Mioty adoptowane - [Miot] Maluchy, czyli Pylątka - nikogo już więcej nie oddam
Pyl - Pią Mar 11, 2011 15:39
No i co tam słychać?
ammy88, jak łączenie?
harpoonka, zważyłaś już wreszcie Pylątko?
Nikky, jak tam Ania?
Oli, jak tam zachowania seksualne Świderka-cholerka?
Jak charakterki? Może jakieś foty?
Oli - Wto Kwi 19, 2011 14:10
ale się naszukałam tego tematu...
dzisiaj nasze poPylątka kończą pół roku wszystkim życzymy z Gambitem dużo zdrowia, smakołyków i do zobaczenia za pół roku w tym samym składzie
Oli - Wto Kwi 19, 2011 14:16
poszłam sprawdzić kto z rodzeństwa u kogo jest i jeden z naszych braci ma na imię Paproszek
Pyl - Wto Kwi 19, 2011 14:17
Oli napisał/a: | ale się naszukałam tego tematu... | Dzięki Oli, że go odkopałaś, ja już krzyżyk położyłam na tym wątku
Wszystkim Pylątkom wielu lat zdrowia i radości!
A właścicielom nieco wolnego czasu, aby mogli coś-nie-coś napisać o Pylątkach
Pyl - Czw Lip 28, 2011 10:09
Niestety mam kiepskie wieści - Paproszek ma coś za uchem, co nie chce wyglądać na ropień. Jest pod kontrolą weta, dam znać jak coś będzie wiadomo.
Proszę o skontrolowanie swoich Pylątek i informację zwrotną o ich stanie zdrowia.
Wieści od właścicielki:
fenestra napisał/a: | Ostatnio zauważyłam, że Paproszek ma dość dużego guza za lewym uszkiem. Od razu poszłam z nim do weterynarza, pani doktor wykonała punkcję, poszła sama krew, chociaż podejrzewano ropień. Dostaliśmy skierowanie na rentgen, który zrobiłam jeszcze tego samego dnia. Rentgenolog powiedział, że to najprawdopodobniej nowotwór - narośl chrzęstna, która spowodowała osteolizę kości potylicznej (fragment kości został po prostu zżarty przez tego chrzęstniaka). Moja weterynarz postanowiła jeszcze sprawdzić czy to oby na pewno nie jest ropień i kazała smarować tego guza maścią ichtiolową i w czwartek spróbujemy jeszcze raz zrobić punkcję.
Rentgenolog powiedział jeszcze, że ten guz może naciekać na pierwszy kręg szyjny i w konsekwencji powodować niedowład albo paraliż.
Najgorsze jest to, że ten guz urósł bardzo szybko i cały czas się powiększa... Co prawda szczur czuje się dobrze. Biega, zachowuje się normalnie i nic nie świadczy o tym, żeby coś go bolało. |
harpoonka - Nie Lip 31, 2011 09:51
Pyl, u naszego Pylątka wszystko w porządku Wymacałam grubaska i nie zauważyłam nic niepokojącego na szczęście. Pylątko pięknie urosło i jest zdrowym i wesołym szczurem
Pyl - Nie Lip 31, 2011 23:40
harpoonka, dzięki za info, cieszę się, że nic się nie dzieje. Może się kiedyś na jakąś fotkę "maleństwa" załapię?
U Paproszka niestety powtórne nakłucie zmiany nie zmieniło diagnozy - ponownie poszła tylko krew, ropy nie widać
harpoonka - Pon Sie 01, 2011 18:29
Pyl, coś nie mogę się za to zabrać Zawsze, jak idę odwiedzić mamę i szczury, zapominam o aparacie
I bardzo mi przykro z powodu Paproszka Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, mimo nieciekawej diagnozy...
Pyl - Czw Sie 04, 2011 22:17
Niestety mam złe wieści:
fenestra napisał/a: | Paproszek dziś odszedł...
W ciągu dnia zachowywał się jeszcze normalnie, jak koło 15:30 dałam mu trochę serka wiejskiego, to był pierwszy przy misce. Jakieś dwie godziny później zauważyłam, że ledwo się trzyma na nogach. Zabrałam go od razu do mojej wetki, stwierdziła, że Paproszek nie ma czucia w okolicach pyszczka, nie zamykał w ogóle jednego oczka, nie reagował na dotykanie wąsów. Dała mu zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny, kazała wpuszczać kropelki do oka co kilka godzin, żeby je nawilżać i pojawić się jutro. To była jedyna alternatywa poza uśpieniem.
Zdążyłam wejść z nim do domu, wpuścić kropelki i umarł mi na kolanach... |
harpoonka - Czw Sie 04, 2011 22:34
Pyl,
A taką miałam nadzieję, że będzie dobrze
Pyl - Czw Sie 04, 2011 22:54
harpoonka, ja też
AngelsDream - Czw Sie 04, 2011 23:02
Pyl, przykro mi.
karraska - Wto Sie 23, 2011 20:13
Nie wiem czy wszyscy się orientują, ale gwoli przypomnienia ojciec Pylątek - Torres, jest u mnie.
W połowie lipca wykryłam u niego guzka, umiejscowionego na prawym boku, nad łapką. Miał wtedy około 1 cm średnicy (do czasu operacji niewiele się powiększył). 18 sierpnia został operowany w Lecznicy pod Koniem w Łodzi. Operacja poszła bardzo dobrze, ładnie się wybudził z narkozy. Wynik histopatologii powinien być za około 3 tygodnie. Obecnie czuje się bardzo dobrze i nabiera sił. Torres ma również nadciśnienie. Objawia się to charakterystycznymi, małymi plamkami-strupkami na końcówkach uszu.
Pyl - Nie Wrz 18, 2011 01:08
U Pylki wymacałam w tym tygodniu maleńkiego guzka pod pachą - w sobotę był wielkości łepka od szpilki, wczoraj 1/4 ziarnka grochu. Jest raczej miękki i słabo zorganizowany. Wczoraj oglądała go dr Kacprzak-Kamińska, w poniedziałek będziemy wycinać.
Tak na wszelki wypadek - obmacajcie proszę Wasze pociechy raz jeszcze - za dużo tych negatywnych wieści.
Pyl - Wto Paź 04, 2011 17:13
Dzięki uprzejmości kochanego Supełka mam wyniki histo Pylki:
"Gruczolakorak o wysokim stopniu zróżnicowania ze znacznego stopnia rozrostem tkanki łącznej."
Wysoki stopień zróżnicowania to już wiem, że dobrze. Jeszcze nie wiem jak interpretować rozrost tkanki łącznej, ale mam nadzieję, że się niebawem dowiem.
Niezależnie od tego Pylka czuje się świetnie, gania jak głupia, w ogóle nie pamięta, że coś miała wycinane. Jedynie futro coś nie odrasta i wygląda jak wczoraj golona
|
|
|