Mioty urodzone - rok 2009 - Miot J of Anahata - 28.12.2009
Fiona - Nie Lut 07, 2010 23:02
Nakasho,
Josie i Jewel cale i zdrowe w nowym domku!
U Aleksandra Jewel biegala po 3-poziomowym domku (syn ma 2 koty i nie bylo mowy o wypuszczaniu maluszynek luzem w ciagu tych 3 godzin), pojadala, i garnela sie do lapki Ola - a Josie siedziala w czapce (ludzkiej czapce - schowana gleboko) i tylko raz zaszczycila nas swoim pyszczkiem.
Po przewiezieniu do docelowego domku Josie sie rozbrykala - zwiedzila nowy, 2-poziomowy domek, okolice i cala mnie.
A Jewel, po zakropieniu oczka, zaszyla sie w czapce (zamiana) i poszla spac.
Duzo atrakcji jak na jeden dzien...
Teraz spia obie w czapce
Fajnie miec siostre, w ktora mozna sie wtulic
Dziekujemy, Nakasho!
Dobranoc
quagmire - Nie Lut 07, 2010 23:31
Jumiś też już u mnie, jest kochany, grzeczny i zabluzkowy - jak na razie to jego ulubione miejsce. Brakuje mu trochę braci i jest mi tak niemiłosiernie przykro, że on sam w tej klatce. Mam nadzieję, że niedługo. Poznał się już z chłopakami pod prysznicem i było dobrze. Jumi był nimi bardziej zainteresowany niż oni nim
wuwuna - Nie Lut 07, 2010 23:37
Tak DZIĘKI WIELKIE Nakashko bo maleństwo jest mega, mega urocze i cudownie proludzkie.
Foty są w moim temacie. I całe szczęście ma kolegę, więc nie będzie mu smutno na razie. A Jaffar jest tak uroczy, że kto wie czy nie zostanie.
Oli - Nie Lut 07, 2010 23:40
wuwuna napisał/a: | A Jaffar jest tak uroczy, że kto wie czy nie zostanie. | Aha, aha, licz na to... najlepiej na kalkulatorze
wuwuna napisał/a: | I całe szczęście ma kolegę | jak chcesz to mogą mieszkać póki nie połączysz żaby ze swoim stadem, bo u mnie czekają na niego bracia E, którzy ze względu na wychodzenie przez pręty tuczą się w diunie
wuwuna - Pon Lut 08, 2010 00:01
Oli napisał/a: | jak chcesz to mogą mieszkać póki nie połączysz żaby ze swoim stadem, bo u mnie czekają na niego bracia E, którzy ze względu na wychodzenie przez pręty tuczą się w diunie | dogadamy się jakoś, ja jutro zacznę łączenie to ci powiem jak jest.
marycha2 - Pon Lut 08, 2010 10:47
Dziękuje za Jerę )
Jest taka malutka i taka śliczna. Cały czas mogę siedzieć przy klatce i się na nią patrzeć
Maleństwo ma tyle energi... Wciąż zaczepia inne kluseczki i nie daje im nawet chwili spokoju.
Z racji tego, że jest najmniejsza, zajeła największy domek, do którego wynosi smakołyki (taka mini spiżarnia hihi...).
Jera jest taka malutka, że bez problemu może przejść przez kratki. Ale, na szczęście, chyba się jeszcze nie zorientowała, no chyba że towarzystwo nowych kumpli jej tak pasuje, że nie w głowie jej wychodzenie. Będzie gorzej jak zacznie wychodzić, wtedy będę musiała coś wymyślić. Ale jak na razie jest ok.
frshman - Pon Lut 08, 2010 15:45 Temat postu: Joscelin i Jasper u mnie chłopcy też ok.
Joscelin i Jasper są bardzo towarzyscy. Wręcz nie chcą schodzić z rąk (dzięki nakasho!). Łobuzy by zwrócić na siebie uwagę gryzą hamak z polaru - kiedy się podchodzi do klatki to lgną do ręki i gryźć go przestają. Ktoś może coś poradzić, co zrobić by nie przegryzły doszczętnie hamaka polarowego?
pozdrawiam,
frshman
quagmire - Pon Lut 08, 2010 15:51
Nic się nie da z tym zrobić, jak będą chcieli, to przegryzą
Jedyna metoda - uszyć dużo hamaków
Nakasha - Pon Lut 08, 2010 15:52
Niestety hamaki to nietrwałe rzeczy, u mnie żaden hamak czy tunel nie przeżył dłużej niż kilka dni. Dobrze jest mieć ich zapas i wieszać nowe.
Dziękuję za wieści o maluchach, mam nadzieję, że będą się dobrze chować.
frshman - Pon Lut 08, 2010 16:34 Temat postu: Jasper i Joscelin zbankrutuję, hamak i rękaw zamówiłem na allegro, ale nie będę w stanie kupować co tydzień nowego
może w takim razie przerobię starą bluzę z polaru na hamaki domowej roboty. Małe zbóje! jedynym sposobem by ich powstrzymać to włożyć rękę lub palec do klatki i wtedy maluchy prześcigają się, kto pierwszy dotknie ręki lub jej palca
frshman
quagmire - Pon Lut 08, 2010 16:43
Pewnie, najłatwiej i najtaniej uszyć samemu hamaki. Ogony nie są aż tak wybredne - każdy się tak samo dobrze gryzie i zasikuje
frshman - Pon Lut 08, 2010 16:52 Temat postu: Jasper i Joscelin problem w tym, że faceci nie mają rąk do szycia, za to dobrze obierają ziemniaki
wuwuna - Pon Lut 08, 2010 23:22
frshman napisał/a: | problem w tym, że faceci nie mają rąk do szycia, za to dobrze obierają ziemniaki | zawsze można poprosić kogoś o pomoc
quagmire - Pon Lut 08, 2010 23:53
Wunia jest pierwsza do pomocy
A teraz kilka zdjęć od nas.
Najpierw Jaffar, który wczoraj zasnął w transporterze
I moje małe Jumisiowate, przylepowate słonko:
Bel - Wto Lut 09, 2010 00:02
Nakasha, a mój hamak od 3miesięcy wciąż trwa i trwa i trwa przy 9 samcach
Kupiony gruby polarowy hamak-zamontowane zostały kółka w rogach takie jak od butów,łańcuszek,karabińczyk i jazda nie gryzą,nie demolują... rewelacja
|
|
|