Interwencje/Pilne - Fundacja Ogony - Kontrola w hodowli Rat's Baradwys
anyk1 - Czw Lut 14, 2013 22:15
nezu ja nic nie dopowiadam nie odzywałam się dość długo na forum a z Tobą w ogóle nigdzie nie rozmawiałam a wiec nie wiem skąd masz takie informacje
nezu - Czw Lut 14, 2013 22:19
anyk1 ale jakie informacje.
Ja mówię o twoich postach, publicznych, pisanych na przykład w tym temacie.
Cytując nawet ostatni:
"Oraz, że Paczek groził Ko93, że podciągnie jej pomoc zwierzętom pod współudział. "
No kurczę, ja w tamtym screenie groźby nie widzę, widzę za to w każdym twoim i jego poście nagminną nadinterpretację cudzych słów, jak widać moich też nie zrozumiałaś...
Jeśli tu chodzi o dobro tych zwierząt, to po co oboje skaczecie sobie do gardeł?
Po co cała ta agresja?
anyk1 - Czw Lut 14, 2013 22:21
Jeśli twoim zdaniem podciągniecie pod współudział znęcania się nad zwierzętami kiedy im się pomaga oraz mówieniem że będą ciaganie po sądach nie jest grożeniem to ok każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Mam nadzieje, że Ko93 znajdzie chwile aby opisać całą sytuacje.
nezu - Czw Lut 14, 2013 22:23
anyk1, przeczytałam tamto pw, screena od ko, słowo po słowie.
Nie widzę tam groźby, widzę nadinterpretację i durne zdanie, ale nie groźbę.
Groźba to by była gdyby napisał "Zrobię to, podciągnę was pod współudział, bo ukrywałyście stan tych szczurów".
TAK, wtedy to byłaby groźba, a tak to po prostu idiotyczne paplanie.
Ja się wyłączam z takiej "dyskusji" serio, weź jakieś ziółka czy coś...
anyk1 - Czw Lut 14, 2013 22:24
Ale były również telefony niestety z nich screena nie da się zrobić
nezu - Czw Lut 14, 2013 22:28
O telefonach w poście nie wspomniałaś, to co napisałam, napisałam na podstawie twojego posta, komentarz o groźbie był pod linkami ze screenów, w tym pw od Paczka w którym, jak wyżej wspomniałam, napisał jakieś pierdu pierdu o tym że można to "podciągnąć", a nie groźba.
Nie jestem w centrum tej historii, krążę gdzieś tam pobocznie, bo Paulina i mnie oszukała, chociaż akurat nie finansowo.
Ko mi kiedyś wspomniała, że dziewczynki są u niej.
Potem sprawa ucichła, nie naciskałam, bo wierzyłam że są bezpieczne, teraz widzę że faktycznie są i jestem dziewczynie bardzo wdzięczna.
<dopisek>
Przekaż jej jeśli możesz moje podziękowania, dobrze?
ko93 - Czw Lut 14, 2013 22:29
nezu napisał/a: | anyk1, przeczytałam tamto pw, screena od ko, słowo po słowie.
Nie widzę tam groźby, widzę nadinterpretację i durne zdanie, ale nie groźbę.
Groźba to by była gdyby napisał "Zrobię to, podciągnę was pod współudział, bo ukrywałyście stan tych szczurów".
TAK, wtedy to byłaby groźba, a tak to po prostu idiotyczne paplanie.
Ja się wyłączam z takiej "dyskusji" serio, weź jakieś ziółka czy coś... |
Nezu i tak to właśnie wygląda, Paczek starał się mnie zastraszyć, pisał, dzwonił, groził i myślał,że to mu coś da, ja jednak nie uważam,żebym zrobiła chodź jeden błąd w swoim postępowaniu pomogłam zwierzętom, mają się świetnie i nie trafiły do mnie w stanie takim, który można podciągnąć pod znęcanie się, dlatego uważam,że wypisywanie przez Paczka do mnie takich tekstów to już jest groźba, a nawet próba zastraszenia.
nezu - Czw Lut 14, 2013 22:36
ko93, to co napisał w tym wkleionym pw, to nie była groźba, dziewczyny, naprawdę, zajrzyjcie do definicji gróźb karalnych...
