To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Samiec czy samica? - jakiej płci wybrać szczura?

Cegriiz - Wto Lip 17, 2012 23:12

Kasia_89 napisał/a:
Sugerujesz tuczenie szczurów by były miziaste?

Na 11 szczurów trafiły mi się trzy które nie dbały o linię ;) Aira przebija wszystko bo jeszcze się na mnie gapi jakby nie wiedziała, co się na około niej dzieje ;)

Kasia_89 napisał/a:

Mniej i są jakieś takie bardziej...kukurydziane w zapachu.

Podobnie mi się kojarzy :mrgreen:
Choć fakt, ze jak im nie sprzątam za długo, to pewnie cuchną nie gorzej jak brudni panowie :>

Noxa - Śro Lip 18, 2012 12:52

Przede wszystkim panowie przeważnie są więksi a co za tym idzie więcej jedzą i piją no i więcej siusiają i kupkają. Dlatego też sprzątać trzeba trochę częściej niżeli dziewczynkom.
Przy 3 dziewczynkach w dużej klatce: sprzątanie generalne raz na tydzień i co drugi dzień przetrzeć półki. I nie czuć ich praktycznie w ogóle.
Przy 3 chłopcach mogłam sprzątać co tydzień jeżeli półki przecierałam co dziennie. Za to hamaki trzeba wymieniać co 4 dni bo robią z nich bagno.
W tej chwili mam 6 panów w jednej klatce i sprzątam co 4 dni wszystko bo inaczej nie idzie zaczyna być ich czuć.
No i z tych szczurów które miałam (dziewczynki tylko na DT) panowie mniej zwracają uwagę na porządek w miejscu w którym śpią. Innymi słowy bez kąpieli minimum raz w miesiącu nie da rady bo caaałe pachną własnym moczem na kilometr.

Jeśli chodzi o znaczenie terenu to i dziewczyny i chłopaki znaczą kropelkami. Tyle że kropelek u samców jest więcej i są większe :roll:

Za to dla mnie, mocz samiczki w rujce pachnie bardzo intensywnie, skojarzyło mi się to kiedyś z zapachem panny tchórzofretki w wersji light :wink:

Jeśli chodzi o przywiązywanie się do właściciela to kwestia osobnicza raczej, bo była u mnie dziewczynka która witała mnie stęskniona jak wracałam z toalety i mam Kamyka który ma wyrąbane na to czy jestem czy nie, byle by go raz na jakiś czas podrapać za uszkami.

Samiczki mają straszne motorki w pupkach, co rzadziej zdarza się samcom. Co za tym idzie samce łatwiej utuczyć. U nich trzeba też bardziej uważać z białkiem żeby im nerek nie rozwalić (nie żeby u samiczek nie trzeba było uważać, panowie po prostu mają do tego większe tendencje). Przez to łatwiej wymiziać panów, bo jak legną to leżą, a panny raczej nie usiedzą w jednym miejscu zbyt długo.

Off-Topic:
Ło matko, ale mi esej wyszedł... Może już się zamknę lepiej :lol:


[ Komentarz dodany przez: smeg: Sro Lip 18, 2012 15:25 ]
dziewczynkom, rujce - poprawiłam błędy ort.

xshittiekittiex - Śro Lip 18, 2012 13:01

Ja tam zawsze byłam za samiczkami, jakaś taka "solidarność jajników" :lol:
quagmire - Śro Lip 18, 2012 13:55

Ja z kolei nigdy nie kąpię moich chłopaków, czasami śpią w zasiusianym hamaku (ale nie w samych siuśkach) i nie wpływa to na ich własny zapach.
Wszystko to tak naprawdę kwestia osobnicza - i danego zwierzęcia i preferencji, także zapachowych, właściciela.
nimmue, może masz możliwość kogoś odwiedzić, poznać i samce i samiczki, i wtedy wybrać?

rudziak - Śro Lip 18, 2012 14:22

quagmire napisał/a:
Wszystko to tak naprawdę kwestia osobnicza - i danego zwierzęcia i preferencji, także zapachowych, właściciela.


Też mi się tak wydaje.

Miałam kiedyś w jednej klatce 3 samców a w drugiej 2 samice plus kastrata, teraz tymczasowo mam 4 samców (jeszcze niedawno 5) i 5 samic i szczerze powiedziawszy siusiają i kupkają po całej klatce tam samo, I taki sam smrodek się unosi.
A samczy mocz ma mniej intensywny zapach po kastracji.

