedzeniem. Istne tornado!

A Lennon jest jak pająk. Tyle, że pająk na widok człowieka czasem udaje, że nie żyje. Lennon... matko jedyna. :lol:

czartoria: wszystko wyjaśnione.

Mam nadzieję, że jak najszybciej... :kciuki:

czartoria - Sob Kwi 07, 2012 15:26

Chynaa napisał/a:
espada

Czy One w ogóle dają się wziąć na ręce? :mrgreen:



Dają, dają, nawet człowieka nie zjadają ;) Ale przemieszczają się błyskawicznie. Wzięcie na ręce polega na tym że miguśkiem przechodzą z jednej podkładanej ręki na drugą (jak chomik). Jakby się druga nie pojawiła to by spadły w przepaść. Byle jak najszybciej.
Jeszcze 2 filmiki są na wątku naszych osobistych gryzoni. Tam pomykają po łóżku z Tentejem i Zygmuntem.

Tymczasem maluszki (zresztą nasze dorosłe też) muszą siedzieć w lignienie do zakończenia walki ze wszołami. Żadnych hamaczków i żwirku.

Chynaa - Sob Kwi 07, 2012 21:30

Odnośnie brania na ręce malców.

czartoria napisał/a:



Dają, dają, nawet człowieka nie zjadają ;) Ale przemieszczają się błyskawicznie. Wzięcie na ręce polega na tym że miguśkiem przechodzą z jednej podkładanej ręki na drugą (jak chomik). Jakby się druga nie pojawiła to by spadły w przepaść. Byle jak najszybciej.


Przerabiam to właśnie. :)

Ale Lennon i tak jest w mirę "spokojny", na ramionach bryka ale nie ucieknie.


czartoria napisał/a:

Jeszcze 2 filmiki są na wątku naszych osobistych gryzoni. Tam pomykają po łóżku z Tentejem i Zygmuntem.


Dzięki!


czartoria napisał/a:
Tymczasem maluszki (zresztą nasze dorosłe też) muszą siedzieć w lignienie do zakończenia walki ze wszołami. Żadnych hamaczków i żwirku.


Ciężki okres, który trzeba przejść.
Trzymam kciuki i wiem, że za jakiś czas nawet nie będziecie pamiętać dokładnie tej sytuacji.
Szczurki...

Chynaa - Wto Kwi 10, 2012 16:21

Jak szczurki i jak idzie walka?
czartoria - Śro Kwi 11, 2012 07:26

Chynaa napisał/a:
Jak szczurki i jak idzie walka?

Placki pozarastały (jeszcze widać że nad oczkiem Szaliczek ma krótszą sierść, ale już nie łysinkę) :) Maluchy rozbiegane jak mrówki. Ale jeszcze się drapią. Pojutrze druga dawka leku - powinna wybić te pasożyty, które wykluły się od zeszłego czwartku z jaj.

valhalla - Śro Kwi 11, 2012 09:02

Ojcowie pasożytów nie mają, więc chyba jak zwykle - pasożyty łapie największa drobnica, (jak w przypadku śmietnikowców - najmniejsze i najchudsze szczurki).

A jak idzie tuczenie maluszków? :D

Chynaa - Śro Kwi 11, 2012 12:32

czartoria napisał/a:
Chynaa napisał/a:
Jak szczurki i jak idzie walka?

Placki pozarastały (jeszcze widać że nad oczkiem Szaliczek ma krótszą sierść, ale już nie łysinkę) :) Maluchy rozbiegane jak mrówki. Ale jeszcze się drapią. Pojutrze druga dawka leku - powinna wybić te pasożyty, które wykluły się od zeszłego czwartku z jaj.


Niech wybija co do ostatniego.

Off-Topic:

valhalla napisał/a:
A jak idzie tuczenie maluszków? :D

Przepraszam, że ja tak między wódkę a zakąskę.
U mnie idzie bardzo dobrze.
Za dobrze. Hy hy.
Ermmm.
:drap:

czartoria - Śro Kwi 11, 2012 19:02

valhalla napisał/a:
Ojcowie pasożytów nie mają, więc chyba jak zwykle - pasożyty łapie największa drobnica, (jak w przypadku śmietnikowców - najmniejsze i najchudsze szczurki).

A jak idzie tuczenie maluszków? :D

Dobrze przynajmniej, że tatkowie czyści :)
Tuczenie...hmmm, Szaraczek wyraźnie urósł, Szaliczek też podrasta. Najciężej wystartować Maleństwu i Borsuczkowi - oni od początku były najmniejsi.

marchewusia - Czw Kwi 12, 2012 21:49

i co z maleństwem?
czartoria - Pią Kwi 13, 2012 07:23

Dostałam pw od przyszłej właścicielki i od pszczółki. W niedzielę pszczółka zabierze Maleństwo do nowego domku :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group