Jeśli zaś nękał was telefonami i wypisywał jakieś kalumnie telefonicznie, to już faktycznie groźba mogła być. Nie wiem, nie wnikam, swoim postem skomentowałam ten ułamek informacji, który wkleiła anyk1 stronę wcześniej.
Do FO mam ogromny żal ze względu na inną sprawę i wiem, że ta też nie jest załatwiona ani dobrze, ani profesjonalnie, ale czasem warto schować animozje i nie szukać w każdym wroga.
I to są słowa do obu stron konfliktu.
Nuży mnie już przeciąganie liny w tym temacie, kto zrobił więcej, kto mniej. Kto jest dobry, kto zły, kto wie lepiej, czyja racja jest najmojsza.
Chciałabym, żeby Paulina odpowiedziała za swoje oszustwa i za to, że zaniedbywała swoje zwierzęta.
Chciałabym, żeby los szczurów Pauliny, w ogóle jej zwierząt stał się dla nas jaśniejszy i żeby nic im już nigdy w życiu z jej, czy innego człowieka strony nie zaszkodziło.
To wszystko.
<dopisek>
Cokolwiek dalej będzie się działo, moja wdzięczność za wyratowanie tych ogonków zostanie taka sama.
Proszę, nie zapominajcie o tym.
AngelsDream - Czw Lut 14, 2013 23:30
Ze względu na charakter sprawy i wagę informacji uzyskanych informuję, że poprosiłam moderację o rozmowę na temat tego wątku, zrzutów i tego, co z nich wynika.
desire - Pią Lut 15, 2013 19:53
nezu napisał/a: |
Chciałabym, żeby Paulina odpowiedziała za swoje oszustwa i za to, że zaniedbywała swoje zwierzęta.
Chciałabym, żeby los szczurów Pauliny, w ogóle jej zwierząt stał się dla nas jaśniejszy i żeby nic im już nigdy w życiu z jej, czy innego człowieka strony nie zaszkodziło.
To wszystko.
|
podpisuje się rękami i nogami..
Off-Topic: | niestety Paulina nie ma zamiaru oddać mi pieniędzy, wymyśliła sobie, że odda mi je "pod koniec miesiąca osobiście"; ja szczerze powiedziawszy mam prace, dom i zwierzęta na utrzymaniu i nie mam zamiaru za nią latać po Rybniku i narażać się na koszty podróży (bo jej sie zawsze może odwidzieć i nie przyjedzie..) ani na to, że narobi mi wstydu przy ludziach. gdy po raz kolejny napisałam jej, że przelew lub przekaz byłby dowodem na to, że pieniądze oddała to bezczelnie stwierdziła "zrobie jak powiedziałam". i jak tu z takim człowiekiem, próbować sie dogadać? ręce i cycki mi opadły, zamiatam nimi mieszkanie.. |
anyk1 - Sob Lut 16, 2013 23:10
W związku, że to ja za zgodą Ko93 wstawiłam je pw. na Alloszczura w temacie hodowli, chciałabym wytłumaczyć, jaki to miało cel.
Po tym, jak znalazł się Rod Rat’s Baradwys, Paczku zasugerowałeś, że fajnie by było, jakby jeszcze i ta reszta 15 szczurów się odnalazła, sugerując tym samym, iż nie macie zielonego pojęcia, gdzie one są, a dobrze wiesz, że tak nie jest. Próbowałam zrozumieć Twój wpis ale niestety nie potrafię zrozumieć, dlaczego w tak trudnej sprawie próbujesz wprowadzić chaos i nadać temu dodatkowej pikanterii, skoro sprawa i tak jest wystarczająco pikantna. Od 8 listopada dobrze wiecie, gdzie są dziewczynki. Fakt, o miejscu przebywania chłopaków nie wiecie i się nie dowiecie, ponieważ osoba, u której są chce mieć święty spokój. Ze swojej strony mogę Cię zapewnić, iż samce są bezpieczne i nie dzieje im się krzywda.