Szura - Śro Lip 18, 2012 14:27

Odwiedzenie kogoś to idealna opcja, ja znałam tylko samice przyjaciółki i myślałam, że też chcę dziewuchy. Ale przyjaciółka znała mnie lepiej, namówiła mnie na poznanie stada chłopców i od pierwszej chwili poznania ich wiedziałam, że tylko samce. :serducho:
nimmue - Śro Lip 18, 2012 16:33

Niestety nie znam nikogo, kogo opiekuje się szczurkami we Wrocławiu czy w okolicach Sieradza (znaczy się znam jedna osobę, ale uważam, że jest niekompetentna - m.in. on mówiła mi, że można mieć jednego szczurka bez problemu i do niedawna miała jedną samiczkę).
Agniesha - Czw Lip 19, 2012 22:39

Nie mam zbyt dużego doświadczenia, obcowałam z samiczkami tylko u znajomej i się w nich zakochałam.
Ale cały czas ciągnęło mnie do samców, więc w efekcie mam dwóch i nie narzekam, aż wręcz nie mogłabym wybrać lepiej!
Chociaż jak wiele osób mówi, wszystko zależy od preferencji właściciela ;)

Wikunia - Pon Lip 23, 2012 08:40

Ja miałam i mam samiczki, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że to są małe diablice. Biegają, skaczą, nie usiedzą na miejscu, no chyba że małym wyjątkiem jest moja Nelly, która od czasu do czasu posiedzi sobie na kanapie lub pośpi, ale za to nie lubi miziania itp., generalnie jest takim odludkiem. Za to Nelly to jest mega kochana, (wiadomo motor w dupce to ona ma), ale jak przyjdzie co do czego to uwielbia być głaskana, siedzieć na ramieniu i wszędzie ze mną podróżować, no i straszna z niej boidupa :P Lulka robi się podobna do Nelly, nie lubi podnoszenia, czasami da się pogłaskać, ale zdecydowanie woli towarzystwo szczurów niż ludzi. Na pewno samiczki będę mieć, ale chce teraz utworzyć drugie stado z samcami, bo dużo się naczytałam i jakoś bardziej przypadły mi do gustu ;)
dh9e8 - Pon Lip 30, 2012 02:13

ja wolę samce, aczkolwiek teraz mam samca (wkrótce dwa ) i dwie samice. samice muszą robić wszystko wszędzie - czyli nie mają czasu na mizianie, na siedzenie w jednym miejscu i takie tam bo one muszą sprawdzić co się dzieje w miejscu gdzie ich nie ma i muszę przyznać że Maniek jest lepiej ułożony niż moje pannice tzn. on wie że niewolno i nie robi tego (jak ja mogę zobaczyc) natomiast dziewuchy mimo że wiedza że dostaną to one i tak muszą sprawdzić co się w "zakazanym miejscu" zmieniło od kąd ostatnio tam były (czyli z pół minuty wcześniej ::D: )



-------------------------------


Sac Longchamp Pas Cher

AngelsDream - Pon Lip 30, 2012 09:46

dh9e8, post przeniesiony do odpowiedniego tematu.
Oli - Pon Lip 30, 2012 10:08

zawsze twierdziłam, że samice nie mają czasu dla właściciela, a moje samiczki co chwilę do mnie przychodzą na mizianki. oczywiście nie trwa to długo, ale nie jest tak, że jak są na wybiegu to mają mnie gdzieś, tylko co chwilkę wpadają na chwilkę na kolana :) może to jest kwestia tego, że mieszkają z samcami starszymi od siebie (oczywiście samcami wykastrowanymi) i od nich się uczą, że fajnie jest do mnie podejść.
unicorn - Pon Lip 30, 2012 11:50

Ja wolę zwierzęta, które nie kleją się do mnie non stop, dlatego wybrałam samice. Pech chciał, że połowa nie odstępuje mnie na krok. :wink:
wilde22 - Sob Lut 08, 2014 11:47

Ja zdecydowałam się na dwie dziewczynki. Czy to dobry wybór? - się okaże. Nawet jeśli będą diablice z torpedami pod ogonkami, będą kochane. Kto wie, może kiedyś będzie i kolejna klatka z panami :D
Irsa - Czw Lut 13, 2014 21:33

U nas jest kastrat i poza tym siedem panien. Pepin,jak to kastrat,jest spokojny i łagodny. Panienki są bardzo charakterne. :) Mają motorki w dupkach i są niestety dosyć piskliwe oraz ciągle się kłócą między sobą. Potrafią tłuc się po klatce prawie całą noc. Są bardzo ciekawskie i wszędobylskie. Mało miziaste,poza Smillą którą mam od dnia jej narodzin. Ona jedyna jest taką moją "maskotką",ale też tylko wtedy,gdy chce. Mimo wszystko kocham te panny i nie zamieniłabym je na samce. Choć na początku miałam jednego samca,do którego potem,przed kastracją ,dołączył Pepin. Dla mnie samiczki są lepsze. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group