Zamieszczenie mojego postu miało na celu również pokazanie sposobu, w jaki postępujecie z ludźmi, a w szczególności Ty. Osobiście do Ciebie nie żywię żadnej urazy, chociaż nie podobały mi się Twoje telefony. W taki sposób nikogo nie zachęcisz do współpracy z Fundacją Ogony, a wręcz w perfidny sposób odstraszysz.
Twoje PW, zamiast zachęcić Ko93 do współpracy z Wami, skutecznie ją do niej zniechęciło, bo dlaczego osoba, która pomogła zwierzętom, wyleczyła je, doprowadziła do bardzo dobrej kondycji ma być ciągana po sądach, oskarżana o współudział? Sam dobrze wiesz, jak wyglądają Twoje rozmowy z ludźmi.
Fakt, wszyscy na forum raczej są Ci wdzięczni za nagłośnienie sprawy, gdyż pomogłeś wielu ludziom otworzyć oczy i spojrzeć ze strony osoby trzeciej na sytuację u Pauli, ale nie tędy droga. Z mojej strony, jeśli chodzi o zwierzęta, Paulina nie dostanie pomocy i nigdy więcej nie poprę jej, jeśli chodzi o posiadanie przez nią zwierząt, ale jeśli zadzwoniła by do mnie, że dzieje jej się krzywda to mam prawo jej pomóc i nikt nie ma prawa mi tego zabronić. Zarzucałeś mi niejednokrotnie, przez telefon, że finansuje Paulinie prawników. Czy Ty zdajesz sobie sprawę, ile to w ogóle kosztuje?
Mam dla Ciebie fajną propozycje. Usiądź, pomyśl nad swoimi relacjami z ludźmi, bo naprawdę kuleją. Nie każdy musi mieć tyle siły na to, aby biegać i walczyć za wszelką cenę. Ludzie mają pracę, szkołę, dzieci oraz całe mnóstwo innych obowiązków.
Ze swojej strony chciałam przyznać, że wstawienie pw. na publicznym forum moim zdaniem jest nieładne, ale mogę to umotywować tym, iż w inny sposób nie było możliwości pokazania, że wiecie, gdzie są szczury i jakie rozmowy prowadzicie.
Agucha - Nie Lut 17, 2013 10:17
...a ja mam taką prośbę...
od listopada jest u mnie na tymczasie Czabi odebrany od Pauliny... Niestety nikt się nim nie interesuje w kwestii adopcji
Roksi już dawno grzeje zadek w dobrym domu, a chłopak nie ma szczęścia.
Czy jesteście w stanie rozsnuć wici i popytać znajomych? Może ktoś szuka fajnego, niewielkiego psiaka na kolanka?
PACZEK - Nie Lut 17, 2013 10:30
Off-Topic: | Agucha, wygłaszcz i ucałuj Czabusia od nas . Mogę sobie dalej pluć na mnie ile chcą wiedza że Czabi już nie głoduje mobilizuje mnie i usuwa wątpliwości co do tego co robię. To zdjęcie utwierdziło mnie że dla dobra tych i innych zwierząt z krzywdy których chcą żyć ludzie tacy jak właściciele "hodowli" o której mowa w tym wątku warto być opluwanym. (Mój wpis w SB dotyczył posta Anyk1a nie posta Aguchy. To celem wyjaśnienia gdyby ktoś zaraz zaczął nad interpretować moje wpisy) |
Agucha - Nie Lut 17, 2013 10:44
PACZEK napisał/a: | To zdjęcie utwierdziło mnie że dla dobra tych i innych zwierząt z krzywdy których chcą żyć ludzie tacy jak właściciele "hodowli" o której mowa na tym wątku. |
Paczku, mam jedną małą prośbę... piszę całkiem poważnie - proszę Cię o niepomawianie Fazolusa o wszelkie zaniedbania jakich dopuściła się Paulina... Nigdy nie był On prawnym współwłaścicielem hodowli, jedynie przez krótki okres zawarł umowę słowną, którą zerwał natychmiast po tym jak wyszły na jaw niefajne fakty związane z działalnością tejże hodowli... Szczury, które Paulina miała u siebie - jak sam wiesz - należały prawnie tylko do Niej, zamieszkiwały u Niej i tylko Ona miała prawo o nich decydować... Z resztą, prawo to uzurpuje sobie do dzisiaj...
Po wyjeździe Pauliny do Gorzkowic jako taki kontakt między nimi się urwał, pozostali jedynie przy rozmowach telefonicznych podczas, których P. zapewniała, że ze zwierzętami wszystko jest OK ... Był u Niej jeden raz (21 października), kiedy cała akcja nabrała tempa... Później był jedynie 25 listopada - pomagając Jej w transporcie...
Od grudnia Baradwys nie istnieje, a Fazolus NIE JEST i nigdy nie był odpowiedzialny za to co robiła Paulina... Całą rolą Fazolusa było doglądanie (karmienie, sprzątanie) szczurów kiedy P. gdzieś wyjeżdżała w sprawach szczurzych, robił za kuriera, gdy trzeba było szczurki gdzieś podwieźć, NIGDY nie rozmnażał ani nie decydował o rozpłodzie szczurów, bo nie miał i nie ma statusu hodowlanego i NIGDY nie był zarejestrowany w żadnym Związku Hodowlanym... poza tym ma szczury tylko dla własnej przyjemności, a nie dla zysku...
Dziękuję
Dopisek:
Jeszcze chciałam dopowiedzieć coś na temat korzyści finansowych z działalności hodowli - JEDYNĄ osobą, która miała z niej zysk była Paulina... Fazolus nie trzymał w ręce pieniędzy z Jej hodowli... tak więc grubo nie na miejscu jest pisanie, że chce On żyć z krzywdy zwierząt... Mało znam ludzi (osobiście!), którzy mają takie podejście do zwierząt... czy to swoich czy nie i w tej kwestii nie dam powiedzieć złego słowa o Fazolusie...
PACZEK - Nie Lut 17, 2013 11:30
Off-Topic: | Agucha, Dobrze że to napisałaś i chyba tak się rzeczy mają jak napisałaś. Przykro tylko że to Ty napisałaś a nie Fazolus. Tylko jedna rzecz dla jasności istnieją wpisy fazolusa na tym forum i w innych miejscach netu na mój temat i na temat "hodowli". Uważam że każdy ma prawo się pomylić w tej sprawie zwykłe przepraszam i przedstawienie stanu faktycznego przez Fazolusa może by pozwoliło mi inaczej spojrzeć na tą sprawę. Przykro mi też bardzo że Ty zerwałaś kontakt z nami bo jak wiesz nigdy i nigdzie nie kwestionowałem tego co robisz dla zwierząt. Przykro mi tylko ze względu na zwierzęta które przez to piekło u P. przeszły że nie próbowałaś zweryfikować tego co do Ciebie pisałem i mówiłem. I jeszcze jedno bo widzę że wszyscy "zainteresowani" jednak są obecni na wątku. Bardzo mi się nie podoba zwrot P. "nie istnieje" to że sytuacja tak wygląda dziś, to minn. wynik postawy osób które za cel obrały sobie zniszczenie mojego istnienia wirtualnego na szczurzych forach. P. umiejętnie to wykorzystywała dlatego uważam że są współwinne stanu zwierząt do jakiego doprowadziła P. wniosek mój jest taki że tak naprawdę los tych zwierząt ani w konsekwencji i P w ogóle ich nie interesował. Dlatego dziś dość obłudnie odwracają się przeciwko P. i usiłują ją "kopać". Nigdy nie pozwalałem na kopanie leżącego. Od P. żądam tylko jednego by nie posiadała więcej zwierząt przynajmniej do czasu gdy zrozumie że to żywe i czujące istoty. |
|
|
|